Taki mały odprysk moich „badań naukawych”.
Na wykresie przedstawiono stosunek PKb per capita w Polsce i USA w latach 1929 – 2010. Porównanie przeprowadzone jest nie w cenach bieżących, ale w tzw. międzynarodowych dolarach Geary’ego-Khamisa (biorąc jako podstawę rok 1990).
Przeliczanie PKB na dolary G-K polega mniej więcej na tym, że bierze się pod uwagę ilość poszczególnych dóbr i usług a następnie przelicza używając cen światowych – w tym przypadku cen światowych 1990 r. Oznacza to, że bierzemy pod uwagę zarówno PPP jak i światowe ceny surowców, produktów i usług oraz ich zmiany.
Dla mnie metodologia zaproponowana przez Geary’ego i rozwinięta przez Khamisa jest znacznie bardzie przekonywaująca od „cudów” dokonywanych przy użyciu samego PPP oraz „poprawianiu” efektem Penna (i Samuelsona-Balassy). Ale to temat na inną dyskusję.
No i co Państwo o tym sądzą? Najlepiej byłoby z uzasadnieniem. Mnie samemu świadomośc faktu, iż po 65 latach udało nam się spowrotem skrócić dystans społeczno-ekonomiczny pomiędzy Polską a USA do poziomu z 1938 r. oznacza:
- Że również w kategoriach ekonomicznych definitywnie przegraliśmy II W.Ś.
- Że gwałtowny wzrost osiągamy tylko w warunkach jeszcze szybszego wzrosty zadłużenia
- I że w związku z tym należy zakwestionować mądrość pewnych (nie wszystkich) decyzji inwestycyjnych z okresu 1990 – 2010 – czasem lepiej „zrobić”, czyt. zmodernizować niż kupić (czyt. Zaorać i budować od nowa za pomocą pożyczonego lub obcego kapitału).
Perspektywa wzrostu gospodarczego (prognoza bodajże 0,4% w 2013 r. przy inflacji ok. 3% czyli znacznie powyżej celu ESBC) kolejny rok z rzędu pokazuje zachowania stagflacyjne – wszyscy „wielcy” oczywiście na ten temat milczą. Czyżby, jak zwykle, musiało się zes***ć, żeby zauważyli?
Krzysztof Rogalski
Widzę, że trzeba jaśniej napisać 1. Dyletant to nie to samo co ignorant. Tylko ignorant tego nie wie. 2. Ponieważ podpisuję się imieniem i nazwiskiem, jestem TY tylko dla tych, którzy mnie znają z realu. 3. Pewnie, że banuję, również zdalnie. Nie ze wszystkimi chcę rozmawiać. 4. Stosuję maść na trolle, więc niech notoryczni zadymiarze nie będą zdziwieni, ze drzwi zamknięte.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka