10:20, 12.11.2007 /TVN24 przyniósł taki tekst, który teraz zacytuję w całości, aby każdy mógł na własne oczy zobaczyć jak wygląda rzetelna hipokryzja oraz głupie, aż obrzydliwe już zakłamanie. Zwyczajnie durnowwate, bezczelne załganie. Zrobię to w ten sposób:
Czynię takie założenie. Chamstwo i kłamstwo w tym tekście jest widoczne gołym okiem, każdy to widzi. A dziennikarze, którzy powtarzają we wszystkich mediach solidarne osłupienie...
______________________________________________________________________
Geremek o słowach premiera: osłupiałem
"SIKORSKI BĘDZIE DOBRYM SZEFEM MSZ"
- Osłupiałem, kiedy przeczytałem wypowiedź premiera Jarosława Kaczyńskiego o Radosławie Sikorskim. Takie insynuacje bez pokazania dowodów nie przynoszą Polsce niczego dobrego - powiedział w TVN24 eurodeputowany prof. Bronisław Geremek.
Szef rządu w wywiadzie dla dziennika „Polska” stwierdził, że Sikorski w Ministerstwie Spraw Zagranicznych zagraża interesowi państwa, ale nie może powiedzieć, w jaki sposób, bo to tajne. - Osłupiałem, kiedy przeczytałem wypowiedź premiera. Takie insynuacje bez pokazania dowodów nie przynoszą Polsce niczego dobrego – ocenił prof. Geremek.
– To słowa, które nie powinny padać, zanim nie pojawią się fakty, a opinia publiczna ich nie pozna. Ja też mogę się opierać na pogłoskach, a te które do mnie dotarły nie świadczą źle o Sikorskim, tylko o tym, że umiejętnie i profesjonalnie bronił polskich interesów w rozmowach z USA – dodał eurodeputowany.
Prof. Geremek stwierdził, że Sikorski był bardzo dobrym ministrem obrony narodowej i będzie bardzo dobrym szefem polskiej dyplomacji. Podkreślił, że w Brukseli słyszał o nim dobre opinie jako szefie MON.
– Gdyby Donald Tusk ustąpił w sprawie Sikorskiego, poniósłby porażkę, zanim zacząłby rządzić – ocenił.
Prof. Geremek odniósł się też do sposobu, w jaki prezydent Lech Kaczyński desygnował Donalda Tuska na premiera. - Tak się tego nie robi – ocenił. – Prezydent powinien występować w roli arbitra, a nie czyjegoś przeciwnika.
Według prof. Gremka obawy o to, że z powodu zaognionych stosunków prezydenta z nowych szefem rządu będą kłopoty z nominowaniem ambasadorów podsumował krótko: - Nie przesadzajmy, zły nastrój minie.
Na pytanie, kto powinien pojechać na grudniowy szczyt w Brukseli, prof. Geremek odpowiedział: - To premier powinien stać na czele delegacji na grudniowy szczyt w Brukseli. Całkowicie podzielam w tej sprawie zdanie Jacka Saryusza-Wolskiego.
mac
________________________________________________________________________
Pozwolę teraz czytelnikom samodzielnie ocenić oczywisty bełkot Geremka. Za jakiś czas, za dwie, najpóźniej cztery godzinki, jak moje obrzydzenie opadnie, to napiszę konkretnie, dlaczego ta wypowiedź pana Geremka jest zwykłym paskudztwem. Jeśli ktoś ma odmienne zdanie, proszę o komentarz, odniosę się do jednego i drugiego. Jeszcze zanim cokolwiek napiszę, proponuję lekturę uzupełniającą, która jednak nie ma najmniejszego wpływu na ocenę wypowiedzi pana Geremka. Posłużę się po prostu innymi kryteriami:
http://kokos.salon24.pl/46504,index.html. Tytuł artykułu:
"Sikorski - Dukaczewski, czyli tu jest pies pogrzebany?"
Znakomity tekst Joanny Mieszko-Wiórkiewicz zauważyłem, świetnie pasujący do problemu z Radkiem Sikorskim. Doskonała aluzja do mentalności naszych bohaterów. Im lepszy tekst tym krócej wisi na stronie głównej, taka widać obowiązuje tu zasada.
http://niemcy.salon24.pl/46449,index.html .
A koszmarny bzdet jakiegoś galopującego majora ze trzy dni trwa mać? Następna w kolejce jest Julia Pitera, która kompromituje się wypowiedzią o profesjonaliźmie CBA. Jak to zwykle nauczycielka. Nawet jak kłamie, to bezczelnie. A Pitera niestety, pokazuje wprost, jak niezwykle jest durna. Linka teraz nie dam, bo tekst na głos, w "Rrzeczpospolitej" czytają uczennice, siedzące na parapecie i pękają ze śmiechu, "Jaka ta Pitera głupia".
______________________________________________________________________________________ Komentarz:
Jedno w zakłamaniu Broni Sława Geremka robi prawdziwe wrażenie, jego niesamowita bezczelność, arogancja oszusta przekonanego o tym, że mu to wszystko ujdzie na sucho. To jest jak w grze, w której pokerzysta z pustą ręką, blefuje przeciwko karecie asów. Leci na pewniaka, bo wie, że nikt go nie sprawdzi. Nikt.
Niech by tylko spróbował. Daje tym samym dowód bezmiaru swojej arogancji i lekceważenia. Lekceważy wszystkich. Traktuje całą polską przestrzeń społeczną jak bezwolną kupę łajna.
Pogarda do wszystkich czytelników, do Polski i Polaków, do polskiej młodzieży, pogara do mohairowych beretów i do wszekich polskich elit. Pluje nam wszystkim w inteligencje, bo jest w stu procentach pewien, że nikt nie zareaguje.
Włazidupstwo we wszystkich mediach jest takie samo. Nie istnieją, żadne rządowe media. Geremek jest absolutnie przekonany, że żaden Semka, Ziemkiewicz, Sakiewicz, nikt jego łgarstwa nie zauważy, nie wypomni mu, nie da cynku, żadną ukrytą marychą, drapaniem się po nosie, czy stukaniem paznokciem w blat stołu. Nic. I dlatego może sobie pozwolić na zupełną bylejakość, jego kłamstwo jest prymitywne, sklecone byle jak, aby zbyć. Zaraz tę bylejakość wykażę. Ale zwracam na nią uwagę, bo jest jeszcze dla niej miejsce na odrębny komentarz. Teraz o wrażeniu.
Ta bezczelna hipokryzja nasuwa mojej pamięci historycznej jedną, niestety bardzo smutną analogię. Prowokację gliwicką. Dowódca niemieckiej operacji specjalnej Alfred Helmut Naujocks, SS-Sturmbannführer,tak samo mógł sobie pozwolić na niechlujstwo. Wiedział, że nie będzie sprawdzany. Nikt nie zareaguje, wszyscy przyjmą ten kit, oczywistą prowokację bez dyskusji. Jest to bardzo smutna analogia, ale nieodparta. Tak jest. Przechodzę do rzeczy:
Już pierwsze zdanie świadczy, że ten facet otwarcie leci nas na gładko. Cytuję: "SIKORSKI BĘDZIE DOBRYM SZEFEM MSZ"- Osłupiałem, kiedy przeczytałem wypowiedź premiera Jarosława Kaczyńskiego o Radosławie Sikorskim. Takie insynuacje bez pokazania dowodów nie przynoszą Polsce niczego dobrego - powiedział w TVN24 eurodeputowany prof. Bronisław Geremek. W tych czterech linijkach jest więcej kłamstw, niż na całym arabskim targowisku. Aby je wszystkie pokazać dokładnie jak w sądzie, potrzebne są ze cztry zeszyty tekstu. Ale zróbmy to konkretnie, w skrócie, każdy sobie szczegóły może doklepać.Jedźmy po kolei:Osłupiałem. - tere fere. Już łgarstwo. Geremek w gazecie o tym przeczytał. 1% szansy. Zwykła sztuczka. Ale dobrze. Przeczytał. jedźmy dalej:
Takie insynuacje bez pokazania dowodów. Właśnie, jakie insynuacje? Tu Geremek oczywiście łże, bo wypowiedź, każda wypowiedź prezydenta w tej sprawie, nie zawiera żadnej konkretnej informacji, a więc nie może zawierać i insynuacji. Dokładne zweryfikowanie wszystkich wypowiedzi prezydenta w tej sprawie wykazuje, że jest tam tylko jedna informacja, nie insynuacja, a informacja:
Prezydent nie ma zaufania do R. Sikorskiego, chciałby uzasadnienie swoich wątpliwości przekazać premierowi, aby ten po rozważeniu tych zastrzeżeń, mógł podjąć samodzielną decyzję. Kropka. Nic więcej. Gnębiony przez dziennikarzy, którzy próbowali przetestować swoje najbardziej fantastyczne hipotezy, Prezydent odpowiadał konsekwentnie. Nic dziennikarzom nie powie, te informacje są tylko dla Premiera, a niektóre są nawet tajne. Tyle.Każdy człowiek może i ma prawo nie mieć zaufania do innego człowieka. W szczególności Lech Kaczyński do Radka Sikorskiego. Ma wątpliwości, więc o nich mówi. Nie jest ani kłamcą, ani hipokrytą. To jest właśnie ucziwa postawa.Geremek kłamliwie nazywając wątpliwości insynuacją, coś co jest uczciwe, obrzuca łajnem. To Geremek w tym momencie rzuca łajnem, obciąża człowieka odpowiedzialnością za czyn niepopełniony, pluje obrzydliwie, robiąc słodkie oczy do kamery, jak łajdacki oszust matrymonialny. W ten sposón przeanalizowaliśmy tylko pierwsze dwa słowa. jedźmy dalej:
bez pokazania dowodów. Geremek z choinki się urwał czy co? To się ani kupy, ani logiki nie trzyma, ni żadnych faktów ni procedur. Bełkot. Proszę się jeszce sekundę przyjrzeć. Ręce opadają.Do jasnej anielki, proszę zajrzeć do słownika. Co to jest insynuacja? Jak się coś na człowieka powie i przedstawi dowód, to nie jest to już insynuacja. To jest cholera jasna zarzut. Udokumentowany zarzut. Co to więc znaczy żądanie wypowiedzenia insynuacji z dowodem? Czysty bełkot. Szczególnie, że prezydent nie przekazał żadnego zarzutu, ani udokumentowanego, ani nieudokumentowanego. A tylko nieudokumentowany zarzut może być insynuacją. Widać, Pan Geremek nawet nie stara się mówić z sensem, leci do przodu, byla jak, byle dalej. Wszystko, każde barachło przejdzie gładko.Zwracam uwagę, każdy człowiek ma prawo mieć wątpliwości dotyczące innego człowieka. Po to ludzi kandydujących na wysokie stanowiska się sprawdza. Taki jest cel instytucji, która nazywa się weryfikacją kandydata. Nawet kandydatów na dozorców się sprawdza, co dopiero ministrów. Jeśli więc Prezydent ma wątpliwości w sprawie kandydata na ministra, to ma psi obowiązek, powtarzam, Prezydent ma psi obowiązek poinformowanie odpowiedniej władzy o tych wątpliwościach. Ta władza ma wtedy obowiązek sprawdzić tę informację, wynik tego sprawdzenia może być pozytywny albo negatywny. I koniec. Zafajdany bowiązek Prezydenta jest taki, że ma zrobić co do niego należy. Tak wygląda procedura działania w interesie polskiej racji stanu. W tej sytuacji Prezydent robi to co do niego należy a Geremek udaje osłupienie. Ma czelność czynić z tego zarzut?
Mam pytanie, czy to jescze jest osłupienie, czy to już jest zarzut. Zarzut fałszywy, wypowiedany z intencją pomówienia prezydenta o czyn niegodny, czy jest jeszcze zarzutem, czy już zniewagą. Okazuje się, że to co czyni Geremek jest bliższe znieważania najwyższej polskiej Symbolicznej Władzy Państwowej niż osłupienia. I trzecia część tego wiersza:
...nie przynoszą Polsce niczego dobrego. Oczywiście. Tyle, że zdanie to nie dotyczy Prezydenta, ale Geremka. Pan Geremek nigdy i nigdzie nie zaniedbął okazji by pisać, przemawiać, informować polską i zagraniczną opinię publiczną, znieważając polską, wybraną w demokratycznych wyborach władzę państwową, znieważając także i Polaków, w tym swoim słynnym kawałku o tym, że Polacy rzekomo do demokracji nie dorośli. Jedna linijka tekstu, a już krętactwo, pomówienie i obelgi rzucane na Majestat Rzeczpospolitej są widoczne jak na patelni. To jest niewątpliwe. Jedna linijka tekstu i łajdactwo wyłazi na wierzch.Łajdactwo podawane słodkim głosikiem najpodlejszego intryganta.Przez takie intrygi Otello zadusił ukochaną kobietę, Desdemonę.Przez takie intrygi Riepnina, I Rzeczpospolita straciła suwerenność. To była tylko jedna linijka tekstu. Kto spróbuje podważyć to, co napisałem?>I reraz proszę wrócić do linku wyżej, do tekstu kokosa24."Sikorski - Dukaczewski, czyli tu jest pies pogrzebany?"Kokos także ma wątpliwości, i uważa, że poważne ich zweryfikowanie służy dobrze Polskiej racji stanu. Co ważniejsze, twierdzi, że gdyby Prezydent chciał zrobić na tym interes polityczny, to by zaczekał, aby ugryźć przeciwnika w tyłek w bardziej odpowiednim momencie. A teraz? A teraz Prezydent działa beznamiętnie, taki jest jego obowiązek, taka racja stanu, więc robi to, co do niego należy.Mógłbym polecieć na cały gaz, ale odpuszczę. Jeśli takie wątpliwości, o których pisze kokos24 są choć trochę prawdopodobne, powinny być sprawdzone, jeśli panowie Tusk i Geremek są innego zdania, to dają znak swojej wielkiej nieostrożności, graniczącej z głupotą. Taka głupota, jest już łajdactwem.Taka głupota dyskredytuje kandydata na męża stanu. Datego uważam, że dzisiejsze wyczyny przestały sławić Pana Geremka. Czekam na jednego sprawiedliwego, który to powie głośno:Król jest nagi!
I napisze gdzieś w wielkonakładowym czasopiśmie lub tygodniku, albo zrobi taki komentarz gdzieś w telewizji.Czekam.Czekanie na Godota. Wiem, że się nie doczekam.A dziennikarze, którzy powtarzają we wszystkich mediach solidarne osłupienie...
Co mam o nich w tym miejscu napisać?Leniuszki?Jak dzieci oni są?O pracę się lękają?Czy są łajdakami, może zaryzykuję pytanie o prawdę?Kto przejął polskie media?Rząd?PiS?Naiwnych nie sieją, słyszałem lepsze bzdury. Bufetowa?
Inne tematy w dziale Polityka