Witam.
Więc nasza „prawdomówna” kłamczucha zastosowała metodę strusia. Na dzisiejsze posiedzenie Sejmu, dotyczące bardzo istotnej sprawy, jaką jest paraliż systemu prawniczego w kraju, raczyła nie przybyć. SCHOWAŁA GŁOWĘ W PIASEK NA METR GŁĘBOKO I UDAJE, ŻE SPRAWY NIE MA.
Gnój rozlał się po pierwszych doniesieniach dotyczących publikacji taśm z nagraniami „ukochanych" polityków rozmawiajacych przy smakowitym winie oraz ośmiorniczkach. Ten gnój płynie szerokim ściekowiskiem, w jakim taplają się politycy umiłowanej koalicji. Okazuje się, że nie są problemem te kreatury, szydzące i kpiące z obywateli, załatwiające różnego rodzaju synekury państwowe lub partyjne, biegające na paseczku oligarchów. Problemem jest to, że jakiś człowieczek spoza układu śmiał nagrać i opublikować te rozmowy i zachowania.
Namiestnik Chobielina, wielki marszałek na konferencji prasowej nie widzi nić nagannego w tym, że przekazywał informacje Kulczykowi. Później dziwimy się, że spółka strategiczna, przestaje być strategiczna, następnie nabywa ją jakiś oligarcha, aby sprzedać zagranicznemu koncernowi. Takie dziwne zbiegi okoliczności.
PO ma już swoją wersję, lecz jeszcze jej nie głosi. To Kaczyński i Duda. Obaj złowróżbnie milczą.
Ja stawiam na chłopków z ELEWATOREM.
Komentarze
Pokaż komentarze (2)