Nowy rząd koalicyjny w Polsce prawdopodobnie w ogóle nie rozliczy z afer poprzedniej władzy uważa jasnowidz Marek Wróblewski.
Na kanale Widnokręgi jasnowidz podzielił się ostatnio kilkoma bardzo ciekawymi przemyśleniami, również na temat nowej władzy. Jego zdaniem obecna koalicja praktycznie nie rozliczy z afer poprzedniego rządu PiS. Przez pierwsze pół roku będzie jakiś teatrzyki pozorowane działania na temat afer z minionej kadencji Sejmu. Potem zapał ostygnie i praktycznie nic nie będzie się w tej kwestii działo. To bardzo rozczaruje wyborców, którzy tłumnie poszli do wyborów w 15 października. To spowoduje ogólną niechęć do klasy politycznej i niską frekwencję w kolejnych wyborach, a te mogą nadejść znacznie wcześniej niż wszyscy przypuszczają.
Obecna koalicja zdaniem jasnowidza utrzyma się maksymalnie dwa lata. Koło 2025 roku, w okolicach wyborów prezydenckich dojdzie do jej rozpadu z powodu jakiegoś polityka, który zacznie widzieć szansę stania się liderem obozu rządzącego. Jednak pierwsze oznaki kłótni w koalicji pojawią się już po wyborach samorządowych. To się skończy prawdopodobnie nowymi, przedterminowymi wyborami do Sejmu w 2025 roku. Ciekawą kwestią jest to, że głównym kandydatem rządzącej jeszcze koalicji ma być Szymon Hołownia, ale on sam tego za bardzo nie chce, choć jest zmuszony do tego przez swoich mocodawców.
Jeszcze w okolicach 2025 w Polsce ma dojść do uchwalenia ustawy, która z powoduje prawdopodobnie praktycznie zlikwidowanie wolnych mediów w Polsce. Głównie chodzi tutaj o telewizję i radio. W ustawie znajdzie się jakiś błąd powodujący właśnie praktycznie brak wolności słowa w telewizji. Mniej będzie to oczywiście dotyczyło internetu, ale i również tutaj za jakiś czas wolność słowa taką jaką znamy obecnie przestanie istnieć i na przykład na Youtube nie będzie można robić obecnie takich audycji jak teraz. I to wcale nie jest takie odległe, a dosyć bliskie w czasie.
Jasnowidz odniósł się też do wspomnianej już kiedyś obecności imigrantów obcych kulturowo w Polsce, których najazdu możemy spodziewać się w 2024. Jego zdaniem do naszego kraju przybędzie tyle osób z Azji, że w niektórych miejscach Polacy będą się czuć....mniejszością. Wskutek tego, uwaga razem z...Ukraińcami zaczniemy współpracować i tworzyć grupy samoobrony, gdyż po prostu są nam bliżsi kulturowo, a nad Wisłą możemy mieć podobne problemy jakie mają w krajach zachodnich, zwłaszcza jeśli przyjdą do nas imigranci wychowani w radykalnym islamie i spróbują nam narzucać swój styl życia i wierzenia religijne i z tym może być duży kłopot. Marek Wróblewski też dodał, że ostatni występ w Sejmie Grzegorza Brauna miał za zadanie odsunąć w czasie utworzenie nowej koalicji i polityk został wręcz wykorzystany przez poprzednią władzę.
W przyszłym roku czeka nas szereg problemów nie tylko z imigrantami, ale również z brakami towarów w sklepach z powodu problemów logistycznych, brakami paliwa o wiele większymi niż teraz jesienią, problemami energetycznymi, a każdy kolejny rok zawiesi nam poprzeczkę kłopotów wyżej. Dodatkowo oprócz konfliktu na Bliskim Wschodzie dojdzie jeszcze trzeci. I co ciekawe nie będzie on związany z Tajwanem, ale z...Indiami i prawdopodobnie wojną Indie - Pakistan, która praktycznie tli się od jakiegoś czasu. To właśnie z tamtego rejonu do Polski nadejdą miliony imigrantów, z którymi będziemy mieli kłopotu, gdyż zachód zamknie swoje granice.
Niżej przesyłam link do audycji jasnowidza, w której również wspomina o III wojnie światowej i przejeździe Rosjan przez nas kraj na zachód Europy za kilka lat - https://www.youtube.com/watch?v=zRgL6e2Fl90
Inne tematy w dziale Rozmaitości