O formie i kształcie – wszystkie organizmy są idealnie zaprojektowane do warunków, do których zostały przeznaczone:
Ervin Laszlo napisał swego czasu książkę „Systemowy Obraz Świata” (PIW, Warszawa, 197, tutaj można ją ściągnąć . Zacytuję z tej książki mały fragment, następnie poruszę bardzo ważną kwestię, która powinna dać do myślenia wyznawcom tzw.: „nie-inteligentnego projektu w przyrodzie”:
https://www.amazon.com/Systems-View-World-Holistic-Complexity/dp/1572730536
Laszlo napisał:
„(….)Ewolucja, mogłaby równie dobrze przybrać wiele innych, określonych postaci, nie ma bowiem nic koniecznego w istnieniu np. gatunku zwanego homo sapiens. Jednakże liczne postacie, które mogłyby przybrać (i które być może przybrała) w przepastnych rejonach Kosmosu, nie mogą zawierać form sprzecznych z określonym ogólnym kierunkiem rozwoju. Bez względu na to, poprzez jakie formy miałaby się zrealizować , jest niepodobieństwem by zaprzestała dążenia ku porządkowi i integracji złożoności i zindywidualizowaniu. Pewien plan zatem istnieje, ale nie jest to plan powzięty z góry. Wytycza on główne szlaki, przypadek zaś wybiera jedną z alternatywnych dróg, na której plan zostanie zrealizowany. Istnieje więc cel nie realizowany niewolniczo i swoboda bez anarchii.”
Cytat powyżej mówi o ograniczeniach ewolucji. My będziemy pisać o inteligentnym projekcie – choć w podobnym kontekście. Czy zauważyliście, że uczeni, autorzy książek fantastycznych, czy filmów fantastycznych nie potrafią wymyślić żadnej obcej formy życia inaczej niż upodobniając ją do ziemskich stworzeń. Mają ogromny wybór, ponieważ w przyrodzie występuje kilkadziesiąt typów różnych organizmów. Wchodzące w ich zakres gatunki są reprezentowane przez iście „nieziemsko” wyglądające stworzenia! Jeżeli anatomia stworów wymyslanych przez tworców filmów fantastycznych znacznie odbiega od podstawowych planów, jakie obserwujemy w ziemskiej biosferze, a większość z nich pojawiła się już w kambrze, to mamy do czynienia z jakimś kabaretem na wzór baru z ‚Gwiezdnych Wojen’. Poniżej wklejam zdjęcia różnych stworów z filmów fantastycznych. Proszę zauważyć, że poważniejsze pomysły bazują zawsze na planach w budowy organizmów żywych, jakie znamy z życia lub z zapisu kopalnego! Autorzy fantastycznych stworów konsultują się z artystami / naukowcami / anatomami i wymyślają stwory będące karykaturami ziemskich stworzeń – po prostu nie potrafią wymyślić niczego nowego! Jak tak przyjrzeć się ich pomysłom, i myśląc ewolucyjnie, to cały kosmos musiałby posiadać identyczne warunki dla ewolucji. Wszędzie musiała zajść ogólno-kosmiczna konwergencja!
Teraz zaprezentuję kilka fotografii, które potwierdzają, co napisałem wyżej:
http://www.rybobranie.pl/wiadomosci/909/24/podwojne_szczeki_drapieznej_mureny
„Naukowcy z USA odkryli, że jeden z gatunków drapieżnej mureny wypuszcza swoje drugie szczęki do jamy ustnej, żeby schwytać swoją niczego nieświadomą ofiarę.
Odkrycie naukowców z Kalifornii opublikowano na łamach czasopisma „Nature”. Pomimo że mureny są dominującymi rybami drapieżnymi wielu raf koralowych, ich sposób zdobywania pokarmu nie był dotychczas dobrze poznany. Charakterystyczny wydłużony kształt muren sugerował, że mechanizm zasysania ofiary stosowany przez większość ryb nie jest sposobem wybranym przez mureny.
Rita Mehta i Peter Wainwright z University of California odkryli, że mureny należące do węgorzowatych mają niesamowicie ruchomy zestaw szczęk w gardle, które są na tyle mobilne, że ryby wypuszczają je do jamy ustnej w celu schwytania ofiar, a następnie cofają ze smacznym kąskiem z powrotem do gardła.
Taki sposób polowania jest możliwy dzięki istnieniu wydłużonych mięśni kontrolujących ruchy szczęk przy jednoczesnej redukcji przylegających łuków skrzelowych.”
Michael Behe powiedział:
Sprawdza się treść tego wersetu, czy ktoś sobie tego życzy czy nie! :)
Inne tematy w dziale Rozmaitości