Wybór Michała Probierza na selekcjonera pokazuje, że decydowały względy towarzyskie, a nie czysto sportowe.
Już kilka dni temu przeczuwałem, że selekcjonerem zostanie Michał Probierz lub ktoś blisko związany z PZPN. Wszak lokalni baronowie i discopolowiec z Białegostoku nie pozwolą na wybór kogoś, kto nie pozwoli wejść sobie na głowę. A Marek Papszun właśnie takim trenerem jest. Nie pozwala dmuchać sobie w kaszę, a przecieki z Rakowa Częstochowa często wskazywały, że ma bardzo silną osobowość i potrafi postawić się nawet swoim liderom piłkarzom oraz działaczom i właścicielowi klubu. A taka osoba działaczom PZPN nie odpowiada.
Probierz to przedstawiciel typowej polskiej myśli szkoleniowej. Za jego czasów na grę Cracovii i Jagiellonii nie dało się patrzeć. Ultra defensywny styl gry, murowanie bramki i bramki z kontry. W europejskich pucharach również nie było sukcesów, a jego drużyny zazwyczaj odpadały po...pierwszej rundzie, by przypomnieć chociażby niesławne macedońskie Tetovo, które wyeliminowano Cracovię A takich kwiatków było więcej. Zero sukcesów na arenie międzynarodowej. W Polsce jakiś marny krajowy puchar, bo nawet mistrzostwa nie ma w swoim CV i to pomimo pełnej władzy w klubie.
Ale Probierz ma jedną zaletę. Nie będzie podskakiwał baronom i Kuleszy. Dlatego został selekcjonerem. Typowa droga kariery Nikodema Dyzmy polskiej piłki. Wcześniej baronom PZPN nie odpowiadał Paolo Sousa, chociaż wówczas styl gry reprezentacji wreszcie zaczął podobać się kibicom, ale Portugalczyk też nie pozwalał wchodzić sobie na głowę. Dlatego Sousa musiał polecieć, chociaż graliśmy wreszcie ofensywną piłkę. A Sousa to nie jest zły trener jak malują go u nas media posłuszne PZPN. W poprzednim sezonie wyciągnął i uratował przed spadkiem słabiutką Salernitanę w Serie A.
Lud chciał Papszuna, ale Kulesza wybrał bez jajowego i lojalnego Probierza. Ściągnął na siebie gromy kibiców i niektórych mediów. Zewsząd słychać głosy domagające się dymisji Cezarego Kuleszy. Wszak jak ktoś od disco polo może dobrze prowadzić polską piłkę? A no niestety może. Wystarczy być podporządkowany lokalnym kacykom, których średnia wieku to...65 lat w regionalnych związkach. W PZPN od czasów PRL nie zmieniło się absolutnie nic. Układy i układziki mają się całkiem dobrze, co widać po wyborze Probierza na trenera kadry,
Większość kibiców jest zbulwersowana wyborem tego trenerskiego beztalencia na trenera kadry. Dobrym ruchem pokazującym swoją niechęć byłby bojkot meczów kadry. Już miało do tego dojść ostatnio, ale pikniki i janusze zrobili swoje i przyszli na mecz z Wyspami Owczymi. Puste trybuny na pewno dałaby do myślenia działaczom PZPN. Ale kibice mocni są tylko w internecie. Zresztą większość prawdziwych fanów woli piłkę klubową.
Inne tematy w dziale Sport
