Był 2014 r. rządy PO rządy Pani doktor Kopacz to czas gdy wszystko zaczynało się sypać. Najgłośniejsze wtedy były protesty przeciw zamykaniu kopalń. Jak większość miałem obawy nad przyszłością pomimo że pracę mam pewną do emerytury. Chyba że zabraknie wody a ludzie przestaną jeść amerykańskie mięso. I wtedy niczym " Filip z konopi" wyskoczył PiS z propozycją " nowej gospodarki" oraz obietnicami 500+ itp. Dlaczego nie ma pomyślałem wsłuchując się w zapowiedzi polityków ówczesnej opozycji. No i nie zauroczony - bo o to ciężko u mnie - ale z nadzieją zagłosowałem za PiS. I nie żałowałem pomimo kilku problematycznych pociągnięć rządzącego PiS. Nie powiem bym nie był rozczarowany gdy pani Szydło wołała " ta premia im się należy", bo byłem jak chyba większość. Jednak myśl była taka : który rządzący nie popełnia błędu? I tak czas leciał do czasu gdy politycy PiS a za nimi zaślepieni zwolennicy nie znający lub nie chcący znać prawdy rozpoczęli segregować społeczeństwo na swoich i tamtych np. folksdojczów. Wtedy to słowa ojca wyprowadziły mnie z błędu popierania PiS " widzisz oni głupcy nie wiedzą lub zaprzeczają historii nie wiedząc jakie tu były czasy przed wojną". Uznałem że mentalność PiS gra na psychice ludzi skłócając nas na długi czas. Próbowałem przed wyborami wyjaśnić kilka wątpliwości pisząc na Nowogrodzką, pytając w biurze posła PiS w Gdańsku. Bez odpowiedzi, Zero, nul, cisza. Zrozumiałem że jestem tej partii potrzebny jako GŁOS na nie jako człowiek, kanalarz. Na całe szczęście objawiła się Polska2050 i PiS niczym miniony śnieg narobił tylko szkody nie wprowadzając nic dobrego dla społeczeństwa. Bo kasa, pieniądz nie ma wartości gdy sąsiad wrogiem a tych wrogów PiS potrzebuje niczym glista wilgoci.
A teraz możecie pisiacy pisać co chcecie łapki czerwone wstawiać, kanalarzowi to wisi tam gdzie głowa nie sięga.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo