Najważniejsza obserwacja jest zwarta w tytule notki.
Dalej można się tylko zachwycać. Reprezentacja kobieca idzie w ślady reprezentacji męskiej. Oczywiście zachowując proporcje - nie ma w niej jeszcze najlepszych na świecie zawodniczek, najsławniejszych zawodniczek, ale są na dobrej drodze.
Jak zwykle po inżyniersku, w punktach:
- ta drużyna ma "klimat", nie ma w niej fochów i "pięknych, zarozumiałych laseczek"
- dziewczyny potrafią walczyć
- mają dużą siłę koncentracji, jak Alagierska zdobywająca w przegranej sytuacji 8 punktów pod rząd
- oprócz 2 gwiazd mają zawodniczki zbijające jak faceci: Mędrzyk, Grajwer - szybkie, niskie piłki
- Smarzek i Stysiak to prawdziwe "pistolety", zbicia Stysiak po skosie w 2 m., są jak moje z młodzieńczych lat ;). Niewiarygodne jak na kobietę ;)
- zastępstwo Wołosz na rozegraniu słabsze, ale nie złe. Brakuje odwagi i cwaniactwa Zagumnego.
- drużyna reaguje na uwagi trenera (rzadka cecha), np. w sprawie krótkiej asekuracji za blokiem
- blok skuteczny prawie jak męski reprezentacyjny, łącznie z pojedynczym
- najwięcej do zrobienia jest na środku. Gra w ataku zupełnie nieadekwatna do potencjału zawodniczek
Co można jeszcze dodać ?
To prawdziwa przyjemność oglądać damską siatkówkę na takim poziomie.
Brawo dziewczyny ! Brawo trener i cała ekipa !
Inne tematy w dziale Sport