Śpij lemingu mój, Leosiu…

Niniejszy tekst ma stanowić protest przeciwko zawłaszczeniu tak pięknego pojęcia jak „leming” przez sferę przepychanek międzypartyjnych. Wszak lemingiem jest przede wszystkim ten, kto tak pięknie olewa swój własny los…

Śpij lemingu mój, śpij Leosiu, nie budź się, przecież ciepła woda jeszcze jest w kranie. Myślisz pewnie że możesz spać spokojnie, bo jak otwierasz oko, to widzisz tylko, że się znowu kłócą o transseksualistę. A przecież nieładnie niedobrze i niesłusznie. Bo to wewnętrzna sprawa klubu pali kotów. A zresztą to odwet jest za te związki partnerskie. Bo przecież chodziło o to, żeby dalej ciemnogród mógł bić żony i dzieci po pijanemu. Bo przecież ci samo-lubni są znacznie lepszymi rodzicami, Leosiu. Mogą nawet twoje dzieci, zagoniony pracowniku trochę większej korporacji, wychować. A ty będziesz miał w końcu czas na spanie i grilla.

Śpij lemingu mój i daj sobie wmówić, że poza tym nie dzieje się naprawdę nic. Tylko o takie pierdoły się osły i żenatorowie kłócą. Oni nic nie warci są, złodzieje wszyscy jeden w drugiego.

Śpij lemingu mój, nie budź się. Co prawda właśnie Cię okradają, ale nie otwieraj oka, bo po pierwsze mogą ci złodzieje w łeb dać, po drugie to nieprawda z tym okradaniem. Przetargi były może i ustawione ale sami to odkryliśmy i niegodziwością jest zabierać nam nasze pieniądze. Bo już przecież nasze są. Już je zagospodarowaliśmy, podzieliliśmy i chcielibyśmy się nimi nacieszyć, a że z tego powodu ktoś zbankrutuje i kolejny dziesiątek tysięcy ludzi będzie bez pracy to nic. Państwo nie jest od załatwiania roboty byle komu.

A że sprzedaliśmy kawałek banku? To dobrze przecież, będzie na wódeczkę. To fajnie nawet bo bank będzie bardziej prywatny, a więc fajniejszy i bardziej europejski. No i dostaliśmy pieniążki, a wszyscy wiedzą, że pieniądze to kapitał. I dlatego my szybko te pieniądze, ten kapitał chcemy mieć. Dlatego przyspieszamy budowę książki popytu na akcje banku i dlatego na wszelki wypadek szykujemy już nieco rafinerię. No bo elektrownie już żeśmy dawno na kapitał przerobili.

A gdzie ten kapitał niby jest? No przecież go zainwestowaliśmy głęboko we własne gardziołka, żeby, rozumiesz, Leosiu, nie przepadł. Jak będziesz potrzebował, Leosiu, jak poprosisz, to stówkę damy, może nawet dwie. Tylko żebyś Leosiu później zwrócił.

Spij lemingu, śpij Leosiu, bo musisz mieć siłę do pracy. Pracuj, nie przejmuj się niczym innym, my za ciebie już odprowadzimy podatki, żebyś się nie męczył, za ciebie je wydamy, żebyś pięknej główki sobie nie zajmował byle czym. Masz tu czerwie za swoją purpurę i nie zawracaj sobie nami głowy. No i przede wszystkim nie wygłupiaj się z tymi wyborami. My to już wszystko zorganizowaliśmy i wszystko jest pod kontrolą. Nie tylko nie chcemy, żebyś się męczył kandydując (bo to brudna polityczna rozgrywka by była, nie dla ciebie, Leosiu), ale wręcz również abyś męczył się wybieraniem kandydata.

Śpij lemingu, mój Leosiu, śpij i miej w d***. Miej w niej przede wszystkim siebie. Pośpij jeszcze trochę, jeszcze nie wszystko ci zabraliśmy, jeszcze nie wszystkie meble wyniesione. I niech ci się przyśni przepiękny europejski transseksualny świat, bez zobowiązań, za wyjątkiem podatkowych. Taki fajny i tęczowy.

Śpij lemingu mój.

Krzysztof Rogalski

PS. Uważam, że ABSOLUTNIE nie można nazwać lemingiem nikogo, kto świadomie i z przekonaniem popiera Platformę Obywatelską. Taki ktoś lemingiem nie jest, ma natomiast na 100% określone z tego popierania korzyści.