Jesteśmy po expose Donalda Tuska. W zasadzie nowy rząd to będzie kontynuacja konserwatywnej linii PiS.
Z trybuny sejmowej praktycznie nic nie usłyszeliśmy o prawach kobiet, liberalizcji aborcji czy prawach osób LGBT. Donald Tusk mówił dużo, ale nie o tym, co trzeba. Odwoływał się do obrońcy kościelnych pedofilów Jana Pawła II. Chce kontynować twardą politykę PiS przeciwko imigrantom czy nadal wzmacniać armię. Nie usłyszeliśmy też praktycznie nic na temat praw osób niepełnosprawnych. Cieszy natomiast chęć utrzymania praw socjalnych wprowadzonych przez PiS.
Po wyborach maski opadły i mamy powrót do tego, przed czym przestrzegali niektórego ludzie na lewicy, a więc do tego, że nowy rząd Tuska to będzie w zasadzie kontynuacja jego konserwatywnej linii z lat 2007-2015. Że lewicowe hasła odejdą do lamusa, a zastąpi je umiarkowany konserwatyzm, wszak w KO nadal jest bardzo silne konserwatywne skrzydło z Radosławem Sikorskim na czele.
Słusznie napisał Xavier Woliński z Wolnelewo, że w Expose nic nie było już na temat praw kobiet, dzięki którym KO praktycznie wygrało to wybory. Tusk praktycznie nic nie mówił o liberalizacji aborcji. Przed wyborami było trochę ściemniania, żeby przyciągnąć niezdecydowanych wyborców Lewicy. Jednak wzięcie na listy faszyzującego Romana Giertycha powinno co niektórych otrzeźwić. Jak widać niestety nie otrzeźwiło, bo wszystko zostało po staremu.
Nadal więc o prawa kobiet, osób LGBT i aborcję trzeba będzie się szarpać z konserwatystami. Wszak przez najbliższe dwa lata i tak za bardzo nie udałoby się w tej kwestii coś zrobić, bo przecież jest prezydent Andrzej Duda, który może zablokować liberalne światopoglądowo ustawy. A na dodatek egzotyczna koalicja TD - Lewica - KO nie ma nawet większości, by odrzucić weto prezydenta. Wszak by musiała jeszcze licyć na pomoc skrajnie prawicowej Konfederacji.
Na razie więc zastąpiliśmy przaśny etastystyczno-konserwaytwny PiS starym tuskowym konserwatywnym-liberalizmem z koalicji PO-PSL. Polska nadal pozostanie w odmętach rządzonej przez prawicę, tylko że teraz bardziej centrową i proeuropejską, ale nadal prawicę. Słowa o dziedzictwie Jana Pawła II, odwoływanie się do chronienia granic i budowy armii to kontynuacja konserwatywnej polityki PiS.
Co prawda może będzie mniej szczucia na osoby LGBT, kobiety i uchodźców, ale oczekujemy w tych kwestiach znacznie więcej aniżeli klepania po plecach. Także w kwestii praw pracowniczych, o których nie było ani słowa, za to było oczywiście o ciężko pracujących przedsiębiorcach. Zamiast o pracownikach, których w Polsce jest ponad 16 milionów.
Inne tematy w dziale Polityka
