Sensacyjne odejście po tym sezonie Jurgena Kloppa z Liverpoolu po dziewięciu latach pracy kończy pewną epoką w sporcie.
Podobno po odejściu Alexa Fergusona z Manchesteru United w obecnej piłce niemożliwe jest powtórzenie tak długiej pracy w jednym klubie. Jednak tacy trenerzy jak Jurgen Klopp czy Pep Guardiola zaprzeczają tej tezie. Niemiec pracuje w Liverpoolu już dziewiąty rok, a Hiszpan ósmy. Da się jednak teraz również trenować mocny klub i nie zostać zwolniony. A przecież Liverpool w przeciwieństwie do Manchesteru City nie szasta jakoś pieniędzmi i nie ma tak bogatego właściciela jak klub zza miedzy, czyli City.
Z końcem sezonu odejdę z Liverpoolu - powiedział Niemiec w specjalnym komunikacie opublikowanym przez klubowe media społecznościowe. Wszystko jest ze mną w porządku, ale wiem, że nie mogę wykonywać pracy znowu i znowu, i znowu. Po tych wszystkich latach, jakie razem spędziliśmy, jestem wam winien prawdę. I to jest prawda. Klopp zakomunikował kibicom, że po prostu po kilkunastu latach pracy czuje się wypalony i potrzebuje odpoczynku. Zwłaszcza po byciu ciągle na tobie, a prowadzenie takiego klubu jak Liverpool to olbrzymi stres.
Klopp z przeciętnego przed 2015 rokiem Liverpoolu uczynił czołową drużynę Europy i świata. Wygrał w klubowej piłce praktycznie wszystko co było do wygrania. Tytuł mistrza Anglii w covidowym sezonie, Ligę Mistrzów, Klubowe Mistrzostwa Świata, Puchar i Superpuchar Anglii oraz Tarczę Wspólnoty. Poza tym również raz dotarł jeszcze do finału Ligi Mistrzów, gdzie przegrał 1:0 z Realem Madryt w 2021 na stadionie Saint Denis w Paryżu oraz w 2018 również w finale nie sprostał Realowi przegrywając 3:1 rok przed wywalczeniem trofeum.
Mało kto pewnie z młodszych kibiców pamięta jak wyglądał Liverpool przed erą Kloppa. Klub z trudem zapewniał sobie awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów, co i tak było dużym sukcesem. Pojawiły się nietrafione transfery oraz spore rozczarowania. Co prawda The Reds byli blisko zdobycia tytuły w sezonie 2013/2014, jednak wówczas w pamiętnej końcówce poślizg zaliczył Steven Gerard, wskutek czego Liverpool stracił bramkę, a mistrzem został Manchester City. Wówczas Liverpool przegrał z Chelsea po błędzie Gerrarda, co odebrało im tytuł.
Co się odwlecze, to nie uciecze i tytuł udało się zdobyć w pamiętnym sezonie pandemicznym. W tym roku Liverpool również jest na dobrej drodze do wygrania mistrzostwa i strącenia z mistrzowskiego stołka Manchesteru City. Większość z nas uwielbia potyczki Pepa Guardioli i Jurgena Kloppa, gdyż to jest praktycznie sól futbolu. To tak jak kiedyś pojedynki Cristiano Ronaldo i Leo Messiego w hiszpańskim klasyku, a do tego byli jeszcze Jose Mourinho i Neymar. Dziś takie potyczki zostały jeszcze w lidze angielskiej i przynajmniej raz jeszcze ci trenerzy się spotkają 9 marca.
A Liverpool bez Kloppa będzie musiał robić wszystko, by nie wpaść w podobny dołek jak Borussia Dortmund, która po odejściu tego trenera już ani razu nie potrafiła wywalczyć tytułu mistrza Niemiec, a ligę zdominował Bayern. Czy więc kończy się mocny Liverpool w Anglii?
Inne tematy w dziale Sport