A właściwie dlaczego nie? Dlaczego na przykład Dania może sobie wybiórczo traktować postanowienia układu z Schengen a Węgry nie? Bo są rynkiem zbytu tego wszystkiego co nie może zostać skonsumowane w Niemczech? Niemcy trzymają się bardzo dobrze, nawet jeżeli bogate landy zaczynają gniewnie fukać na dokładanie do uboższych. Ale trzymają się eksportem (nieco ponad 40% PKB w 2011). I dlatego jedyna droga do ich serca prowadzi przez ich kieszeń. Właściwie dlaczego np. Węgry, Słowacja, Czechy, Portugalia nie mają otwarcie powiedzieć, że nie będą poddawać się dyktatowi „starej Unii”? Przecież kraje starej Unii miały te same zasady, których dotrzymanie chca dziś wymusić na Węgrach głęboko w tyle przez ostatnie 20 lat?
Ja sobie doskonale zdaję sprawę, że dzisiejsza Europa, a raczej jej warstwa rządząca, jest de facto duchowym spadkobiercą idei oświeceniowych, w tym wolteriańskich a zapis o wartościach chrześcijańskich jest listkiem figowym przyprawionym samym sobie przez adherentów Rousseau, encyklopedystów i Woltera. I że uważają oni, iż prawo stoi po stronie liczniejszych batalionów. I że tak w ogóle to chodzi o naprawdę dużą kasę. Ale dlatego właśnie „obywatelskie nieposłuszeństwo” rządów nowych państw unijnych może tę Unię zawrócić z drogi do zniewolenia na drogę Europy Schumannowskiej, otwartej i sprawiedliwej. Wbrew pozorom, właśnie dzięki temu, że liczy się przede wszystkim interes i zwrot z kapitału Węgrzy mają szansę. Bo w działaniach państwa egoizm to również dbałość o przyszłe pokolenia, to myślenie głębsze niż „après nous le déluge”, głębsze niż „beggar-thy-neighbour”. I w gruncie rzeczy dwa organizmy państwowe które w stosunkach wzajemnych kierują się egoizmem znajdują się w stosunku do siebie w sytuacji typu „win-win”. Nie ma przegranych. Jest stabilna i jasna baza wzajemnych stosunków. Podczas gdy dzisiaj w Unii, nowej czy starej, są tylko lustra i dym.
Krzysztof Rogalski
Widzę, że trzeba jaśniej napisać 1. Dyletant to nie to samo co ignorant. Tylko ignorant tego nie wie. 2. Ponieważ podpisuję się imieniem i nazwiskiem, jestem TY tylko dla tych, którzy mnie znają z realu. 3. Pewnie, że banuję, również zdalnie. Nie ze wszystkimi chcę rozmawiać. 4. Stosuję maść na trolle, więc niech notoryczni zadymiarze nie będą zdziwieni, ze drzwi zamknięte.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka