Jednym z elementów mojej hipotezy wydarzeń w czasie KwS jest błąd działania autopilota, szczególnie w fazie odejścia na 2-gie.
Nie zagłębiając się dalej w szczegóły (które już kiedyś opisywałem), chcę przytoczyć ciekawe wydarzenie związane z Boeingiem 737 Max i niedawną katastrofą samolotu Lion Air . Jak się okazało w tym samolocie producent zastosował nową automatykę, o działaniu której nie poinformowano ani pilotów, ani nie zawarto jej w instrukcji obsługi.
Generalnie ta zmiana polega na tym, że w przypadku uniesienia nosa samolotu (grożącego przepadnięciem), automat kieruje nos samolotu w dół. W przypadku Lion Air, błąd pomiaru AOA powodował powtarzające się kierowanie nosa samolotu w dół, kiedy nie było takiej konieczności.
Poniżej więcej szczegółów:
Jon Weaks, president of the Southwest Airlines Pilots Association, said Monday the airline and the pilots “were kept in the dark.”
“We do not like the fact that a new system was put on the aircraft and wasn’t disclosed to anyone or put in the manuals,” he said in an interview. What’s more, he noted, Boeing and the Federal Aviation Administration have now warned “that the system may not be performing as it should. Is there anything else on the MAX Boeing has not told the operators?” he added. “If there is, we need to be informed.”
In order to protect against a possible stall on the MAX, Boeing made a change to a flight-control system so that it automatically pushes the nose of the aircraft down when a bladelike sensor that sticks out of the fuselage indicates that the nose is pitched up and putting the plane in danger of a stall. In the Lion Air crash that killed 189 people in Indonesia, investigators have determined that this sensor, the Angle of Attack (AOA) sensor, was feeding bad data to the jet’s flight computer, activating the system and repeatedly pushing the nose of the plane down when in fact there was no danger of a stall.
Tracking data indicate that the Lion Air jet pitched up and down like a roller coaster during the 12-minute flight before the pilots apparently lost control and nose-dived into the Java Sea.
https://www.seattletimes.com/business/boeing-aerospace/u-s-pilots-flying-737-max-werent-told-about-new-automatic-systems-change-linked-to-lion-air-crash/
Dla przypomnienia - w czasie próby odejścia wykonywanej przez Załogę Tu-154, zapisane zostało duże zwiększenie siły koniecznej do zerwania kanału podłużnego autopilota. Takie zjawisko występuje przy wykorzystywaniu systemu PRMG (rosyjskiej odmiany ILS). Ma na celu utrudnienie przypadkowego zejścia ze ścieżki zniżania i zapewnić przyziemienie w konkretnym punkcie. Tak to wygląda także w przypadku KwS, tyle że ten punkt znajduje się na zboczu jaru, ponad 1,5 km od standardowego punktu przyziemienia.
A wracając do Boeinga, jakże słodka jest zmiana stanowiska jednego ze związkowców. W/g niego "on nie musi wiedzieć jak działa telewizor"(sic!). Nie wiedzieć czemu inni piloci nadal są oburzeni. Znacie ? Znacie, ale poczytajcie:
But the United Airlines pilot leadership, in a sharp break with peers at the two other U.S. airlines flying the 737 MAX, pushed back against the criticism of Boeing. The new system is designed to activate without pilot action in extreme flying conditions. ............The system called MCAS, for Maneuvering Characteristics Augmentation System, is activated when a sensor on the side of the fuselage indicates a dangerously high angle of attack (AOA), the angle between the air flow and the wing...........
https://www.seattletimes.com/business/boeing-aerospace/u-s-pilots-flying-737-max-werent-told-about-new-automatic-systems-change-linked-to-lion-air-crash/
Inne tematy w dziale Polityka