Nigdy nie będziesz mieć mieszkania i stabilnej pracy, czyli skąd wziął się sukces prawicy

W pierwszej turze wyborów parlamentarnych we Francji zwyciężyło skrajnie prawicowe Zgromadzenie Narodowe. Partia Marine Le Pen zdobyła ponad 34% i wyprzedziła o kilka długości partię prezydenta Emanuela Macrona. Tuż za plecami narodowców uplasował się Front Ludowy, który zmobilizował swoje szeregi do walki ze skrajną prawicą i to dosyć solidnie, bo partia Jeana Melenchona przegrała ze Zgromadzeniem Narodowym zaledwie o kilka procent i stała się praktycznie drugą siłą polityczną w Republice, co jeszcze nie dawno wydawało się nie do pomyślenia. 

Liberalni komentarzy zastanawiają się, skąd się wziął sukces skrajnej prawicy. Wymieniają tutaj przede wszystkim kwestię problemów z imigrantami. Szkoda. że raczej nikt nie zauważył, że główną przyczyną wzrostu poparcia dla skrajnej prawicy jest ogromny spadek poziomu życia w Europie po kryzysie finansowym w 2008 i pandemii koronawirusa. Polityka austerity, czyli radykalnych oszczędności zaaplikowana Europie przez Niemcy i urzędującą jeszcze wtedy Angelę Merkel spowodowała papeuryzację ogromnych mas ludzi w Unii Europejskiej. 

I wówczas nic dziwnego, że takie osoby szukają prostych rozwiązań gospodarczych, politycznych i głosują na skrajną prawicę. Tak było chociażby w Niemczech po wielkim kryzysie w 1929 roku, gdzie do władzy doszło NSDAP i Adolf Hitler, a we Włoszech również władzę przejął Mussolinii w podobnych okolicznościach. Obecnie podobne zdarzenia obserwujemy w Europie, gdzie w siłę rośnie właśnie we Francji partia Marine Le Pen, a w Niemczech drugą siłą stała się antypolska partia AFD, której politycy mówią wprost o odebraniu ziemi utraconych na wschodzie. 

Jest jeszcze jedna ważna rzecz, która umknęła publicystom. Otóż obecna pokolenia nigdy nie dosięgną poziomu życia swoich rodziców. Głównie mamy to na myśli stabilnej pracy i własnego mieszkania. O ile jeszcze przed 1989 i 2008 rokiem w Europie, to był wręcz standard, teraz robi się to wręcz luksus dla nielicznych. Wystarczy wspomnieć, że we Francji średnia wieku gniazdowników, a więc osób mieszkających z rodzicami wynosi prawie 25 lat, a w Polsce nawet 28. Nic wiec dziwnego, że w obu krajach wśród robotników poparcie zbiera skrajna prawica. Do tego dochodzi plaga umów śmieciowych i niestabilne warunki pracy, gdzie trudno myśleć o założeniu rodziny. 

We Francji doszła jeszcze sprawa podniesienia wieku emerytalnego przez urzędującego prezydenta w poprzednim roku, co skończyło się falą olbrzymich protestów społecznych. Lewicowi publicyści od dawna piszą, że neoliberalizm rodzi faszyzm. Jak widać we Francji mamy dobitny dowód na to hasło. 

Zapraszam na mój film na YT o krachu na Wall Street - https://www.youtube.com/watch?v=n3_HGkTSMSg