Wygląda na to, że powstanie unii polsko-ukraińskiej jest coraz bliżej. Pytanie już tylko nie czy to się stanie, tylko kiedy.
Coraz więcej, nie tylko w polskich mediach, poświęca się sprawie możliwej unii polsko-ukraińskiej. Ostatnio sporo na ten temat pisały również amerykańskie dzienniki, a tamtejsi politycy są zainteresowani powstaniem takiego bytu, który by w tym regionie świata mocno torpedował próby strategicznego partnerstwa rosyjsko-niemieckiego. Oczywiście taka unia musiałaby mieć solidne fundamenty w postaci wsparcia od USA i Wielkiej Brytanii, którym również nie zależy na dominacji w Europie tria Francja - Niemcy i Rosja. Tym bardziej, że prezydent Emanuel Macron opowiedział się wprost za wyrzuceniem USA z Europy i w praktyce za dominacją Berlina, Paryża i Moskwy.
Amerykański magazyn „Foreign Policy"w ostatnich dniach postuluje wręcz połączenie Polski oraz Ukrainy w „federację lub konfederację" państwową, co byłoby pośrednim sposobem na wejście Kijowa do struktur Unii Europejskiej oraz NATO. Przy tym Amerykanie i politolodzy zaczęli powoływać się na tradycje Unii polsko-litewskiej, która w średniowieczu była najpotężniejszym państwem w tej części świata i duża przeciwwagą dla rosnącej w siłę Rosji.Wygląda więc na to, że powstanie takiego bytu jest właściwie przesądzone. Właśnie o tym przyjechał rozmawiać w poprzednim tygodniu do Warszawy prezydent Ukrainy Władimir Żełeński
Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że unia polsko-ukraińska nie dojdzie do skutku jeszcze ani dziś, ani jutro, ani nawet w przyszłym roku. Najpierw na Ukrainie musi zakończyć się obecny konflikt, a według moich prognoz na razie przed nami czeka na wschodzie potężna eskalacja, a nie rozmowy pokojowe. O zakończeniu konfliktu i podpisaniu jakiegoś porozumienia możemy zacząć myśleć najwcześniej pod koniec zimy 2024, więc przed nami jeszcze przynajmniej dziewięć trudnych miesięcy, a chyba najgorsze wydarzenia na Ukrainie dopiero nadejdą. Wszak pod koniec wiosny ma ruszyć wielka ofensywa armii ukraińskiej.
Oczywiście taka unia jest bardzo nie na rękę Rosji i Niemcom. Zwłaszcza Kreml poprzez swoich agentów wpływu stara się wysuwać tezy jakoby taka konfederacja była dla Polski bardzo szkodliwa pod względem społecznym i ekonomicznym. To jest oczywiście bzdurą, bo Polska już korzysta na tym, że pracuje u nas wielka rzesza ukraińskich uchodźców i to w pracach, których Polacy wykonywać nie chcą. Na dodatek Polska i inne kraje regionu wezmą udział w odbudowie Ukrainy, do której popłyną za kilkanaście miesięcy olbrzymie środki finansowe, a skorzystają również na tym nasze rodzime firmy. Ponadto tak duży twór polityczno-gospodarczo-militarny będzie stanowił realną przeciwwagę dla interesów i dominacji rosyjsko-niemieckiej w Europie.
Zanim dojdzie jednak do unii polsko-ukraińskiej, trzeba w Polsce będzie też rozpisać referendum, gdyż każda zmiana statusu naszego państwa wymaga właśnie zmian w konstytucji i do tego też potrzebna jest wola Polaków. Patrząc jednak na wsparcie jakie okazaliśmy Ukrainie oraz wspólnego wroga taki sojusz jest właściwie już tylko kwestią czasu.
Inne tematy w dziale Polityka