To miało być piłkarskie święto w regionie kujawsko-pomorskim, a wyszedł raczej większy kit.
Piłka nożna na Kujawach i Pomorzu nie należy do czołowych sportów. Królują tutaj głównie żużel (Apator, GKM i I-ligowa Polonia) i o dziwo koszykówka (Anwil Włocławek i Arriva Polski Cukier Toruń). Na dodatek dosyć popularni są również hokeiści KH Energii Toruń. Dość powiedzieć, że najwyżej sklasyfikowanym zespołem obecnie z regionu jest Olimpia Grudziądz, która...zamyka tabelę II ligi razem z Sandecją Nowy Sącz. Jak widać futbol w tym województwie przeżywa poważny kryzys od dłuższego czasu, ale w sobotę miało dojść do starcia dwóch zespołów na szczycie III ligi.
Obie ekipy posiadają również mimo to grono swoich wiernych fanów, którzy specjalnie mobilizowali się na to spotkanie. Fani Elany wystawili dość duży młyn w liczbie około 1500 osób. Bydgoszczanie dostali pulę biletów do dyspozycji, czyli około 450. Jednak nie przystali na te warunki, gdyż do Torunia przyjechało ich ponad 700. Na trybuny nie zostali wpuszczeni, a zostali przed bramą toruńskiego stadionu. Doszło też do przepychanek z ochroną, a do sympatyków Zawiszy ktoś z ochroniarzy jeszcze puścił gaz łzawiący. Mimo to Zawiszacy dopingowali swoich zawodników sprzed bram stadionu.
Na trybunach obiektu w Toruniu zasiadło ponad 3000 widzów, a mogłoby więcej, gdyby weszli kibice z Bydgoszczy. Jak na standardy ledwie III-poziomu rozgrywek to naprawdę dosyć duża frekwencja, co pokazuje głód piłki w tym regionie. Licznie zgromadzeni kibice nie oglądali jednak ciekawego widowiska. Piłkarze obu drużyn przede wszystkim nie chcieli stracić bramki i mocno murowali swoje pole karne. Trochę lepsza była druga połowa, głównie ze względu na piłkarzy Elany, którzy śmielej zaatakowali rywali.
O wygranej Elany zadecydował stały fragment gry. Do dośrodkowania w polu karnym najwyżej wyskoczył Maciej Rożnowski, który głową skierował piłkę do siatki. Gospodarze mogli wygrać wyżej, ale w ostatnich minutach spotkania sytuacji sam na sam z bramkarzem gości nie wykorzystał Kamil Kuropatwiński, który strzelił wprost w...głowę Huberta Oczkowskiego. Bydgoszczanie w drugiej połowie grali w dziesiątkę, bowiem tuż po rozpoczęciu drugiej fazy spotkania drugą żółtą kartkę zobaczył Fabian Leonowicz i Zawisza nie był w stanie obronić się przed atakami Elany.
Sobotni mecz pokazał, że w regionie kujawsko-pomorskim jest duże zapotrzebowanie na piłkę nożną. Ponad 3000 widzów i to bez kibiców gości na meczu ledwie III ligi chyba mówi to wyraźnie. Na razie bliżej awansu jest Elana, która do lidera Świtu Skolwin traci tylko pięć punktów i wszystko w tych rozgrywkach jest możliwe.
Elana Toruń - Zawisza Bydgoszcz 1:0 (0:0)
1:0 - Różnowski 74"
Składy:
Elana: Pawłowski - Korpalski, Ćwikliński, A. Kowalski - Stawski, Piskorski, K. Kowalski, Karbowiński (91' Hartwich)- Knera (83' Jaskólski), Rożnowski (83' Kamiński), Góra (60' Kuropatwiński).
Zawisza: Oczkowski - Jaskuła (66' Horvath), Urbański, Paliwoda (79' Sacharuk), Sławek,. Sanocki (66' Paichert), Młynarczyk, Włodyka, Rugowski (79' Nowak), Leonowicz, Bojas (66' Okuniewicz).
Widzów: ok 3000
Inne tematy w dziale Sport