Już za nieco ponad rok Polska znajdzie się w zimie Jowiszowej. To oznacza dla nas jako obywateli poważne zawirowania.
Na początku należy się wyjaśnienie, co oznacza Zima Jowiszowa. Każdy człowiek ma według szkoły numerologii swój trzy letni zegar. Jest zima jowiszowa, wiosna, lato i jesień. Każda pora trwa trzy lata. Lato i jesień jowiszowa to czas naszych największych możliwości. Jesienią mamy zbiory, to co zasialiśmy latem. Najtrudniej jest w zimie. Wówczas mogą pojawić się kłopoty z rodziną, odchodzą krewni, rodzice, chorują dzieci, bankrutują firmy lub tracimy pracę. Można tego uniknąć jeśli wcześniej podejmie się odpowiedzialne i przemyślane decyzje. Wówczas zimą nie musimy obawiać się większych kłopotów.
Cykl Jowisza dotyczy również krajów, w tym Polska. Jeśli więc przyjmiemy, że za początek naszego obecnego kraju w obecnych granicach (PRL i III RP) jest data 22 lipca 1944, a więc manifest PKW, to widzimy szereg dramatycznych zdarzeń w Zimie Jowiszowej. W jej czasach w 1956 roku mieliśmy polski październik. W 1968 wydarzenia marcowe oraz później upadek rządów Gomułki. W 1979-1980 zmierzch ekipy Gierka i wprowadzenie Stanu Wojennego, a w latach 1989-1991 całą transformację z trudnym planem Balcerowicza zbicia inflacji i bankructwem wielu firm i gospodarstw. Na początku XXI wieku trudne rządy koalicji SLD-PSL z szalejącym dwucyfrowym bezrobociem, a w 2014-2015 upadek rządu Platformy Obywatelskiej po ujawnieniu taśm od Sowy.
Teraz Polska ponownie zbliża się do granicy zimy Jowiszowej, która nastąpi w okolicach 2025 roku i potrwa aż do 2027. Ponownie więc możemy spodziewać się serii dramatycznych zdarzeń, które wywrócą obecny stan polityczny i rządowy. Prawo i Sprawiedliwość, nawet jeśli wygra wybory, raczej nie doczeka już czwartej kadencji, ani nawet swojej najbliższej trzeciej. W horoskopie założycielskiej partii widać wyraźnie, że po wycofaniu się Jarosława Kaczyńskiego widać rozpad PiS na dwie części i powolny zmierzch PiS.
Jednak mówiliśmy o Polsce. Co może wówczas stać się w naszym kraju? Stan wyjątkowy, zamach stanu przejęcie władzy przez obce siły, a nawet utrata suwerenności, najazd emigrantów z krajów obcych kulturowo i aresztowanie opozycji. Widać to szczególnie w 2026. Wówczas Polska astrologicznie znajdzie się w cyklu Saturn - Neptun, co wcześniej oznaczało między innymi pierwszy rozbiór Polski (1772); wojna polsko - rosyjska (1792),przygotowania do wybuchu Powstania Listopadowego, po rewolucjach we Francji i Belgii (1830), wybuch Powstania Krakowskiego (1846); wybuch Powstania Styczniowego (1863).
Właśnie koło 2026 roku rządy w Polsce może przejąć jakiś dyktator, co pokazuje chociażby mój osobisty horoskop i emigracja z tego powodu do Ameryki Południowej i też bardzo wielu mi najbliższych znajomych, bo raczej nikt nie chce żyć w kraju totalitarnym. Wiedząc to wcześniej można by było uniknąć dramatycznych zdarzeń w naszym kraju w latach 2025-2027. Znając jednak życie i historię Polski za dwa-trzy lata można spodziewać się w Polsce kolejnych historycznych zwrotów akcji.
Inne tematy w dziale Rozmaitości
