Na forum lotnictwo.net toczy się ciekawa dyskusja o katastrofie w Smolensku.
Chciałbym przytoczyć jeden głos.
Porównując rysunek 44 (dane telemetryczne go-around'a warszawskiego lotniska z 4.10) z rysunkiem 49 (podejście w smoleńsku)
Można zauważyć, ze (rysunek 44) po wciśnięciu przycisku "uchod" (początek czerwonej linii "go-around mode on") następuje podobne wychylenie wolantu.
Wg mnie 1 – szy pilot po komendzie "odchodzimy" pic (lub drugi) naciska przycisk automatycznego odejścia po czym delikatnie wybiera (?) wolant.
Przez pierwsza sekundę nie dzieje się (w ich mniemaniu) nic dziwnego, pitch rośnie (widać na wykresie), a silniki mają swoje opóźnienie.
Dalej automat trymuje "w dol" (też widać na wykresie) i tu zaczyna się zdziwienie.
Reakcja była dość szybka (mniej niż 2s), "zerwanie" autopilota, full throttle.. i drzewa. (...)
Ta analiza wskazuje , że piloci wcale nie próbowali lądować !!
Po prostu całkowicie się pogubili, wykonując rutynowy , wielokrotnie ćwiczony manewr „odejścia na automacie” .
Jak widać nie wiedzieli , że przycisk „uchod” działa tylko jeśli na lotnisku zainstalowany jest system ILS
W Smoleńsku go nie było i przez ileś sekund byli w szoku.
Aż do ziemi.
Inne tematy w dziale Polityka
