wolny-rynek wolny-rynek
802
BLOG

Opozycyjna gazeta codzienna - rewolucją na miarę 1989 roku?

wolny-rynek wolny-rynek Polityka Obserwuj notkę 2

Od lat z zainteresowaniem śledzę polską politykę, choć jednocześnie podkreślam że nie zaglądam do tzw. mediów mainstreamowych. Nie czytam ani prasy codziennej, ani popularnych portali, poza, jedynie z rzadka, „Gazetą Prawną”. Czytam zaś sporo prasy specjalistycznej oraz gazet zachodnioeuropejskich.

Jednostronność polskiej prasy nie jest zauważalna- jest wg mnie oczywista. Poszczególne obozy mają swoje media. Na jakości pracy dziennikarskiej nie można w ogóle polegać- szacuję że nawet 30 % doniesień jest niepełnych, zmanipulowanych, bardziej jednostronnych i z niepewnymi źródłami niżby pisaliby je amatorzy czy bloggerzy.

Gdy ongiś przelotnie i incydentalnie oglądałem kanał TVP, kilkakrotnie przez kilkanaście minut, niemal po każdej audycji pisałem listy z wnioskiem o sprostowanie nieprawdziwych informacji gospodarczych. Przytaczano nieprawdziwe fakty, jako autorytety zapraszano mówców chyba wg kryteriów emocjonalnych, a nie merytorycznych. Było to na tyle przykre, że owe medium omijam dziś ogromnym łukiem, choć problem pozostał. Tak samo omijam pewne gazety. Jakość mediów w Polsce jest niezwykle palącym problemem.

Z analizy sieci i mediów społecznościowych wyłania się dość przykry obraz Polski. We wpisach kilkuset znajomych w sieci społecznościowej znalazłem 3 wpisy informujące o tym że oddali w wyborach głosy nieważne, zaś w protokołach komisji wyborczych- tych głosów nie było. Kontaktowali się nawet z urzędnikami w sprawie wyjaśnień, bezowocnie. Innych nieprawidłowości było tyle, że nie sposób ich zliczyć. Tymczasem- nie zauważałem w doniesieniach „ludu”, by temat nieprawidłowości wyborczych, tak skrajnych że w kilku miejscach wybory winny być rozpisane na nowo, podnosiły szerzej jakieś media. Nieco wcześniej owe media przemilczały informację o tym że wg wskaźnika demokratyzacji Democracy Index Polska nie jest krajem demokratycznym, jak 18 % krajów świata.  

Krytyka rządów PO, jakiej dokonuje się w mediach społecznych, blogosferze, mam wrażenie że pozostaje w sieci. Nie zauważyłem istnienia w Polsce „mainstreamowego” medium opozycyjnego. A opozycja w Polsce jest i konserwatywna, i chadecka, i socliberalna, i socdemokratyczna, i socjalna. Ma wiele twarzy, często pozaparlamentarnych. Tymczasem w mediach komercyjnych i publicznych niepodzielnie panuje „Wielka Czwórka”.

Sądzę że wielką rewolucja byłaby codzienna gazeta opinii skupiona na opozycji. Także papierowa, bo papier wciąż ma w Polsce sporą grupę czytelników. To nie chodzi tylko o wolność słowa, to idzie także o finansowanie niezależnego dziennikarstwa, którego, mam wrażenie, w Polsce jest niewiele.

Jako ekonomista wierzę w „chaos”, w „niewidzialną rękę rynku”, w to że z debat w takim nowym, nieupolitycznionym medium wyłoni się czy to jakaś nowa inicjatywa polityczna, czy inna organizacja reformująca Polskę. Obecnie nie jest to wg mnie możliwe. Sieć Internet ma swoje ograniczenia, wciąż trudno zabrać takie medium do pociągu czy czytać podczas podróży. Opozycyjne medium papierowe umożliwiłoby finansowanie opozycyjnego dziennikarstwa.

Czy nowa gazeta opozycyjna byłaby taką rewolucją jak rok 1989? A może się mylę- i problem leży gdzie indziej?

wolny-rynek
O mnie wolny-rynek

Absolwent Universite de Metz i Viadrina University, ekonomista. Specjalizuje się w infrastrukturze. Zawodowo jednak zajmuje się branżą e-commerce, ostatnio tworząc np. portal poselska.pl czy ie.org.pl. Interesuje się historią i muzyką. Uprawia sporty: capoeirę, downhill i snowboard. Interesuje się też ochroną zabytków i środowiska naturalnego. Poglądy gospodarcze: ordoliberał, wyznanie: Rastafari/Baha'i. Email: phooli(małpa)gmail.com Czasopismo Gazeta Poselska Promote your Page too

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka