wolny-rynek wolny-rynek
139
BLOG

Rzeczpospolita Polska mogłaby mieć Konstytucję od obywateli

wolny-rynek wolny-rynek Polityka Obserwuj notkę 0

 W zasadzie to przyznam się, że czekam na zmiany ustrojowe. Oglądanie obecnych wydarzeń jest niekiedy nudne i nużące. W zasadzie to niewiele wiadomo na temat kondycji polskiej gospodarki- Polska po prostu nie ma niezależnego urzędu statystycznego, a w deklaracje tego zależnego od rządu radzę wierzyć mniej więcej tak samo jak w wypowiedzi pana Rzecznika obecnego rządu. Tak samo było w przededniu wielkich kryzysów w kilku innych krajach w rodzaju Grecji czy Argentyny, mających podobny problem z danymi na temat swoich gospodarek. 

 
Załóżmy że dzieje się jakiś wielki kryzys, i pojawia się szansa na zmiany. Co powinno się zdarzyć? Sądzę że Rzeczpospolita Polska mogłaby mieć nową konstytucję, napisaną przez dokładniej przykładających się do tego zadania zwykłych ludzi, a nie przez grupę osób wywodzących się wciąż zbyt bardzo ze środowisk grup zawodowych żyjących z uprawiania polityki. Tak wiele mówi się o nie pisaniu prawa pod konkretne grupy zawodowe- cóż, wiele zapisów w polskiej Konstytucji wydaje się być efektem dbałości o interes tej grupy zawodowej, który, przy lekturze jej zapisów, dośc wyraźnie przyćmiewa wszystko inne. 
 
Obecne przepisy konstytucji są po prostu wewnętrznie sprzeczne, zresztą obowiązuje ona z powodu wyroku sądu. Po prostu- ujmując to w obrazowym skrócie: ową konstytucję za obowiązującą ogłosiła grupa ludzi powołanych przez inną grupę ludzi akurat znajdujących się u władzy. Projekt konstytucji w ogólonokrajowym referendum po prostu przepadł, nie uzyskał wymaganego poparcia.
 
Ktoś uparty mógłby po prostu owo obowiązywanie obecnej konstytucji podważyć- w referendum wzięło udział zbyt mało osób: jedynie 42,86% uprawnionych do wyrażenia głosu. Konstytucję poparło wóczas całe 22,58% uprawnionych, ale przeciwnych było bardzo niewiele mniej (w stosunku 53% do 46%). Wykonywano w niej jakieś nowelizacje- ale ponownych referendów w sprawie akceptacji znowelizowanej konstytucji- nie przeprowadzono. Wszystko to jest po prostu aż nazbyt niepewne i tymczasowe, a wprowadzone nowelizacje są aż nazbyt kontrowersyjne- ograniczają np. zasadę powszechności wyborów wobec np. osób skazanych w Polsce za przestępstwa obyczajowe (np. płatny seks czy konsumpcję narkotyków miękkich).
 
Nie wiadomo tak naprawdę, kto ma prawdo do rządzenia? W Konstytucji pisze co prawda o "równych" wyborach, z tym że owa równość nie jest zachowana. Dla przykładu, kampanie kadydatów z list wielkich partii w wyborach lokalnych są często finansowane dotacją skrośną z dotacji dla kilku wielkich partii za start w wyborach parlamentarnych. Zwykli, niezależni kandydacie  czy ruchy lokalne i regionalne  w zetknięciu z lepiej finansowanymi kandydatami mają mniejsze, często pomijalne, szanse. 
 
Dostęp do mediów jest w ogóle fikcją. Rząd rozdziela częstotliwości nadawcze, i przyznaje je także stacjom w którym kontrkandydaci w okresie kampanii wyborczej po prostu "nie mieścili się na podium". Czasy prezentacji poszczególnych kandydatów w tych stacjach korzystających z publicznych częstotliwości, publicznie rozdzielonych, były zdecydowanie na niekorzyść większości drobniejszych kandydatów czy ugrupowań. Także w mediach publicznych kandydatów traktowano nierówno, w ostatnich wyborach zorganizowano bodaj tylko jedną debatę w której pokazano np. wszystkich liderów (raptem kilku) startujących w wyborach. Wiele licencjonowanych mediów celuje w przedwyborczej wybiórczości, za nic mając konstytucyjne zasady czy choćby zwykłą przyzwoitość wobec idei demokratycznych wyborów. Są to standardy grubo poniżej krajów uznawanych za łamiące zasady demokracji w eterze. 
 
Konstytucja narzuca też liczbę 460 posłów i ustrój centralistyczny. Sądzę że można zmienić proporcje jak i porzucić sam centralizm. Konstytucje sąsiednich państw z kręgu tzw. cywilizacji Zachodu przewidują szczebel krajowy: z krajów składają się Czechy, Niemcy, Austria. Reformując konstytucję można przywrócić zlikwidowany ustrój decentralny z parlamentami krajowymi bądź regionalnymi, takimi jak np. Sejm Śląski, czy inne lokalne parlamenty, których siedziby przetrwały często po dziś dzień (np. w Szczecinie, Katowicach czy Poznaniu), będąc pamiątką po minionych ustrojach. 
 
Zamiast 460 posłów zgromadzonych w jednym miejscu, z których spora część pokazała się na mównicy jedynie z okazji zaprzysiężenia, być może sprawniejszy byłby system związkowych krajów, w którym decyzje podejmowanoby w regionalnych parlamentach, bliżej obywateli. Państwa z tym systemem mają często większe znaczenie na światowej arenie politycznej. Parlamenty centralne mają w krajach o formule federalnej także energię i miejsce na zajmowanie się nie tylko sprawami wewnętrznymi, paraliżującymi prace polskiego parlamentu.
 
Trudno też mówić o przestrzeganiu konstytucji w Polsce. Dla przykładu, ponad 4,5 miliona obywateli poparło projekty różnych ustaw, które, całkowicie nielegalnie, wyrzucono do przepastnej szuflady czy innego sejmowego śmietnika. Wywołało to jakąś lawinę poparcia dla protestu w tej sprawie w sieciach społecznościowych, ostatnio zajmującego I. miejsce pod względem stopnia rozprzestrzeniania się, co raczej świadczy że instynkty obywatelskie istnieją, ale raczej poza "koncesjonowanymi" przez środowiska polityczne mediami.
 
Zgodnie z art. 118 i 119 Konstytucji, przedłożone przez obywateli akty prawne powinny być procedowane jak każde inne, tymczasem to w ogóle nie miało miejsca. W Polsce brak jest nawet Urzędu Ochrony Konstytucji mającego prawo postawić winnych tego stanu pod odpowiedni organ lub cokolwiek nadzorującego, nie będąc samemu podległym aktualnie urzędującym władzom.
 
W Polsce uchwalono całą masę rozporządzeń. Konstytucyjność wielu z nich jest co najmniej wątpliwa- nikt jej zresztą nie sprawdza. Pojawiają się rozporządzenia ograniczające możliwości prowadzenia działalności zarobkowej w różnych sektorach rynku, wydaje się że zupełnie w sprzeczności z konstytucją i samymi ustawami. Nikt ich nie sprawdza, a sądowne podważenie zajmuje zbyt dużo czasu. Są jeszcze- równie niekonstytucyjne- ustawy czy inne akty prawne naruszające niezbywalne prawa innych, np do wolności wyznania czy równości wobec prawa.
 
Przypomina to jeden z wielu krajów rozwijających się, w którym grupa majętnych obywateli zafundowała puder w postaci systemu prawnego, niekoniecznie go w ogóle egzekwując, lub robiąc to według własnych potrzeb i uznania.
 
Gdzie indziej na straży realizacji zapisów konstytucji stoją odpowiednie urzędy, a i ona sama powstawała w innych okolicznościach, dających jej jako dokumentowi nieco więcej autentyczności i powagi. Zmiany konstytucji odbywały się w sformalizowany sposób, nie były przedmiotem samodzielnej decyzji grona osób decydującego również o sposobie wyboru samych siebie jak i o metodach finansowania kampanii w tychże wyborach. 
 
Legalność obowiązujących w Polsce aktów w rodzaju Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej jest wątpliwa. Z uwagi na zasady dokonywania zmian w tej ustawie można ją uznać nie tyle za akt nadrzędny, konstytucyjny, co raczej za nieco bardziej szczególną formę ustawy.
 
Wydaje się że Rzeczpospolita Polska powinna mieć Konstytucję w bardziej pełnym znaczeniu tego słowa, o bardziej cywilizowanych mechanizmach dokonywania w niej zmian, bardziej szczegółową w odniesieniu do sytuacji wyjątkowych, gdy zawieszany jest ustrój demokratyczny. Trudno obecny akt uznać za wyraz woli mieszkańców kraju, jest to wciąż produkt świata polityków, który nie uzyskał nawet poparcia co czwartej z osób uprawnionych do głosowania. 
wolny-rynek
O mnie wolny-rynek

Absolwent Universite de Metz i Viadrina University, ekonomista. Specjalizuje się w infrastrukturze. Zawodowo jednak zajmuje się branżą e-commerce, ostatnio tworząc np. portal poselska.pl czy ie.org.pl. Interesuje się historią i muzyką. Uprawia sporty: capoeirę, downhill i snowboard. Interesuje się też ochroną zabytków i środowiska naturalnego. Poglądy gospodarcze: ordoliberał, wyznanie: Rastafari/Baha'i. Email: phooli(małpa)gmail.com Czasopismo Gazeta Poselska Promote your Page too

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka