wolny-rynek wolny-rynek
180
BLOG

Premierze Tusk, rządowy protekcjonizm to gruba przesada

wolny-rynek wolny-rynek Gospodarka Obserwuj notkę 1

Panie Premierze,

Pana rząd okazuje się rządem protekcjonistycznym. Blokuje Pan wejście na rynek polski zagranicznych podmiotów świadczących usługi. W wyjaśnieniach pracowników można przeczytać iż znany europejski koncern świadczący dane usługi nie może ich wykonywać w Polsce, bo, wierząc wyjaśnieniom szefa podległego Panu urzędu dopuszczającego podmioty do jednej z branż polskiego rynku, brak owemu koncernowi środków do wykonywania tych usług. Mimo że nimi dysponuje jak Europa długa i szeroka, będąc niczym Coca-Cola na rynku napojów. Chodzi o koncern Veolia, niedopuszczony na rynek usług transportowych.

Pana rząd odbiera przedsiębiorcom prawo do wykonywania usług na rynku, już ongiś nadane. Nagle, gdy podmioty te wygrały intratne kontrakty na rynku, okazuje się że Pana rząd odbiera tym podmiotom dopuszczenia techniczne ich urządzeń, uniemożliwiając świadczenie usług. Urzędnik Pana rządu w randze wiceministra pokrętnie tłumaczy powody odebrania dopuszczenia, które nie tylko mi, ale niemal całej branży, wydają się niewiarygodne. W sprawę ingerują instytucje w stylu ambasad i agencji unijnych. Chodzi o cofnięcie dopuszczenia lokomotyw spółki Freightliner, mających siedzenie maszynisty po lewej stronie kabiny, i przejęcie tego kontraktu bodaj przez jedną z rządowych spółek.

Czy siedzenie maszynisty po lewej stronie istotnie ma aż takie znaczenie? Jadę w tej chwili pociągiem IR tuż za kabiną maszynisty, patrzę mu przez plecy, i doprawdy nie wiem w czym takie rozlokowanie fotela przeszkadza. Maszynista nie musi nikogo wyprzedzać. Lusterka także są regulowane. To nie samochód osobowy (choć te brytyjskie są dopuszczane na polskie drogi).

Zatrudnia Pan ministrów i wiceministrów, którzy dwoją się i troją, by utrzymać lub zbudować nowe monopole, utrudnić prywatyzację, choć publicznie mogą mówić co innego. Oni blokują próby demonopolizacji rynków, dziś bardziej zmonopolizowanych niż w reszcie tej części Europy, jak na przykład rynek pasażerskich przewozów kolejowych. Kim są ci Pana pracownicy? Zatrudnia Pan osoby o nader wątpliwych kwalifikacjach moralnych, mimo litanii tytułów naukowych przed ich nazwiskiem. Osoba z rządu mająca tytuł profesora nauk ekonomicznych wymyśla w kuluarach zwolennikom demonopolizacji i konkurencji na rynkach, twierdząc że zwolennicy konkurencji na rynku transportowym są szkodliwi. Wystarczy wiedza studenta z zakresu mikroekonomii, by wiedzieć kto ma rację w tym sporze. Nie owi profesorowie od Pana.

Zatrudnia Pan na stanowiskach wymagających osób niezależnych, niezwiązanych układami personalnymi z podmiotami na rynku, osoby takimi więziami silnie związane. Czy jakbym na stanowisku kluczowym dla reform polskiej telekomunikacji zatrudnił byłego pracownika zarządu TP SA, to czy doszłoby do reform? Zatrudnia Pan osoby na przykład ongiś albo nawet w danej chwili pracujące jako dyrektorzy lub członkowie zarządu jednego z podmiotów na rynkach które mieli regulować.

Ci ludzie, choćby już z racji ich zawodowej przeszłości, są związani więzami towarzyskimi etc. Obawiam się że nie działają w interesie wyborców, w interesie dobrobytu ludności. Tudzież, jeśli mają inne koncepcje polityki gospodarczej, to nie są w stanie nawet obronić swoich kontrowersyjnych decyzji. Osoby te w mojej ocenie działają w interesie grup nacisku, choć publicznie rozgłaszają co innego. Dziwię się skąd Pan wynalazł owych lobbystów-wiceministrów rządzących całymi branżami: ilościowo są oni w niebywałej rzadkości. Przeciętna osoba z ulicznej łapanki więcej zapewne zreformowałaby w ciągu owych trzech lat, jeśliby jej nie przekupiono.

Jeszcze bardziej przykre jest że w czasie kampanii wyborczej wycierał Pan sobie usta liberalizmem gospodarczym, przez co ludności kraju wydawać się może, że ów liberalizm na takich to właśnie praktykach polega. Zmiany ideologii gospodarczej na protekcjonizm Pan publicznie nie obwieścił, a w kampanii Pan obiecywał co innego, między innymi zwodząc i mnie. W Wielkiej Brytanii osoba publiczna która znacząco myli się, a po wyjaśnieniu zdarzenia podtrzymuje nieprawdę, traci honor i szacunek. W nie tylko moich oczach Pana słowa znaczą coraz mniej.

wolny-rynek
O mnie wolny-rynek

Absolwent Universite de Metz i Viadrina University, ekonomista. Specjalizuje się w infrastrukturze. Zawodowo jednak zajmuje się branżą e-commerce, ostatnio tworząc np. portal poselska.pl czy ie.org.pl. Interesuje się historią i muzyką. Uprawia sporty: capoeirę, downhill i snowboard. Interesuje się też ochroną zabytków i środowiska naturalnego. Poglądy gospodarcze: ordoliberał, wyznanie: Rastafari/Baha'i. Email: phooli(małpa)gmail.com Czasopismo Gazeta Poselska Promote your Page too

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Gospodarka