Zaglądam dziś rano na Wirtualną Polskę i widzę mega-antysemicki tekst na stronie głównej, zatytułowany "Antyizraelski przywódca Iranu ma żydowskie korzenie". Tytuł mnie zaciekawił, więc czytam i odnajduję rasizm w najskrajniejszym wydaniu:
"Słynący z antysemickich wypowiedzi prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad, prawdopodobnie ma żydowskie korzenie. Do takich wniosków doszli dziennikarze "Daily Telegraph".
Potwierdzeniem dla tej zaskakującej teorii ma być zdjęcie z marca ubiegłego roku, na którym Ahmadineżad pokazuje swój dowód osobisty. W dowodzie znajduje się krótka adnotacja, według której rodzina Ahmadineżada zmieniła nazwisko przechodząc na islam niedługo po przyjściu na świat obecnego prezydenta Iranu. Zmiana nazwiska jest symbolicznym odcięciem się od poprzedniego wyznania.
Wcześniej Ahmadineżad nazywał się Sabourijan - jest to popularne na terenach Iranu żydowskie nazwisko. Jak twierdzi część arabistów, ataki Ahmadineżada na Izrael czy publiczne negowanie holokaustu mają na celu odsunięcie podejrzeń co do jego żydowskiego pochodzenia.
Sam Ahmadineżad nie zaprzecza, iż jego rodzina zmieniła nazwisko po przeprowadzce do Teheranu w latach 50. Nigdy jednak nie tłumaczył jaka była tego przyczyna".
Prawdę mówiąc, nie mam zielonego pojęcia czy Prezydent Iranu ma w sobie krew żydowską, czy też jej nie ma. I w sumie interesuje mnie to tyle, co zeszłoroczny śnieg. Zwracam uwagę na coś znacznie ciekawszego /przynajmniej dla mnie/ - oto demoliberalni i zionący ideologią "praw człowieka" dziennikarze rozpoczęli śledztwo w sprawie rasowego pochodzenia polityka !!!
Czy wyobrażacie sobie Państwo sytuację, w której polskojęzyczne media /np. "GW" czy "Dziennik"/ rozpoczęłyby śledztwo w sprawie rasowego pochodzenia czołowych polskich polityków? Czy wyobrażacie sobie jak "GW" odkrywa i opisuje żydowskie pochodzenie Bronisława Geremka? Lub "Dziennik" studiujący żydowskie powiązania "profesora" Władysława Bartoszewskiego?
Demoliberalne media twierdzą, że "nie wolno grzebać się w życiorysach" /o poszukiwaniu korzeni etnicznych nie wspominając/. Jednak okazuje się, że w przypadku "wrogów demokracji" poszukiwania takie są jak najbardziej uprawnione. Jedni dziennikarze to robią, inni z radością to publikują.
Panowie, kiedy zaczniecie przeszukiwać "korzenie rasowe" polityków funkcjonujących w polskiej polityce? Siadam w fotelu i czekam na wyniki waszych dochodzeń...
Adam Wielomski
Inne tematy w dziale Polityka