Obecność PiS w tej stacji nie ma sensu. Dziennikarze biorą tam pieniądze za gnojenie wszystkiego, co do PiS podobne. Tam nie ma publicystyki, ani dyskusji z udziałem nieprawomyślnej prawicy, tam jest tylko pogardliwa agresja i zaciekłe nękanie.
Był ostatnio moment, gdy z okazji tragedii Bronislawa Geremka, TVN miał nieoczekiwany hit, samograj na dwie doby. Przed kamerami pojawił się europoseł Marcin Libicki. Red. Morozowski oczywiście zadał wredne pytanie, prowokując do zniesławienia zmarłego Bronisława. Marcin Libicki w odpowiedzi powiedział wprost to, co myśli o tym dziennikarzu. Zjechał faceta za prowokację i chamską próbę żerowania na pamięci po zmarłym. Morozowski wymiękł. Jego chamstwo i paskudna prowokacja była przecież widoczna jak na patelni. Został złapany na gorącym uczynku.
Niestety, politycy PiS próbowali zachowywać się grzecznie, starali się udawać, że uczestniczą w normalnej rozmowie, u dobrej cioci. Usiłowali rozmawiać "normalnie" w patologicznie wrogim otoczeniu. Ignorowali nieczystą grę. Oczywiście byli duszeni, kopani, zakrzykiwani i z pogardą rozdeptywani, bez względu na to, co mieli do powiedzenia.
Te-wał-enowcy osiągają swój cel prawie bez oporu, bo oporu prawie nie ma. Nawet Jacek Kurski, najsprawniejszy dyskutant PiS trzymał się tej samej taktyki ignorowania chamstwa przeciwników.
Jedno wejście Libickiego, pokazuje słusznośći nazywania rzeczy po imieniu. Oglądanie na stronach Salonu24 spektaklu urządzanego przez panów Osieckiego i divipiteri potwierdza moje przekonanie. Knajacka, rozgrzana atmosfera prymitywnego chamstwa i pogardliwej agresji, jest jak popis sadystów, którzy delikatność zachowania odbierają jako słabość, która jeszcze pobudza ich złość. Kopie takie chamisko leżącego, rozgląda się z satysfakcją. I słyszy radosne wrzaski:
- Z buta mu, z buta!
- Flekuj, flekuj. Zabij gościa!
Bezradność mordowanego jeszcze napina nienawiść, strzela adrenaliną.
Prymityw, zaprogramowana nienawiść i pogarda. Taka oto jest duma polskich elit, sukces polskiej prywatnej przedsiębiorczości. Jeden ściek chamstwa i brak wszelkiego kontaktu z rzeczywistością. Przeciętny poziom szkła kontaktowego, formatowanie telewizji dla potrzeb ”Świata według Kiepskich”.
Praktyki polskich specjalistów od marketingu politycznego są podsumowane filmem Marcela Łozińskiego „Jak to się robi?”. Jest to film o szkole karier politycznych Piotra Tymochowicza. Film o przemysłowym tuczu polityków. Z tego materiału daje się wyciągnąć jedno ważne skojarzenie – jest nim pogarda. Ale we wspólczesnej szkole polityków, pogarda jest jądrem konstrukcji światopoglądu. Piotr Tymochowicz wręcz instruuje swoich uczniów: Aby zrozumieć elektorat, musicie nauczyć się rozumieć debila. To jest ten świat, świat debili debilizujących i demoralizujących to wszystko co jeszcze zostało z łacińskiej cywilizacji zachodu. Obracający wszystko w agresywną zabawę kiboli.[1]
Faktyczna obecność ludzi PiS przed kamerami TVN była bardzo rzadka. Jestem pewien, że ich nieobecność nic nie zmieni, mało kto zauważy różnicę. Dziennikarskie roboty nadal będą robić dokładnie to samo. Nadal będą nienawistnie smażyć PiS na rożnie, znieważać i gnoić. Nieobecność żywego PiS, będzie niezauważalną zmianą.
Superstacja TVN „zamieni kopanie sporadycznie obecnych na kopanie nieobecnych. Widzom obojętne”. [cytat: gość]. Powoli wychowywane jest w Polsce pokolenie ludzi, tak bardzo już zdemoralizowanych, że już nie widzą, nie słyszą i nie są już wrażliwi na ludzką krzywdę, nie widzą bezwzględnego chamstwa. Już nie widzą ani agresji, ani znęcania się nad prawdą, ani kłamstwa z manipulacją. Matomasz pisze łagodnie:
- „Przecież od dawna już politycy PiS narzekali na stronniczość mediów Waltera”.
Biedaczysko.
On tego już naprawdę nie widzi.
Skondensowany ściek, propaganda wzorowana na najgorszych wzorach Joachima Goebbelsa stała się normalnością.
Czy takiej normalności rzeczywiście chcemy?
Proponowałbym zastanowienie się nad małym sukcesem Marcina Libickiego.
Czas skończyć z owijaniem w bawełnę i przystąpić do nazywania rzeczy po imieniu.
Marcin Libicki pokazał, że jednak, że taki agresywny ktoś, gdy usłyszy ostre "Maul halten", pęka.
To też jest stara prawda.
___________________________________________________________________________________________ Przypisy:
[1] „kombinacja operacyjna „Dziennika” (michael)___________________________________________________________________________________________ 18.000
Inne tematy w dziale Polityka