Warszawa potrzebuje gruntownej przemiany w miasto bardziej eleganckie. Bardziej zadbane. Dziś Warszawa w swoim centrum wygląda jak suburbia, przedmieścia miast amerykańskich, i to tych z Ameryki Łacińskiej zapewne. Centra miast Południowej Ameryki były bardzo zadbane, światowe, nie miały sobie wiele do zarzucenia w porównaniu z zastawioną samochodami, pozbawioną zieleni, ogródków kawiarnianych, a nawet pieszych na ulicach Warszawą. Tamtejsze miasta miały po kilka klas autobusów, z tym linie autobusowe dla VIP-ów, dowożące biznesmenów do pracy. Były droższe o kilkadziesiąt groszy od zwykłych, ale gdy tam zawitałem, poczułem się lekko nieswojo- ja ubrany w tiszert jak turysta pomiędzy ludźmi pasującymi do klasy biznes w samolocie.
Warszawa też może się stać takim miastem. Zamieniając blokowiska w śródmiejskich częściach miasta w eleganckie dzielnice apartamentowców. Być może uda się znaleźć deweloperów, którzy po kolei będą burzyli śródmiejskie bloki i zafundują nowe mieszkania w apartamentowcach tym lokatorom, których nie będzie stać na dopłatę różnicy między ceną starego mieszkania a kosztem nowego? A może po prostu cały proces burzenia starych osiedli z wielkiej płyty i zastępowania ich nowymi będzie dochodowy? Budowa wyższych wieżowców pozwoliłaby uzyskać dodatkowe dochody ze sprzedaży mieszkań.
Centrum miasta musi się zmienić. Dziś wielkie jego obszary są blokowiskiem, o funkach wyłącznie mieszkaniowych. Powinniśmy uczynić miasto z tych sypialni. Umieścić tam więcej usług, klubów, osiedlowych minicentrów życia kulturalnego i gospodarczego. Nowe centrum miasta musi powstać także po praskiej stronie Wisły. Ze strefami pieszymi, ciągami sklepów.
Warszawa potrzebuje więcej bazarów. Dziś, aby dotrzeć najbliższego bazaru trzeba nierzadko pokonać kilka kilometrów. Jest to utrudnieniem dla osób robiących zakupy tam, gdzie można liczyć na relatywnie najlepszą jakość warzyw i owoców. Na władze Warszawy narzekają ci, którzy stracili możliwość zakupu artykułów spożywczych na Stadionie Dziesięciolecia, w tym szeregu rzadkich, sprowadzanych samolotami egzotycznych warzyw i owoców sprzedawanych przez handlarzy wietnamskich.
Mieszkałem w Leeds. W centrum miasta, oprócz sklepów sieci handlowych znajduje się ogromny bazar, o powierzchni kilku kilometrów kwadratowych. Warszawie brak jest śródmiejskich hal targowych, śródmiejskiego bazaru. Przebudowa centrum Warszawy pozwoliłaby stworzyć hale targowe, odbudować chociażby dziś nieczynne hale targowe przy ul. Koszykowej.
Adam Fularz
Absolwent Universite de Metz i Viadrina University, ekonomista. Specjalizuje się w infrastrukturze. Zawodowo jednak zajmuje się branżą e-commerce, ostatnio tworząc np. portal poselska.pl czy ie.org.pl. Interesuje się historią i muzyką. Uprawia sporty: capoeirę, downhill i snowboard. Interesuje się też ochroną zabytków i środowiska naturalnego. Poglądy gospodarcze: ordoliberał, wyznanie: Rastafari/Baha'i. Email: phooli(małpa)gmail.com
Czasopismo Gazeta Poselska
Promote your Page too
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka