W ostatni weekend przez wydarzenia w Rosji trochę nieco w tyle zostały informacje o konwencji programowej Konfederacji. A widać wyraźnie, że Sławomir Mentzen idzie z partią w kierunku centrum.
Sławomir Mentzen postanowił odświeżyć wizerunek Konfederacji i przed nadchodzącymi wyborami przedstawił nowy program partii. Co ciekawe, toruński polityk przestał mówić o tak oderwanych od realiów planach jak prywatyzacja służby zdrowia, edukacji czy likwidacji ZUS. Starał się przedstawić plan, który ewentualnie będzie mógł zrealizować po wyborach, ewentualnie z Koalicją Obywatelską lub Prawem i Sprawiedliwością. Wszak ani z aktualną partią rządzącą ani z partią Donalda Tuska większości konstytucyjnej mieć raczej nie będzie, więc raczej nie będzie miał szans na realizację radykalnych postulatów.
Konfederacja chce przede wszystkim skończyć z tak zwanym rozdawnictwem socjalnym. Sławomir Mentzen zapowiedział przede wszystkim likwidację 13 i 14 emerytury, brak waloryzacji 500+, choć nic nie mówił o likwidacji tego programu, także do wyrzucenia od pierwszego dnia jest też podatek Belki do zysków z akcji i obligacji. Także pojawiły się takie propozycje jak proste i niskie podatki, dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców i lepsza ochrona granic naszego kraju przed nielegalnymi imigrantami. Doszedł do tego postulat obniżenia drugiej stawki PiT z obecnych 32% do 19%.
Widać wyraźnie, że w porównaniu do poprzednich lat Konfederacja idzie w kierunku liberalnego centrum, tam gdzie jeszcze kilka, kilkanaście lat temu było Koalicja Obywatelska w momencie powstawania. Z głównego planu zeszła na przykład tak zwaną piątka Mentzena, czyli nie chce Żydów, gejów, osób LGBT, Unii Europejskiej czy podatków. Schowani w ostatnich tygodniach przed mediami mocno zostali tak radykalni politycy jak Janusz Korwin-Mikke i Grzegorz Braun, znani ze swoich prorosyjskich i antyukraińskich poglądów. Ta ma przyciągnąć do partii kolejnych nowych wyborców. Nie było też nic o kwestiach światopoglądowych.
Konfederacja więc idzie na przykład drogą partii Razem, która też kiedyś nie chciała słyszeć o sojuszu z liberalnym SLD. Jednak Sławomir Mentzen zrobił, że radykalizm się nie opłaca. Teraz więc jako trzecia siła polityczna po wyborach będzie mógł wybrać w zależności kto wygra wybory, z kim chce wejść w koalicję sejmową. Wybór ma dosyć ograniczony, bo jest to Prawo i Sprawiedliwość lub Koalicja Obywatelska, gdzie jednak bardzo silne jest dalej skrzydło liberalno-konserwatywne w postaci na przykład takich osób jak Pawła Poncyljusza czy Radosława Sikorskiego niż na przykład liberalne skrzydło Rafała Trzaskowskiego, które jest jeszcze słabe.
Można więc założyć, że Konfederacja w następnych miesiącach będzie kontynuowała swój marsz w kierunku bardziej liberalnego centrum a niżeli skrajnej prawicy. Już teraz słychać głosy, że Sławomir Mentzen jeszcze przed wyborami lub tuż po będzie chciał się pozbyć najbardziej skrajnych polityków ze swojego ugrupowania. To umożliwi mu jeszcze bardziej wejście do ogólnopolskich mediów i pozbycie się łatki radykała.
Inne tematy w dziale Polityka