Kubiak - może niektórzy nie wiedzą, że scena z fotki wydarzyła się po ośmieszeniu Kubiaka przez Grozera(w odwecie), ten ryk był skierowany do Heynena i to koledzy powstrzymywali Kubiaka przed zaatakowaniem Heynena. Może chodziło o jakiś okrzyk trenera komentujący schowanie rąk przez Kubiaka w bloku Grozera. I choć jeżeli tak było, to Kubiak "miał rację", ale jest to kolejne potwierdzenie konfliktu Kubiak-Heynen, który podejrzewałem od jakiegoś czasu. Jest to także kontynuacja złej atmosfery w kadrze, którą zaczął Kubiak kompromitującą oceną Irańczyków (zawiódł mnie tym okropnie). Słoweńcy nazwali to po imieniu :
Słoweńcy triumfują. "Polacy są przekonani, że są lepsi od nas, ale w końcu pokazaliśmy im, kto rządzi". Jeżeli kiedyś działały walki z Maroufem, Christiansonem i Sanderem, to walka z trenerem jest słaba. Wydaje się, że stan psychiki ma wpływ na grę. Puszczenie nad głową flota, który spada 1 metr przed linią(a trzeba pamiętać, że Kubiak floty odbiera na palce), kilka złych wyborów przy siatce....
Podziwiałem Kubiaka od początku, bywa on profesorem na boisku, ale widać że psychicznie się rozsypał i więcej szkodzi niż pomaga drużynie. Obok Muzaja to drugi zawodnik, który sprawia mi wielki zawód. Szkoda.
Drzyzga - nigdy nie lubiłem Go jako osoby, ani Jego gry. Po wielu latach wykuł się fachu, ale nigdy mnie nie zachwycał, tak jak zachwycał Zagumny. Jest to (obok Leona) jedyny zawodnik, który nie śpiewa hymnu, nawet nie porusza ustami. Co dziwne, widziałem z Nim wywiad, gdzie wypowiadał się bardzo rozsądnie. Od początku ME widziałem, że jest nieobecny. Nawet jak jest to jakiś problem rodzinny, to gra ze Słoweńcami przekroczyła granice absurdu - nie wystawił ANI JEDNEJ PIŁKI DO NOWAKOWSKIEGO, przez 4 sety. W poprzedniej notce dałem link do "Prawdy siatki." Pytają tam Kadziewicza, czy kiedykolwiek w karierze zdarzyło mu się coś takiego ?
Nawet Jego Ojciec wstydził się pokazać przed obiektywem. Oczywiście można uznać, że wykonywał polecenia trenera, ale to niewiele zmienia. Rozgrywający musi mieć jaja i niezależność, jakkolwiek nie objawiającą się wystawami na podwójny blok na środku.
Heynen - najbardziej prawdopodobne jest, że Heynen celowo "przegrał" ten mecz. Widzę 2 możliwe przyczyny - zemsta na Kubiaku(walka o przywództwo w stadzie), albo wylanie kubła zimnej wody na zarozumiałą drużynę. Obie świadczą o słabości trenera, to rokuje bardzo źle w roku olimpijskim. Można tu jeszcze przypomnieć wypowiedź Heynena, w której stwierdza, że lubi prowadzić drużyny w kryzysie...."bo się słuchają".
Wynika z tego, że specjalnie wprowadził kryzys, bo przestali się Go słuchać. Jest to metoda. Podobną metodę powinien zastosować Związek i wypieprzyć Go. Niech sobie trenuje drużynę we Włoszech.
Te opinie są oczywiście sprowokowane meczem ze Słowenią. Nie opierają się na "tajnych informacjach", ale jeżeli już mowa o tajnych, to może dla rozluźnienia trochę "teorii spiskowych" i rozważań logicznych.
- wszyscy są zszokowani tragiczną grą, wyglądającą na celową
- to samo dotyczy braku nawet dostatecznych działań trenera
- gra Leona to był jedyny pozytywny element tego meczu
- załamanie gry było natychmiastowe i zaczął je Muzaj przy stanie 9:4 dla Polski
- najsłabsi zawodnicy: Muzaj i Drzyzga grają w Rosji
Teraz teorie:
- ruska mafia wpłynęła na naszych zawodników (najmniej prawdopodobne)
- drużyna celowo przegrała mecz - możliwe różne powody
Ad.2
Jedna możliwość to chęć zysku i obstawienie zakładów (ograny na cały świecie schemat).
Druga możliwość, do której się skłaniam, to może być "spisek starszyzny". Dlaczego starszyzny ? Pokazało to wejście Śliwki, który zameldował się na boisku radosny jak skowronek, przypierdzielił parę razy i pokazał Słoweńcom "kto tu rządzi".
Jaki może być powód "towarzyski" takiego "buntu" ? - Leon.
Słoweńcy oprócz dobrej gry zastosowali oddziaływanie TOTALNE(strajk, rozproszenie polskich kibiców, blokowanie zakupu biletów, wywiady sterowane). Pojawił się tam element, który mogli podsunąć grający w polskiej lidze Słoweńcy słyszący rozmowy w szatni - "Polacy mają żal, że gra "obcy" kiedy jest tylu uzdolnionych prawdziwych Polaków". Słoweńcy podkreślali w wywiadach, że "naturalizowany" Leon, to wielkie wzmocnienie Polski. Do tego dołożyli się pismaki, którzy nawet po meczu mówią - Leon zagrał dobrze, ale powinien lepiej. A co z resztą drużyny ? Powinni grać, czy mają zejść wszyscy ?
Leon, Leon, Leon, Leon, Leon, Leon, Leon.
Można się wqrwić ? Zdecydowanie można. Jeżeli w meczu o brąz, Leon nie będzie dostawał piłek, a i tak spuścimy łomot ..komuś tam, to trudno będzie zaprzeczać tej teorii.
I jeszcze znamienny cytat:
Były reprezentacyjny rozgrywający i mistrz świata z 2014 roku zwrócił też uwagę na grę Wilfredo Leona, który często zamiast atakować, kiwał. - On nie wszedł dobrze w mecz, pojawiały się błędy, o które wcześniej byśmy go nie podejrzewali. Leon w sezonie reprezentacyjnym kiwał częściej niż przez całą kariere. Myślę, że brakuje jeszcze zgrania pomiędzy nim, a pozostałymi zawodnikami - dodał Zagumny.
Wielu "naszych" sportowców gra w reprezentacjach innych krajów. Nie budzi to nigdzie emocji. W przypadku Leona nawet czarnawy N'Gapeth skrytykował Leona, że gra dla Polski. Komedia. Reprezentacje Francji w wielu sportach są ciemne jak węgiel - "prawdziwi Francuzi". O NBA nie wspomnę. Czyżby "obcy" w polskich barwach byli nie do zaakceptowania, już nie tylko dla zaściankowych Polaków, ale i światowych Francuzów i europejskich Słoweńców ?
I tę notkę zakończę filozoficznie.
Zdecydowanie ktoś powinien iść won ! Nie wiem kto, ale z pewnością ktoś. ;) Może my kibice, bo się nie znamy.
I ciekawy wywiad z Boskiem:
Po spotkaniu z Brazylią Michał Kubiak powiedział, że odkąd do zespołu dołączył Wilfredo Leon, jego rola w drużynie się zmieniła. Co to oznacza?
RYSZARD BOSEK: Nie wiem w którym miejscu ta jego rola miałaby się zmienić? Michałowi czasami wymsknie się z ust za dużo, powie coś, co nie do końca jest przemyślane. Był już taki moment, że trochę się uspokoił, ale widzę, że teraz znów pojawiają się dziwne wypowiedzi. Na przykład, że Puchar Świata go nie interesuje. Taki charakter. Kubiak był jednym z głównych filarów kadry podczas mistrzostw świata i mam nadzieję, że takim filarem będzie też w Gdańsku. On jest cholerykiem, podobnie jak trener Heynen i oby nic złego między nimi się nie zadziało.......Pana zdaniem, Bartosz Bednorz przegrał rywalizację właśnie ze względu na aspekt mentalny?
RYSZARD BOSEK: Na podstawie jednego z wywiadów trenera Heynena można stwierdzić, że miał on tylko częściowy wpływ na to, co się stało, bo powiedział, że tak zdecydowała grupa. A przynajmniej, grupa miała wpływ na jego decyzję. Ja nie wiem jak było, bo zdarzanie obserwuję z zewnątrz.
Według pana to normalne, że grupa decyduje?
RYSZARD BOSEK: Na ogół nie, ale w przypadku Vitala Heynena i jego niekonwencjonalności pod każdym względem, może to mieć sens.
http://www.plusliga.pl/news/id/39713.html
I wywiad z Bednarukiem, przed meczem ze Słowenią.
Po obejrzeniu wcześniejszych występów biało-czerwonych, może pan stwierdzić z ręką na sercu, że jesteśmy w stanie wywalczyć złoto?
Jakub BEDNARUK: – Moje typowanie można o kant potłuc… Bardzo liczę na złoty medal, ale nie jestem w stanie przewidzieć, jak będzie w półfinale i ewentualnie finale. Bardzo mi się spodobał Vital Heynen, który powiedział, że gramy najlepszą siatkówkę i to my jesteśmy faworytami do złotego medalu. I to mi się podoba, takie jasne postawienie sprawy, żadne tam ściąganie presji z drużyny. Nie ma się co szczypać… Trzeba to mówić głośno, jesteśmy faworytem do złota i nie musimy się nikogo obawiać.
https://sportdziennik.com/bednaruk-ostrzegam-przed-slowenia/
Inne tematy w dziale Sport