Może już powinniśmy zejść z nieszczęsnego pomysłu (autor! autor! dlaczego nie ujawniono autora?), ale nie mogę się powstrzymać…
Moja propozycja: dr Lasek konkludentnie udowodni, że Tupolew mógł i powinien rozpaść się na 1000 kawałków zrzucając czekoladowego orła z PKiN (w ten sposób wypełni warunek rosyjskiej lokalizacji)
Propozycje zbieram do 12:00 dnia 2 maja.
REZULTAT: Jak mawiali nasi przodkowie "effectus był nullus, podobnież z wiewiórką". Może to i lepiej, cała uwaga narodu może zostać poświęcona uroczemu piruetowi Monsieura przed kompanią honorową (rozumiem, że druga połowa naszych sił zbrojnych gotowała zwyczajową grochówkę i odgrzewała bigosik). Podkreślić należy że tym razem kokarda narodowa (nie żaden kotylion) zgodna była z tradycją i heraldyką.
PS. A właściwie to mógłby mi ktoś wyjaśnić po co nam "swięto flagi", które powinno być świętem sztandaru? Jako zapychacz dziury między pracą a konstytucją? Dzisiaj jest normalny dzień pracy, nieprawdaż?
Krzysztof Rogalski
Widzę, że trzeba jaśniej napisać 1. Dyletant to nie to samo co ignorant. Tylko ignorant tego nie wie. 2. Ponieważ podpisuję się imieniem i nazwiskiem, jestem TY tylko dla tych, którzy mnie znają z realu. 3. Pewnie, że banuję, również zdalnie. Nie ze wszystkimi chcę rozmawiać. 4. Stosuję maść na trolle, więc niech notoryczni zadymiarze nie będą zdziwieni, ze drzwi zamknięte.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka