Polska demokratyzacja w międzynarodowym porównaniu

Przecieram oczy ze zdziwienia- mimo wielu zarzutów pod adresem procedur wyborczych, nie zauważyłem żadnych konkretnych propozycji zmian prawnych. Temat dalej nie schodzi z łamów części tytułów prasowych, wałkowany jest aktualnie w części telewizji, pojawiają się nowe, ciekawe wypowiedzi samych członków komisji, którzy przyznają się do podpisywania protokołów in blanco, ujawnia się olbrzymi chaos jaki towarzyszył gorączkowym, i jak można mniemać, pobieżnym i niedokładnym próbom ręcznego zliczania wyników wyborów, w których o pomyłki było nietrudno. PKW może miec spory problem, bowiem ręcznie zliczane głosy mogły dać odmienne wyniki niż te zliczane komputerowo, jeśli wierzyć opisom świadków donoszących o pobieżnym przeprowadzaniu ręcznych obliczeń przez zmęczonych członków komisji, myleniu cyfr i kolumn.

W krajach o ustabilizowanej demokracji, do których, mając ten system ledwie przez 36 lat w całej nowożytnej historii, nie zaliczamy się (nawet w rankingach EIU nie jesteśmy krajem demokratycznym), istnieje dopracowane prawodawstwo wyborcze. Wystarczyłoby je po prostu skopiować. Ba, można skopiować całe oprogramowanie do przeprowadzania wyborów- niekiedy jego kod jest udostępniony na github'ie, jak kod np. estońskiego systemu głosowania on-line.

Nic z tych rzeczy. Nadchodzą kolejne wybory samorządowe w niektórych miejscowościach, gdzie mają się one odbyć w terminie późniejszym, np. w marcu 2015. I może się okazać że znów: to sami kandydaci dzierżący w danym momencie urzedy własnoręcznie mają zlecać druk kart wyborczych, czy też- to ich własni podwładni, przez nich opłacani, będą przewodniczącymi komisji, jak to stało się bez wyjątku w jednym z okręgów, gdzie jeden z kandydatów zebrał aż 80 % głosów nieważnych.

Po 16.11.2014 Polska nagle stała się krajem w którym z zadziwieniem można oglądać podział środowiska mediów na dwa głosy. Część szacownych przedstawicieli świata nauki snuje dalszy ciąg tych wydarzeń, sugerując że doszło do przełomowego zdarzenia w polskiej historii. Cezury historycznej.

Od lat co jakiś czas jestem we Włoszech i porównuję systemy wyborcze obu krajów. W kraju, w którym aktywnie działa camorra, nie ma tylu problemów wyborczych, co w Polsce. W telewizjach komercyjnych przedstawiani są wszyscy, a nie tylko wybrani kandydaci. Oglądałem swego czasu program wyborczy w lokalnej włoskiej telewizji w którym kandydaci wszystkich ugrupowań odpowiadali na jedno, to samo pytanie o politykę transportową. Ich odpowiedzi były zadziwiająco podobne, lecz zupełnie odmienne od polityki, którą prowadzi się w Polsce. W Polsce- nigdy nie widziałem nieczgo podobnego w licencjonowanych mediach. Zresztą, aby ową licencję uzyskać, potrzeba chyba procesu sądowego, bo mimo zmiany technologii nadawania kanałów naziemnej telewizji jest mniej niż choćby w kilkakrotnie mniejszych Czechach, o setkach kanałów w innych krajach nie wspominając.

Możnaby marzyć o sytuacji w której procedury wyborcze osiągną co najmniej poziom krajów mających duże problemy ze zorganizowaną przestępczością, ale także mających sprawniejsze sądownictwo które z tymi problemami walczy. W krajach trzeciego świata normą są czytniki linii papilarnych przy urnach (Kenia, liczba nieważnych głosów w 2013: 0,88 % mimo podobnych problemów z systemem informatycznym co w Polsce) czy zabezpieczenia elektroniczne (Brazylia). W krajach o podobnym poziomie rozwoju jak Polska było to konieczne z uwagi na ogromne ilości nadużyć. Polskie standardy są przestarzałe, przy nowoczesnych technologiach wszelkie oszustwa w polskich warunkach są proste do przeprowadzenia. Pieczęcie i karty można podrobić, papierowe taśmy służące jako plomby- sfałszować.

Warto zadać kilka pytań w związku ze zbliżającymi się kolejnymi wyborami władz samorządowych:

-czy kandydaci- inkumbenci (czyli ci dotychczas zajmujący urzędy) sami będą zlecać druk kart do głosowania?
-czy osoby zliczające głosy i czy - przewodniczący komisji obowodwych będą nadal często podwładnymi opłacanymi bezpośrednio przez kandydatów- inkumbentów?

-czy urny wyborcze pozostaną niezmienione, przez co możliwe będzie ballot stuffing? Czy zachowana zostanie archaiczna technologia z minionego wieku, która zachęca do dokonywania matactw? Czy pojawią się zabezpieczone urny, na wzór brytyjski, francuski, czy norweski? Już 2 wieku temu stosowano urny znacznie lepiej zabezpieczone niż te obecnie stosowane w Polsce....

Tych pytań możnaby mnożyc i mnożyć. Poniżej wklejam, dla uważnego czytelnika, sporo wykresów, pokazujących np. jak poziom demokratyzacji jest zależny np. od długości okresu edukacji, czy jak zależy od położenia geograficznego (akurat w polskim wypadku, jest ono korzystne). Zależy też, paradoksalnie, od liczby kobiet w polityce! W krajach gdzie demokraji jest więcej, rozmaite wskaźniki mówią same za siebie.

wg http://www.amyglenn.com/GEOG/geog1303political.htm

Average school life expectancy by regime type

Regime type	School life expectancy (years)
Full democracies	16.1
Flawed democracies	12.8
Hybrid regimes	9.8
Authoritarian regimes	9.6

Data source: UNESCO Institute for Statistics, Economist Intelligence Unit.

wg http://huebler.blogspot.com/2008/12/democracy.html

Freedom Index Top 20

wg https://danieljmitchell.wordpress.com/2013/01/09/the-united-states-ranks-7th-in-comprehensive-new-freedom-index/

wg http://blogs.lse.ac.uk/europpblog/2014/06/20/brussels-round-up-rating-democracy-in-the-eu-farage-grillo-and-why-do-german-exporters-succeed-despite-high-labour-costs/