Wojciech Kowalczyk to jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy polskiej piłki, wielki talent, który objawił się w Genui niczym meteor na nieboskłonie, wraz z innymi pisklakami Wójcika podbił serca w Barcelonie 92, do dziś srebrne pokolenie włóczy się po świecie w glorii olimpijskiego sukcesu. W poważniej piłce zapisał się śladowo, na palcach jednej ręki można zliczyć udane występy, w Sewilli [Betis] został zważony na piłkarskiej szali i odstawiony na Cypr [przez Las Palmas], w sumie z dużego kozaka sok z buraka.
Peryferia medialnego światka nie zaspokoiły ambicji byłego legionisty. Wojciech Kowalczyk postanowił włączyć się w debatę polityczną, pozazdrościł sławy Bońkowi i zapisał się do światłej części pogłowia ludzkiego, niczym pieczęć przy akcesie postawił wpis następującej treści:
Co wie rolnik z ryjem w zgniłych truskawkach? Ksiądz pedofil w niedzielę mu podpowie.
Widać wpływ twórczości Nurowskiej na eks-piłkarza, co imponuje, uwzględniając krótki pobyt szkolny Wojtka, po ukończeniu szóstej klasy [szkoły podstawowej] na tyle mocno edukacyjnie stał na nogach, że ruszył w świat po bardziej urozmaicone doznania.
To nie pierwszy objaw głębokiej pogardy wobec mieszkańców małych miejscowości, zwykły drapichrust z Warszawy, którego całym dorobkiem intelektualnym jest tatuaż rapera na przedramieniu, niejako z urzędu nosi wyżej głowę i wie lepiej ...
P. S.
Łaska Salonu na mnie spłynęła, zostałem wyróżniony, rozszerzono tytuł mojej notki poza granice dopuszczalnej prawdy, Kowalczyk nie jest trenerem ..
Rzeczywiście skróciłem wpis Kowalczyka o księdza pedofila, wyjątkowo perfidna uwaga, czy trzeba więcej komentować?
Komentarze
Pokaż komentarze (96)