Zupełnie nie rozumiem, dlaczego panu Kubicy nie dano bolidu z jakimś dodatkowym kołem, lub skrzydłem, skoro jest osobą o innej sprawności.
To znaczy rozumiem, tylko jakoś nie widzę protestów ze strony działaczy na rzecz równości i parytetów. Dlaczego pan Kubica nie ma zagwarantowanego choćby drugiego miejsca na podium, dlaczego nie odejmuje mu się sekund na pit-stopie wedle jakiejś specjalnej normy, dlaczego nie dostaje bardziej energetycznego paliwa...
Dlaczego???
Widziałem dzisiaj w TVP panią, która bierze udział w wielkiej eliminacji światowej, by jako być może pierwsza kobieta w historii FI mogła zmierzyć się z męską dominacją w tym sporcie a może to według tej kobiety potrwać od trzech do pięciu lat. Co gorsze, nie widzi ta pani nic gorszącego w tak postawionych warunkach eliminacji.
Czy to nie skandal? Nie dyskryminacja?
Czemu Kubica ma mieć gorsze wyniki, skoro ma słaby sprzęt a kobieta musi coś potrafić, a przecież żadne Metoo nie pomoże by za tą kierownicą mogła miejsce zająć?
Smutne resztki rzeczywistości, które jednakże, trzymają mnie przy życiu...
Inne tematy w dziale Sport