Zafascynowała mnie jedna z opowieści o osobie z zupełnie innego regionu Polski, która, poproszona by tylko wystartować dając swoje nazwisko na listę w regionie w którym nie mieszka, uzyskała kilkaset głosów nic nie robiąc. Poprzednie wybory obfitowały w setki protestów wyborczych, analiza Śleszyńskiego pokazuje że najprawdopodobniej doszło do tzw. "ballot invaliding", unieważniania kart poprzez dostawienie drugiego krzyżyka, w województwie mazowieckim. Niewytłumaczalne różnice w prawdopodobieństwie oddania głosu poprzez zakreślenie dwóch lub więcej znaków X, tajemniczo pokrywają się z granicami administracyjnymi, wbrew prawdopodobieństwu statystycznemu. Te wybory są z pewnością jedynie do unieważnienia.
Rys. Niewytłumaczalne różnice, pokrywające się z granicami administracyjnymi, wbrew prawdopodobieństwu statystycznemu. Fragment analizy prof. Przemysława Śleszyńskiego z PAN, grafika jest zamieszczona na portalu www.wpolityce.pl. Podpis głosi: Odsetek głosów nieważnych w wyborach samorządowych 2010 do sejmików wojewódzkich wskutek postawienia więcej niż jednego znaku "X".
Aby przekonać się, czy i w tych wyborach nie popoełniono nadużyć, wsyatrczy analiza statystyczna całego kompletu danych z wynikami wyborów z poszczególnych komisji obwodowych.
Niedawno pisałem o metodzie wykrywania rodzaju ballot stuffing znanej jako telegraphing:
"Dopisywanie głosów poprzez podpisywanie się za nieobecnych wyborców to fałszerstwa trudne do wykrycia, niemniej część krytyków zwracała uwagę na niespodziewanie wysoką frekwencję wyborczą w wyborach samorządowych 2010. Istnieją okręgi gdzie pojawiło się więcej kart do głosowania niż wydała ich komisja (Poczesna, Bruksela, Warka, Łowicz).
Literatura podaje że statystycznie można wytropić tą technikę. W czasie wyborów prezydenckich w Armenii w latach 1996 i 1998, komisje obwodowe w których dokonywano oszustw wykazywały nadnormalnie wysoką frekwencję wyborców oraz ponad-przeciętną liczbę głosów faworyzujących pojedynczego kandydata. Porządkując wyniki wyborów według danych o frekwencji wyborczej każdej z komisji, możemy zaobserwować z łatwością komisje okręgowe gdzie dane różniły się od rozkładu normalnego. Dopychanie głosów oddawanych za nieobecnych wyborców zaburza rozkład głosów według frekwencji wyborczej w komisjach i jest wykrywalne. Nie słyszałem by ktoś próbował badać polskie wyniki wyborów pod tym kątem, zdaje się że brak zainteresowanych tym tematem statystyków. Mierząc odchylenia i różnice można nawet w miarę dokładnie oszacować liczbowo, ile głosów zostało dosypanych."
Istnieją dalsze, jeszcze bardziej wyrafinowane metody statystycznej analizy wyników wyborów. Zastosowano je do analizy wyborów prezydenckich w Iranie. Portal Newsweek.pl przytoczył następujące wykorzystanie prawa Benforda:
"Boudewijn Roukema, francuski badacz pracujący na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, wykorzystał do analizy wyników tzw. prawo Benforda. Zgodnie z nim w zbiorze losowych danych liczby zwykle zaczynają się od cyfry 1; kolejne występują rzadziej. Odstępstwa od tego prawa wskazują ma możliwość manipulacji - metoda jest wykorzystywana na przykład do śledzenia oszustw podatkowych. Analiza danych dotyczących głosów oddanych na wszystkich kandydatów wykazała, że w przypadku Karroubiego podejrzanie wiele liczb zaczynało się cyfrą 7. Szansa, że to przypadek, wynosi tylko 0,7 procent."
Apeluję do internautów o podjęcie prób oceny statystycznej wyników wyborów. Jeśli istotnie doszło do nadużyć, już po samym wyłonieniu komisji z największą frekwencją nieprawidłowości mogą się stać jasne nawet bez narzędzi statystycznych. To że taką ilość danych można zanalizować w "dni kilka" jest absurdem. Zresztą, nie słyszałem by statystycy w Polsce analizowali wyniki wyborów. Śleszyński zajmuje się geografią, w tym geografią wyborczą. Zdaje się że tymczasem potrzebujemy statystyków, chętnych do pracy pro publico bono.
Literatura:
Iran: jednak fałszerstwa wyborcze?, 25 czerwca 2009
http://swiat.newsweek.pl/iran--jednak-falszerstwa-wyborcze,40719,1,1.html
Absolwent Universite de Metz i Viadrina University, ekonomista. Specjalizuje się w infrastrukturze. Zawodowo jednak zajmuje się branżą e-commerce, ostatnio tworząc np. portal poselska.pl czy ie.org.pl. Interesuje się historią i muzyką. Uprawia sporty: capoeirę, downhill i snowboard. Interesuje się też ochroną zabytków i środowiska naturalnego. Poglądy gospodarcze: ordoliberał, wyznanie: Rastafari/Baha'i. Email: phooli(małpa)gmail.com
Czasopismo Gazeta Poselska
Promote your Page too
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka