Notka, oparta na wątkach uwag Kolegi Blogera PANDDORA, opiblikowanych u kol. Maciaszczyka. Specjalistyczna, więc popularności tu nie przewiduję. Moje odpowiedzi zamieszczam w tekście, podkładając je kolorem.
Na początku PandDora mnie cytuje, co podkreślam. Potem PandDora pisze od siebie, co uwidaczniam pochyłą czcionką, tzw. italikami.
PandDora napisał dnia 28 stycznia 2025, 12:00
@A-Tem >" Bardziej bezczelnej inscenizacji to dawno nie było, w Korei czy gdziekolwiek indziej.
Chamski wałek ubezpieczeniowy. Plus nabranie naiwnych "
Dlaczego sądzisz ,że to była inscenizacja?
Bo to oczywiste; dla specjalisty.
Jakoś ta katastrofa z końca roku mi umknęła. Przejrzałem szybko wpis o tym w Wikipedii i linki pod tym wpisem. Jest nawet filmik jak boeing [737-800] sunie po płycie i wali w mur na końcu pasa (-fajny sposób kończenia pasa) i staje w płomieniach.
Tak, z tym że końcówkę tych (raptem dwóch) filmików wypikselowano. Aby nie było za dużo widać na nich.
Dodatkowo, cały przelot nad prawie trzykilometrowym pasem (2700m) samolot absolwuje na eleganckiej wysokości 2m. Eh, sorry, Winnetou, każdy ŻYWY pilot "przytarłby" płatowiec już na początku pasa. W ten sposób szybko by go wyhamował. Szybko i bezpiecznie.
Nie było "przytarcia"? — To znaczy, że ten latawiec był podczas tej operacji zdalnie sterowany. PAX i piloci wysiedli wcześniej. Jeśli w ogóle wsiedli.
Wcześniej samolot zderzył się z grupą ptaków, co raczej nie spowowało kłopotów z wysunięciem podwozia ale uszkodziło jeden silnik.
Nie. Nie ma ani jednego dowodu na "zderzenie z ptakami".
Są tam ciągle znaki zapytania np dlaczego zapisy CVR- FDR zatrzymaly się o 08:58:50., a samolot robił drugie podejście o 9:05 ?
Nie istnieje ŻADEN powód, dla którego czarne skrzynki boeinga przerwałyby zapis podczas lotu. Wypadnięcie obu turbin NIE zatrzymuje zapisu, bo "skrzynki" mają zasilanie prądem stałym z akumulatorów. Dodatkowo mają autonomiczne zasilanie. Kto więc wierzy w to, że ni-z-tego, ni-z-owego wszystkie "czarne" (3 sztuki) nagle przestaną zapisywać, ten nie zna konstrukcji samolotu b737.
Natomiast nie widzę żadnych przesłanek do inscenizacji ani w Korei , ani w Smoleńsku. O inscenizacji w Smoleńsku mówią tylko ludzie ( blogerzy ) powiązani z WSI, a ich celem jest zdjęcie odpowiedzialności z polskich słuzb WSI przewerbowanych przez Amerykanów.
Nie znam się na "WSI". Jestem inżynierem, plus parę tytułów, a nie przypuszczaczem.
Jak ci inscenizatorzy z Koreii umówili się ze stadem ptaków ? w końcu na czym mial polegać wałek ubezpieczeniowy.
Nie było "stada ptaków". Patrz wyżej. A jeśli nawet było, to nigdy dotąd na tym lotnisku żadne "stada" nikomu w niczym nie przeszkodziły. Lotniskową dokumentację czytałeś? Znasz się na turbinach, odporności na uderzenia, na ich niezawodności?
Zginęło tam 179 osób (przezyły tylko dwie stewardessy).
Nie. Twierdzę, że NIKT tam nie zginął. Mam moje małe tajemnice, więc tego dalej nie uzasadnię. Ale, jeśli chcesz doszukiwać się ofiar tam, to musisz mi i wszystkim innym wpierw udowodnić, że były ofiary. NB.
Tzw. "geremkowe fakty prasowe" nie mają znaczenia. Papier jest cierpliwy, a żurnalia jest przekupna i — co tu dużo mówić — głupia i leniwa.
Poza tym. Nie "dwie stewardessy" tylko jakiś On i jakaś Ona. Tyle nasmarowała sprzedajna żurnalia, całkowicie kłamliwie. Ani On, ani Ona nie zostali "wyciągnięci z płonącego wraku". To brednie.
Po Lockerbie Kadafii zobowiązał się wypłacić rodzinom każdej z ofiar po 10 mln dolarów. Gdyby takie stawki przyjąc w Korei, to by oznaczało bankructwo firmy ubezpieczeniwej , a głównymi beneficjentami byłyby rodziny ofiar. Trudno sobie wyobrazić ,że rodziny się dogadały i zrobiły inscenizacje.
Tu jest tyle radosnych przypuszczeń, że powtórzę: Jestem inżynierem, plus parę tytułów, a nie przypuszczaczem. Sorry. Fantazje?
To nie ja. Mówię, jak jest.
Jedyna oczywista i znana mi inscenizacja to była w Pentagonie 2001. W budynek uderzyła rakieta typu Cruise, a gawiedzi amerykańskie służby wmówiły, że to [był jakiś] samolot, pilotowany przez arabskiego studenta z Arabii Saudyjskiej, który [wcześniej] miał problemy z pilotowaniem [szkolnej, małej] Cessny. Tamtą inscenizacje zaplanowano na komputerach Waszyngtonie. Zresztą Smoleńsk też , ale nie jako inscenizację, ale [jako] operację "false flag".
Inscenizacja to JEST operacja "false flag". Oraz odwrotnie: każda operacja pod "fałszywą flagą" stanowi inscenizację. To są wymienne pojęcia. Sprawdź definicję inscenizacji (teatralnego przedstawienia typu 'make believe').
Nie zgadzając się, zgadzasz się w 100%.
To tyle bezpośrednich, szczegółowych uwag. Dalej mój tekst nie będzie już podkolorowany.
Uwagi ogólne.
Wnikliwie piszesz, drogi Kolego Blogerze, ale czasami nie wystarcza Tobie wiedzy specjalistycznej. To nie zarzut!
To pochwała. Wielu jest tutaj, którzy muszą, bo się uduszą — perorować na tematy, na których ci się nie znają i to ani w ząb. Należysz do Blogerów wyjątkowo świadomych.
Pozdrawiam!
©A-Tem 2025
Oryg. kom. Kol. PandDora :
https://www.salon24.pl/u/antyspisek/notka-komentarze/1424768,komsomolska-prawda#comment-27254310
Inne tematy w dziale Polityka