Jacek Kurski po przegranym wyroku ze spółką „Agora” S.A. udzielił kilku wypowiedzi. Oprócz karygodnych epitetów pod adresem sądu zadeklarował, że wyroku nie wykona i może nawet pójść do więzienia.
J. Kurski ma przeprosić spółkę „Agora” S.A., zwrócić koszty procesu oraz wpłacić 10 tys. zł na Zakład dla Niewidomych w Laskach. Niewykonanie wyroku to tak jakby poseł zapomniał zapłacić rachunku za energię elektryczną lub telefon komórkowy. Prędzej czy później można poprosić komornika o egzekucję. A komornik może całkiem sporo. Może zająć wynagrodzenie na poczet długów, może zamówić ogłoszenie z przeprosinami na koszt dłużnika i potem egzekwować odpowiednią sumę pieniężną. Można wpisać dłużnika do Krajowego Rejestru Dłużników. Niektórzy posłowie z „Samoobrony” przerabiali praktycznie te wszystkie mechanizmy.
Za długi do więzienia się nie idzie. Tego standardu praw człowieka nauczyliśmy się już bardzo dawno.
Z oświadczenia majątkowego złożonego przez Jacka Kurskiego wynika, że jego majątek spokojnie wystarczy na pokrycie wszelkich roszczeń związanych z przegraną sprawą. Podobnie jak wynagrodzenie poselskie.
Komentarze
Pokaż komentarze (7)