Jak zwykle bardzo ciekawą audycję o dalszej przyszłości Ukrainy zrobił jasnowidz Marek Wróblewski z kanału Widnokręgi.
Ukraina obecnie broni się przed agresją ze strony Rosji. Wszyscy mają nadzieję, że nasi wschodni sąsiedzi tą wojnę wygrają ze względu na nasze bezpieczeństwo i oddzielenie nas przez Ukrainę od strony kontynentalnej Rosji i zagrożenia z tego względu. Nowe światło na przyszłość Ukrainy rzucił jasnowidz Marek Wróblewski z kanału Widnokręgi. Jego zdaniem przyszłość dla Ukrainy rysuje się w dosyć dziwnych barwach ze względu na bardzo zagmatwaną sytuację polityczną w tym kraju, która może ulec zmianie.
Wszystko przez prawdopodobnie wybuch drugiego...Majdanu w Kijowie. Wygląda na to, że ludzie na Ukrainie już nie wytrzymają i pogonią obecne władze za nieudolność w zarządzaniu krajem i konfliktem z Rosją. Jest całkiem możliwe, że obecny prezydent Wołodymyr Żełeński będzie musiał uciekać ze stolicy kraju na zachód razem ze swoim rządem przed wściekłym tłumem, który może domagać się zmiany władzy. Obecny rząd może nawet stracić władzę nad Kijowem i centralną częścią Ukrainy.
Żełeński może stracić nie tylko władze nad stolicą, ale również nad bardzo ważnym portowym miastem Odessą nad Morzem Czarnym. W jurysdykcji obecnych władz Ukrainy zostanie głównie zachodnia część kraju ze stolicą we Lwowie. Ta część Ukrainy za jakiś czas zrobi unię personalną z Polską. Tożsamość państwowa będzie również honorowana na terenach zajętych przez nowe władze kraju, czyli głównie na linii Kijów - Odessa. Na Ukrainie powstanie coś w rodzaju dwuwładzy, która nie będzie mogła dogadać się ze sobą.
Drugim problemem Ukrainy będzie zajęcie wschodniej części kraju przez Rosjan. Ukraina po wojnie będzie dużo mniejsza niż obecnie. Na wschodzie kraju Ukraińcy stracą nawet Charków i około 40% terenu obecnej Ukrainy, razem z zajętymi z terenami teraz przez Rosję po ataku 24 lutego 2022 roku. Dla nas ponownym problemem będzie najazd uchodźców z Ukrainy ze względu na intensyfikację działań wojennych w tym kraju, zwłaszcza w okresie jesiennym, który również może zagrozić bezpieczeństwu naszego kraju.
Polska ma nawet użyczyć swojego terenu Ukrainie do pewnych działań wojennych i logistycznych, a na teren Ukrainy wjadą nawet na jakiś czas wojska NATO. Będzie to prawdopodobnie kilka krajów jako ochotnicy, choć po jakimś czasie te siły się wycofają z działań wojennych. Użyta też zostanie dziwna broń, która spowoduje wyładowania elektryczne. Gorąco też się zrobi w rejonie Morza Czarnego, a Turcja może wystrzelić kilka rakiet w kierunku Rosji, co tylko zaogni konflikt.
Zapraszam też na mój film odnośnie możliwego punktu zapalnego na Bałtyku - https://www.youtube.com/watch?v=A4bKtZVsLoQ&t=1s
Inne tematy w dziale Rozmaitości