Redakcja konserwatyzm.pl z wielkim niepokojem przyjmuje ostatenie rewelacje Janusza Palikota odnośnie rzekomych kontaktów Jarosława Kaczyńskiego ze Służbą Bezpieczeństwa. Opublikowane przez Palikota raporty esbeków - gdyby okazały się prawdziwe - rzuciłyby złe światło na Prezesa PiS i postawiłyby pod znakiem zapytania jego nieskalany żywot opozycjonisty wobec totalitarnego reżimu.
Piszemy to pamiętając, że kilka dni temu podobnej wartości dokumenty stanowiły dla Jarosława Kaczyńskiego i władz PiS materiał wystarczający dla usunięcia z listy do Parlamentu Europejskiego wielce zasłużonego dla Polski europosła Marcina Libickiego. Wtedy wystarczyły opinie dwóch pracowników IPN, aby stwierdzić, że materiały te mają charakter "porażający" i procedury sądowe zostały uznane za zbędne.
Wyrażamy przy tym nadzieję, że sprawa ta nie zakończy się tak, jak zakończyła się w przypadku ministerialnego prezydenta Mariusza Handzlika, który został "oczyszczony" z wszelkich zarzutów autorytarną decyzją Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W tamtym wypadku budziło to już - zapewne bezzasadne, ale człowiek jest istotą wątpiącą - nasze podejrzenia o partyjną stronniczość, skoro aż do tej pory politycy PiS twierdzili, że wszystkie dokumenty zgromadzone w IPN są koniecznie prawdziwe i fakt ten stanowi "oczywistą oczywistość".
Wyrażamy nadzieję, że tak się nie stanie w przypadku Jarosława Kaczyńskiego, gdyż akt "uniewinnienia" przez Lecha Kaczyńskiego swojego brata-bliźniaka może zostać uznany przez siły wrogie lustracji za akt wyjątkowo radykalnego nepotyzmu. W takim przypadku osoba Pana Premiera mogłaby stać się dogodnym celem dla złośliwców i satyryków związanych z "układem" i "ubekistanem".
Aby całą sprawę rozwiązać, apelujemy do Jarosława Kaczyńskiego o opublikowanie w całości - w internecie - materiałów zawartych w teczce Pana Premiera, nie wyłączając spraw obyczajowych. Tylko tak radykalne przedsięwzięcie może przeciąć tę drażliwą sprawę i przywrócić Panu status osoby mogącej, z powagą kanoniczną, decydować kto był, a kto nie był agentem w tak arbitralny sposób jak przy lustracji Marcina Libickiego.
dr hab. Adam Wielomski
Kierownik działu "Publicystyka" konserwatyzm.pl
Inne tematy w dziale Polityka