Prawdopodobnie powstanie rząd mniejszościowy PiS

Obecnie większość wyborców, dziennikarzy i polityków zastanawia się, co teraz zrobi prezydent Andrzej Duda. To według konstytucji od niego zależy komu powierzy misję tworzenia nowego rządu. Co prawda po wyborach większość ma demokratyczna opozycja, ale przecież prezydent może zdecydować się na powołanie na premiera kogoś ze zwycięskiej partii. Wówczas mielibyśmy rząd mniejszościowy, który musiałby dogadywać się z innymi partiami w kwestii ważnych ustaw, bo w większości mniej ważnych głosowań kluby parlamentarne głosują praktycznie niemal tak samo.

PiS musi szukać jednak koalicjantów, żeby wskazany przez prezydenta premier i ministrowie mogli uzyskać mandat do rządzenia krajem. Obecnie nawet z Konfederacją PiS nie ma tyle większości, żeby utrzymać władzę. Zatem sprawdziły się moje przewidywania sprzed wyborów, kiedy pisałem, że jeśli odbędą się one w październiku, to większość zgarnie opozycja, a PiS będzie potrzebował koalicjantów, żeby dalej rządzić Polską. To nie oznacza, że opozycja przejmie teraz władzę. PiS mogłoby ewentualnie handlować ustawami z Trzecią Drogą, bo akurat z nimi PiS większość ma,  a Hołownia i Kosiniak-Kamysz do rządu raczej nie wejdą. 

Dlatego też najbardziej optymalnym scenariuszem jest właśnie powołanie rządu mniejszościowego PiS. To oznacza jednak w naszym kraju polityczny chaos, bo rząd nie będzie mógł działać i wprowadzać swoich ważnych ustaw, a w kluczowych głosowaniach będzie musiał się dogadywać albo z Trzecią Drogą albo z Koalicją Obywatelską, co jest raczej wątpliwe. Bliżej PiS zdecydowanie już do Trzeciej Drogi, gdzie raczej część konserwatywnych posłów PSL z chęcią przystałaby na rządowe stołki, by zablokować progresywną koalicję KO - Lewica.

Dlatego jako astrolog nie wykluczam, że na wiosnę czeka nas powtórka z rozrywki, a więc ponowne pójście do urn wyborczych, a konkretnie może się to stać w lutym lub marcu 2024. Być może kolejne wybory parlamentarne odbędą się nawet razem z wyborami samorządowymi, które są planowe właśnie na wiosnę 2024. Dopiero wówczas w czasie późnej wiosny 2024 możemy liczyć na ustabilizowanie się sytuacji politycznej w naszym kraju, powołanie nowego i stabilnego rządu, prawdopodobnie z obecnej jeszcze opozycji.

Jak widać najbliższe miesiące w naszym kraju mogą być politycznym chaosem i czasem niezdecydowania, co akurat nie jest dobre, bo lepszy jest jakikolwiek trwalszy rząd niż jego całkowity brak lub rząd mniejszościowy, co już przerabialiśmy w naszym kraju w latach 90-tych lub za czasów SLD i Leszka Millera. Niestety, prawdopodobnie do maja, czerwca 2024 spokoju politycznego u nas nie będzie.