Polską polityką jak to zauważył kiedyś Jerzy Giedroyc nadal rządzą dwie trumny: Piłsudskiego i Dmowskiego. Niccolo Machiavelli uważał, że politycy to osoby kierujące się w swoich działaniach publicznych jakąś ogólniejszą wizją czyli jakbyśmy powiedzieli dzisiaj myślą polityczną. Wszyscy pozostali parający się walką o władzę to jedynie oportuniści, działający od przypadku do przypadku których prędzej czy później spotka klęska. Wiedział o czym pisze gdyż sam był typowym oportunistą, który skończył marnie. Gdybyśmy zastosowali tę definicję Machiavellego do naszej historii to okazałoby się, że ostatnim politykiem na tronie polskim był Stefan Batory. Jego wizja odepchnięcia Rosji od portów na północy i Turcji od Krymu miała realne szanse na realizację. Niestety przeszkodziła temu przedwczesna śmierć króla w bardzo niejasnych okolicznościach. W XX wieku definicję Machiavellego spełniają jedynie Piłsudski i Dmowski, obaj odnieśli sukces gdyż Polska odzyskała niepodległość. Obaj też ponieśli spektakularną klęskę gdyż ich wizje nie zostały zrealizowane. Dzisiaj na miano polityka zasługuje jedynie Jarosław Kaczyński, który kieruje się jasną i klarowną wizją będącą oczywistym nawiązaniem do sanacji. Pomijam kwestię na ile jest ona słuszna natomiast bezsprzecznym faktem jest jej spójność i konsekwencja. Zwolennicy Dmowskiego dzierżą rząd dusz u sporej grupy polskiego społeczeństwa jednak jak na razie nie udało im się zbudować liczącej się reprezentacji politycznej. Wszyscy pozostali aktorzy polskiego życia politycznego a więc Platforma, PSL i Lewica to w świetle definicji Machiavellego modelowi wręcz oportuniści.
Zwolenników obu trumien dzieli sporu także jeśli chodzi o stosunek do naszej historii. Dotyczy to przede wszystkim tradycji powstańczej. W świadomości Polaków funkcjonują dwie wykluczające się wizje Powstania Warszawskiego. Pierwsza, nazwijmy ją heroiczną wysławia bohaterstwo powstańców i determinację ludności cywilnej. Druga traktuje najważniejsze wydarzenie w historii Polski jako przejaw zbrodniczej głupoty. Polacy urodzeni po 1945 roku wychowywani byli w swoistej narodowej schizofrenii bo jak niby czcić i wychwalać szaleństwo i zbrodnię. Tę dziwaczną dwoistość wykorzystywała propaganda komunistyczna, zawsze 1 sierpnia telewizja pokazywała powstańcze cmentarze, zapłakanych ludzi a w tle grobowy głos lektora gromił nieodpowiedzialnych przywódców, którzy doprowadzili do tragedii. Obie wizje, ta heroiczna i ta szaleńczo- zbrodnicza są nieprawdziwe gdyż ufundowano je nie faktach ale mitach. Dlatego też należy rozbić obowiązujące paradygmaty myślenia o naszej historii i dokonać ich krytycznej analizy co umożliwiłoby przyswojenie tych elementów polskiej tradycji, które są aktualne dzisiaj. W kolejnych artykułach spróbuję odpowiedzieć na pytania zadawane nieustanie od 1 sierpnia 1944 odrzucając wszelką mitologię.
Inne tematy w dziale Kultura