22 lutego 1944 roku Komenda AK Lwów wydała ważne opracowanie, które omawiało „gorącą” sytuację w Galicji (Małopolsce) Wschodniej. Przytaczam jego obszerne fragmenty.
Opinia publiczna Małopolski Wsch[odniej], powoli jednak opinia reszty kraju, w ostatnich miesiącach pozostaje pod stale pogłębiającym się wrażeniem ogromnej fali masowych i bestialskich mordów na ludności polskiej na całych połaciach połudn[iowo]-wsch[odniej] części Polski. Fala mordów wzmaga się nieomal z każdym dniem i grozi objęciem formalnem powstaniem ludności ukraińskiej na całym terenie Małopolski Wschodniej.
Jeżeli nawet uwzględni się okoliczności, że w całym kraju wre właściwie nieustanna walka z najeźdźcą i że – w dosłownym słowa znaczeniu – niema zakątka Polski, gdzieby dziś było spokojnie i bezkrwawo, to jednak obraz Małopolski Wsch[odniej] w ostatnich czasach rzeczywistość malowała specjalnie czarnymi barwami; osadem krwi mordowanej ludności polskiej i dymami pożarów płonących polskich osiedli lub całych nawet polskich wsi. (...) Do łun wojny dołączyły się tutaj jeszcze i inne łuny, do strug krwi jeszcze głębsze potoki krwi polskiej, wylanej i wytaczanej bez mała każdego dnia, raczej każdej złowrogiej nocy, na każdej niemal piędzi tej ziemi przez podstępne, tchórzliwe bandy trzeciego wroga Narodu naszego, przez zbirów ukraińskich spod różnych znaków ich podziemnej przynależności bojowej.
Tę robotę swoją podjęli Ukraińcy na zimno, mordują według politycznego planu, z hasłem zupełnego oczyszczenia w ich mniemaniu ukraińskich terytoriów z elementu polskiego.
Dalej opracowanie omawiało przechwycony przez AK rozkaz UPA, który zamieszczam w formie podanej w opracowaniu Komańskiego i Siekierki (pogrubienia moje):
1. Do 25 lutego 1944 r. wójtowie gmin mają przeprowadzić spis wszystkich mężczyzn Ukraińców w wieku od 18 do 55 lat, którzy mają być w pogotowiu mobilizacyjnym.
2. Do 28 lutego wszyscy robotnicy fachowcy mają się przeprowadzić z miasta na wieś.
3. Projektuje się napady na miasta w biały dzień, a nie w nocy. W związku z tym ludności ukraińskiej w mieście zostanie wyznaczone miejsce, z którym mają się znaleźć.
4. W związku z sukcesami bolszewików należy przyspieszyć likwidację Polaków, w pień wycinać, czysto polskie wsie palić, we wsiach mieszanych niszczyć tylko ludność polską.Zagrody polskie palić tylko w takim przypadku, jeżeli są one oddalone od ukraińskich co najmniej 15 metrów.
5. Za zamordowanie jednego Ukraińca, czy przez Polaka, czy przez Niemców – rozstrzelać 100 Polaków.
6. Prowadzić wywiad wśród Polaków, badać siłę oporu i stopień uzbrojenia. Do wywiadu używać kalek i dzieci.
7. Przygotować w lasach rowy strzeleckie, gromadzić w nich słomę.
8. Gromadzić naftę i benzynę. Wieśniacy mają oddać 50% nafty otrzymanej jako premię za odstawione kontyngenty.
9. W czasie napadu na miasto uwolnić więźniów.
10. Gdy podczas mordowania Polaków przez pomyłkę zostanie zabity Ukrainiec – sprawca zostanie ukarany śmiercią.
11. Sporządzić listę volksdeutschów.
12. Zlikwidować niemieckich konfidentów.
13. Zdawać wyznaczony kontyngent na rzecz UPA.
Hasło: „Nasza noc, nasz las”
Był to zatem rozkaz wszczęcia antypolskiej (bo przecież nie antyniemieckiej) rebelii.
Następnie autor opracowania AK stwierdza: Informacje dalsze wskazują, że nowsze rozkazy U.P.A. określiły już termin ostatecznego wyniszczenia Polaków. Do kwietnia [1944 r.] po San ma się wyrżnąć ludność polską bez reszty.(...)
Uderza (...) dziwnie powściągliwe stanowisko Ukraińców wobec akcji eksterminacyjnej band U.P.A. Polityczne koła ukraińskie zachowują w tej kwestii delikatne milczenie. Wśród ukraińskich sfer inteligentnych w razie zahaczenia o ten temat, dają się słyszeć głosy raczej o tym, że to bandy polskie i żydowskie napadają na wsie ukraińskie i mordują tam ukraińską ludność. (...)
Przed nami w ogniu nasilenia czwarta kampania ukraińsko-polska: Małopolska Wsch[odnia]. (...) Teraz bandy U.P.A. mają rozkazy do generalnej akcji eksterminacyjnej ludności polskiej. Do ostatniego śladu zetrzeć mają wszystko co polskie z naszych wsi i miast! (...)
Tymczasem niewiedzącym dokładnie wyjaśnić trzeba, że w grupach bojowych armii U.P.A. nie ma z pewnością żadnych zagadnień filozoficznych, żadnych problemów moralnych czy etycznych. Tam w ogóle inteligentów jest nader mało. Przywódcami, ba, komendantami wyższych rang są ludzie prości, jeżeli już nie chłopi, najczęściej zwyczajni sobie inteligentni wiejscy, którzy zajmują placówki choćby nawet „pułkowników”. Rzecz nie do uwierzenia w naszych stosunkach i warunkach. (...)
W pewnym momencie opracowania przerażony sytuacją analityk wołał: „Wyrżną nas!”
Historyk ukraińskiego podziemia nacjonalistycznego Grzegorz Motyka jako wyjaśnienie „antypolskiej akcji” w Galicji (Małopolsce) Wschodniej cytuje natomiast zachowany w kijowskim archiwum rozkaz głównodowodzącego UPA Romana Szuchewycza-”Tarasa Czuprynki” z maja 1944 (będący, jak się Motyce wydaje, odzwierciedleniem wcześniejszych zamiarów UPA):
Z uwagi na oficjalne stanowisko polskiego rządu w sprawie współpracy z Sowietami należy Polaków z naszych ziem usuwać. Proszę to tak rozumieć: dawać polskiej ludności polecenia wyprowadzenia się w ciągu kilku dni na rdzennie polskie ziemie. Jeżeli tego nie wykonają, wtedy wysyłać bojówki, które mężczyzn będą likwidować, a chaty i majątek palić (rozbierać). Jeszcze raz zwracam przy tym uwagę na to, żeby Polaków wzywać do opuszczenia ziemi i dopiero później likwidować, a nie na odwrót (proszę na to zwrócić szczególną uwagę).
W tym miejscu pozwolę sobie na polemikę z G. Motyką. Motyka, starający się w swojej pracy wszelkie wątpliwości rozstrzygać na korzyść Ukraińców, cytuje powyższy rozkaz i – mimo że przerażony jego treścią – twierdzi, że zamiary ukraińskiego dowództwa były łagodniejsze niż przypisują mu polscy publicyści. Chodzi o zamiar mordowania „tylko” mężczyzn oraz (jak sądzę) o wezwania do „opuszczenia ukraińskich ziem”. Ponadto Motyce wydaje się, że „generalna depolonizacja” miała nastąpić dopiero w kwietniu 1944 roku a w lutym i marcu miało mieć miejsce tylko swoiste przygotowanie polegające na atakowaniu silniejszych wsi. Przyznam, że obraz wynikający z publikacji polskich publicystów jest rzeczywiście inny od obrazu przedstawianego przez Motykę. Według moich obliczeń, opartych na spisach ofiar, największe nasilenie mordów przypadło na marzec 1944 roku. Do kwietnia 1944 niemal brak doniesień o wzywaniu Polaków do opuszczenia swoich domów. Wezwania te (powinno być: wypędzenia) zaczynają pojawiać się na większą skalę dopiero od połowy kwietnia. Ponadto w miesiącach marzec-kwiecień 1944 jest tak wiele przykładów eksterminacji całych miejscowości bez względu na wiek i płeć, że należy postawić sobie pytanie, czy do kwietnia-maja 1944 r. zamiary kierownictwa UPA były rzeczywiście „łagodniejsze”. Znacznie bardziej do obrazu sytuacji pasuje ww. opracowanie AK oraz pierwszy cytowany rozkaz, który o wypędzaniu Polaków nic nie wspomina lecz nakazuje wycinać ich „w pień” – a więc wszystkich bez wyjątku. Tych dokumentów Motyka nie zauważa.
Dopiero od maja 1944 skala napadów na Polaków mierzona liczbą ofiar, znacznie spadnie, co należałoby wiązać właśnie z owym majowym rozkazem Szuchewycza. Nie może to dziwić – znacznie łatwiej „walczyło” się podkomendnym „Czuprynki” z kobietami i dziećmi niż (tylko) z mężczyznami.
Oczywiście nawet rozkaz eksterminacji jedynie ludności męskiej w Galicji Wschodniej spełnia przesłanki ludobójstwa w świetle art. II Konwencji o zapobieganiu i karaniu zbrodni ludobójstwa przyjętej przez Zgromadzenie Ogólne ONZ, który mówi: „ludobójstwem jest którykolwiek z następujących czynów, dokonany w zamiarze zniszczenia w całości lub części grup narodowych, etnicznych, rasowych lub religijnych jako takich”. Czyn wymieniany na pierwszym miejscu to „zabójstwo członków grupy”.
A więc człowiek, któremu buduje się pomnik we Lwowie, ogłoszony przez prez. Juszczenkę "bohaterem Ukrainy", jest ludobójcą.
Znaczek pocztowy z wizerunkiem Szuchewycza. Źródło: Wikipedia.
_______________________
Tymczasem…
Przeszło pół roku temu cytowałem fragment listu brata Cypriana, karmelity z Wiśniowca Nowego (Wołyń, Krzemienieckie), który pisał do przeora we Lwowie: „(...) Uchodźcy wszyscy uciekają do Wiśniowca, gdzie w klasztorze żyją w opłakanych warunkach, cierpią straszną nędzę. (...) I tak dzień po dniu upływa w męce i naprężeniu nerwów, bo nie ma wątpliwości, że gdy załoga niemiecka opuści Wiśniowiec-Zamek, to pierwszej nocy wszyscy Polacy będą wymordowani.” [list z 7.06.1943]
Zamek w Wiśniowcu. Zdjęcie przedwojenne.
Niemcy opuścili Wiśniowiec 2 lutego 1944 roku. Po nich w połowie lutego wycofała się załoga węgierska oraz polscy szucmani a wraz z nimi część Polaków. W Wiśniowcu Nowym pozostało około 300-400 bezbronnych Polaków, głównie kobiety i dzieci. Niestety w moich opowieściach niemal nie ma happy endów – przepowiednia brata Cypriana spełniła się.
Świadkiem tamtego ludobójczego rajdu banderowców, najprawdopodobniej bojówki Służby Bezpieczeństwa OUN (tajna policja OUN, formacja składająca się z najbardziej zwyrodniałych nacjonalistów) był komendant samoobrony Rybczy Jan Niewiński. W trakcie samotnego rekonesansu w terenie zauważył kolumnę sań zmierzającą w stronę jego wsi. Natychmiast zaalarmował swoich podkomendnych. Tak wspomina ten dzień: 20 lutego 1944 roku, był to dzień, w którym banderowcy podjęli kolejną próbę likwidacji wsi Rybcza. Podszywając się pod partyzantkę sowiecką, usiłowali wkroczyć podstępnie „na nocleg” (...) Do stojącej na drodze grupy obrońców [Rybczy] z całym kierownictwem podjechał na koniu z dużą białą flagą parlamentariusz ubrany w sowiecki szary szynel i czapkę budionnówkę, na której widniała duża gwiazda. Przebraniec zażądał w imieniu „sowieckiego dowódcy” zakwaterowania ich oddziału na „nocleg”. Kierując się bardziej intuicją, niż argumentami, zdecydowanie odmówiłem. (..) Po kilkunastu minutach banda zawróciła do Katerburga i omijając Rybczę skierowała się do Wiśniowca. Następnej nocy, też podstępem [znowu podając się za Sowietów – przyp. Mohort], banderowcy wtargnęli do klasztoru i na teren zamku Wiśniowieckich, dokonali okrutnej masakry chroniących się tam Polaków.
W Wiśniowcu Nowym zginęło ok. 300 Polaków, wśród nich brat Cyprian. Oprócz tego w pobliskim Wiśniowcu Starym zamordowano około 138 polskich mieszkańców, w tym kilkadziesiąt osób paląc w kościele. Tym samym powtórzył się rok 1655, kiedy ludność prawosławna podburzona przez Kozaków wymordowała polską ludność i zakonników w Wiśniowcu.
Niektórym osobom udało się znaleźć schronienie w ukraińskich domach. Na przykład M. Ciesielska była przez 6 tygodni przechowywana przez Ukraińców Romaniszynów pod łóżkiem. W tym czasie była świadkiem wizyt banderowców, którzy przechwalali się, jak mordują Polaków.
Współczesne ruiny klasztoru w Wiśniowcu. Źródło: blog ks. Isakowicza-Zaleskiego.
Po mordzie w Wiśniowcu banderowcy – wciąż wg relacji J.Niewińskiego – przekroczyli utrzymywaną przez Niemców granicę między Wołyniem (Reichskomissariat Ukraine) a Generalnym Gubernatorstwem i wjechali na ziemie b. województwa tarnopolskiego, gdzie dokonali mordu na 131 Polakach w Berezowicy Małej (powiat Zbaraż).
Mieszkańcy Berezowicy Małej, znający „realia” pobliskiego Wołynia, byli świadomi niebezpieczeństw, jakie groziły im ze strony nacjonalistów ukraińskich. Mieli wybudowane schrony, zazwyczaj wystawiali warty mające ostrzegać przed napadem. Niestety mężczyźni ze wsi byli w tym czasie wykorzystywani przez Niemców do budowy umocnień i fortyfikacji. Po tak ciężkiej pracy nikt nie był w stanie jeszcze czuwać w nocy. Liczono, że obecność Niemców w okolicy odstraszy napastników. Tymczasem w nocy z 22 na 23 lutego 1944 roku przybyła z Wołynia bojówka zaatakowała wieś „po cichu” – przy pomocy noży i siekier, bez używania broni palnej. Być może wyrąbano by wszystkich 600 polskich mieszkańców Berezowicy Małej, gdyby nie Władysław Korylczuk, który wyrwał się oprawcom i pędząc w samej bieliźnie przez wieś z okrzykiem „alarm, rżną!”, pobudził niedoszłe ofiary, które ratowały się ucieczką.
Nad ranem ocaleni dokonali pośpiesznego pochówku ofiar – zamiast trumien używano łóżek i naprędce zbitych skrzyń mieszczących po kilka ciał – i uciekli ze wsi.
Długo można by wymieniać sposoby zadawania śmierci użyte przez ouenowską bezpiekę w Wiśniowcu i Berezowicy Małej. Najbardziej poruszająca jest jednak relacja jednego ze świadków z Wiśniowca- na stosie trupów siedziała 8-letnia dziewczynka nieprzytomnie powtarzająca w kółko: „Pani mi źle pościeliła”...
Po latach wydarzenia z 21-23.02.1944 wspomni były upowiec: „SB pogospodarzyła w Wiśniowcu i jego okolicach, o czym świadczyły pożary. (...) Hroza powiadomił, że trwa likwidacja wrogów Ukrainy. Ale sądu nie było (...).”
Literatura:
H. Komański, S. Siekierka, „Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie tarnopolskim 1939-1946”. Wrocław 2006.
G. Motyka, “Ukraińska partyzantka 1942-1960”, Warszawa 2006
W. Poliszczuk, “Dowody zbrodni OUN i UPA” t.2, Toronto 2000
W. Siemaszko, E. Siemaszko, “Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939-1945”, Warszawa 2000
Mohort
Wypromuj również swoją stronę
Ten blog powstał w 2008 roku z myślą o tych Polakach, którzy nic nie wiedzą o ludobójstwie OUN-UPA. Postawiłem sobie za cel opisanie tych tragicznych wydarzeń w porządku chronologicznym, w ich 65-tą rocznicę.
Liczby:
Wołyń: 60 tys. zabitych
Tarnopolskie: 28 tys. zabitych
Lwowskie: 25 tys. zabitych
Stanisławowskie: 18 tys. zabitych
Lubelskie: 3 tys. zabitych
Polesie: ? tys. zabitych
(są to szacunki polskich ofiar OUN i UPA wg Ewy Siemaszko)
Kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców zabitych przez OUN i UPA.
10-15 tys. Ukraińców zabitych w polskich akcjach odwetowych i walkach (wg dr. G. Motyki). Wg prof. W. Filara było to 5,7 tys.)
___________
Powstanie tego blogu sprowokowała inicjatywa prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki.
Komentujących uprasza się o zachowanie szacunku dla narodu ukraińskiego. Autor bloga uważa, że UPA była wrzodem na ciele tego narodu i nie można jej winami obciążać ogółu Ukraińców. Z tego powodu nie domagam się żadnych przeprosin od przedstawicieli państwa ukraińskiego.
Nie jestem historykiem, raczej miłośnikiem historii. Nowym czytelnikom zalecam czytanie notek po kolei zaczynając od najstarszej.
Tekst bloga (do maja 2009) jest dostępny w 4 plikach PDF: część I, część II, część III, część IV
Potrzebującym informacji "w pigułce" proponuję kliknięcie tagu podsumowania.
Moje notki:
LUTY 2008:
1. 9.02.1943. Parośla - krwawe preludium.
2. II RP - surowa macocha
3. Śmierć, śmierć, Lachom śmierć!
4. Dlaczego Wołyń?
5. Karty
MARZEC 2008:
6. Ni Lacha, ni Żyda
7. Patrioci, kolaboranci czy zdrajcy?
8. Powstanie, ale jakie?
9. Krzyż
10. 26.03.1943. Masakra w Lipnikach
11. Kto tu był bohaterem, Wiktorze Juszczenko?
KWIECIEŃ 2008:
12. Wołyń na początku 1943r. Spóźniony wstęp.
13. Polnische Schutzmannschaften - w służbie III Rzeszy i Polaków
14. Zagłada. Trzy historie.
15. Polska samoobrona na Wołyniu
16. Świece ofiarne w Janowej Dolinie
17. Wielki tekst Rafała Ziemkiewicza
18. Dwie prawdy
19. Wołyń - kwiecień 1943
MAJ 2008
20. Trzeciomajowe zwycięstwo
21. Co widać przez pomarańczowe okulary
22. Boh żywe
23. Pszenica i kąkol
24. "Jutro" Kłyma Sawura
25. O złych i dobrych esesmanach
26. Chłopi vs. burżuje czyli walka klas?
27. Prawdziwi bohaterowie
28. Wołyń - maj 1943
CZERWIEC 2008
29. 2. czerwca - zemsta za...
30. Moja Rywingate
31. Czerwone Zielone Święta
32. "Ukraińcy mają potężną pracę do wykonania" - frapujący wywiad z Krzesimirem Dębskim
33. Skandal z prezydentem Kaczyńskim w tle
34. Rozkaz numer 1
35. Sprawa Martynowśkiego
36. O najpiękniejszej dziewczynie w Koszowie
37. Wołyń - czerwiec 1943
LIPIEC 2008:
38. 4-5 lipca 1943 - pierwsza bitwa o Przebraże
39. Nie zapomnij Ty o nas, o, święta!
40. Konferencja o ludobójstwie OUN-UPA: zaproszenie ŚZŻAK i IPN
41. Wołyń i Galicja Katyniem współczesnej Polski
42. „Wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego...”
43. 14.07.1943 - słońce zachodzi nad Kołodnem
44. O tym, jak Ukrainiec Szopiak robił użytek ze swojej kosy
45. Upadek Huty Stepańskiej
46. Politycy ręce precz od historii!
47. Mysterium iniquitatis - czy w człowieku drzemie Demon?
48. Bitwa o chleb
49. Wołyń - lipiec 1943
SIERPIEŃ 2008
50. Pułkownik Niewiński wciąż walczy
51. Przystanek Bandera
52. Bulba-Boroweć pisze list
53. Remanenty - przegląd prasy ukraińskiej
54. Sprawiedliwość "Muchy"
55. O buncie /grzesiowi dedykuję/
56. Wniebowzięcie
57. 30.08.1943 - Wola Ostrowiecka i Ostrówki
58. Trzecia bitwa o Przebraże czyli wojna, której nie było
59. Wołyń/Galicja Wsch. - sierpień 1943
WRZESIEŃ 2008
60. Dekonstrukcja mitu
61. Konstrukcja mitu, czyli bezpieka i IPN prawdę ci powiedzą
62. Nigdy nikogo życia nie pozbawi...
63. Wołyń/Galicja Wsch. - wrzesień 1943
PAŹDZIERNIK 2008:
64. Święte słowa Johna-Paula Himki
65. Retrospekcje: wojna polsko-ukraińska 1918-1919
66. Zastraszyć księdza
67. Wołyń/Galicja Wsch. - październik 1943
LISTOPAD 2008:
68. W telewizji pokazali
69. Ocalić od zapomnienia
70. 16.11.1943 - zwycięstwo "Bomby"
71. Wiktor Poliszczuk (1925-2008)
72. Wojciechowski, podejdź no do płota!
73. Wołyń/Galicja Wsch. - listopad 1943
GRUDZIEŃ 2008:
74. "Brutalny, bezrefleksyjny, fanatyczny" - ks. Isakowicz-Zaleski
75. Angela Merkel: Niemcy wybaczają Polakom Auschwitz
76. Męczennik o. Ludwik Wrodarczyk
77. Prawdziwi bohaterowie (2)
78. Wigilia A.D. 1943
79. Wołyń/Galicja Wsch. - grudzień 1943
STYCZEŃ 2009:
80. Stepan Bandera - ukraiński bin Laden
81. Czarna sukienka czyli o leśnikach
82. Odsiecz Ołyki
83. 27 Wołyńska Dywizja Piechoty AK
84. Gdzie są mężczyźni?
85. Wołyń/Galicja/Lubelszczyzna - styczeń 1944
LUTY 2009:
86. Hanaczów stawia opór
87. Czy na Ukrainie będą burzyć polskie pomniki?
88. Retrospekcje: Galicja
89. Szlachta
90. Inaczej
91. Ratunku, Polacy mnie biją!
92. Czerwone noce w powiecie rohatyńskim
93. Po Wołyniu była Galicja
94. Przypadek
95. Huta Pieniacka - największa zbrodnia na wsi polskiej
96. Wołyń/Galicja/Lubelszczyzna - luty 1944
MARZEC 2009:
97. Retrospekcje: Zamojszczyzna
98. Obraz zbliżony do prawdy i prawda
99. Odwet
100. Legenda – nie legenda
101. Prawdziwi bohaterowie (3)
102. Jaja po wołyńsku – z książki kucharskiej redaktora W.
103. Historia z perspektywy żaby
104. Wierszem
105. Szok
106. Wołyń/Galicja/Lubelszczyzna - marzec 1944
KWIECIEŃ 2009:
107. Drugie życie... morderców
108. Ostatnia niedziela
109. Prawdziwi bohaterowie (4)
110. Pomóżmy Wiktorowi Juszczence!
111. Kto dziś pamięta o Ormianach?
112. Bitwa pod Hurbami
113. Wołyń/Galicja/Lubelszczyzna – kwiecień 1944
MAJ 2009:
114. Rektorowi KUL pro memoria
115. Zapomniane wypędzenia
116. O pomnikach, profanacjach, polityce i piłce (nożnej)
117. ”Gonił nas człowiek z siekierą”, ale to nie było tak, jak myślicie
118. Wielka Polska o nich zapomniała!
119. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - maj 1944
CZERWIEC 2009:
120. Bratni naród na Kresach
121. Jeszcze o Ziemkiewiczu
122. Nie-Cała prawda
123. Negacjonista
124. Bajka
125. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - czerwiec 1944
LIPIEC 2009:
126. Dishonoris causa
127. Jak to było z piłami na Wołyniu
128. Chcemy innej historii!
129. Polska samoobrona we Wschodniej Galicji
130. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - lipiec 1944
SIERPIEŃ 2009:
131. Alternatywna trasa rajdu Bandery
132. Krakowskimi śladami Stepana Bandery
133. Kolejny ważny tekst Wołodymyra Pawliwa
134. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - sierpień 1944
WRZESIEŃ 2009:
135. Istriebitielnyje Bataliony - w służbie NKWD i Polaków
136. Galicja/Wołyń - wrzesień 1944 (+ Legnica!)
PAŹDZIERNIK 2009:
137. SB – fałszywi bohaterowie
138. Galicja/Wołyń - październik 1944 (+ Legnica bis)
LISTOPAD 2009:
139. Karta się odwraca
140. Galicja/Wołyń – listopad 1944
GRUDZIEŃ 2009:
141. Tylko we Lwowie
142. Ihrowicka kolęda
143. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - grudzień 1944
STYCZEŃ 2010:
144. Niezwykła historia jakich było wiele
145. Wikipedia pod specjalnym nadzorem
146. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - styczeń 1945
LUTY 2010:
147. Juszczenko przegiął
148. Ludobójcy i ludzie
149. Śmierć kata
150. Мила моя, што-то буде з нами? (kresowe mity, nie-mity)
151. Galicja/Wołyń - luty 1945
MARZEC 2010:
152. Spirala odwetu
153. Warto rozmawiać?
154. Koniec
155. Galicja/Lubelszczyzna - marzec 1945 + bojkot zbiórki na KUL
KWIECIEŃ 2010:
156. Wyprawa kijowska AD 2010
157. Galicja/Lubelszczyzna - kwiecień 1945
MAJ 2010:
158. Galicja/Lubelszczyzna - maj 1945
CZERWIEC 2010:
159. Galicja/Lubelszczyzna - czerwiec 1945
LIPIEC-SIERPIEŃ 2010:
160. 67. rocznica Krwawej Niedzieli na Wołyniu
161. Galicja/Lubelszczyzna - lipiec-sierpień 1945
WRZESIEŃ 2010:
162. Komu Andrzej Kunert zamierza stawiać pomniki?
163. Galicja/Wołyń/Lubelszczyzna - wrzesień 1945
PAŹDZIERNIK 2010:
164. Nienawiść w polityce
165. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - październik 1945
LISTOPAD 2010:
166. Ze szczerej piersi się wyrwało...
167. Galicja/Lubelszczyzna - listopad 1945
GRUDZIEŃ 2010-STYCZEŃ 2011:
168. Krwawe świętowanie
169. Skandal w Przemyślu + podsumowanie 12.1945-01.1946
LUTY 2011:
170. Dlaczego dr Motyka nie powinien zasiadać w Radzie IPN
171. Luty 1946 - podsumowanie
MARZEC-KWIECIEŃ 2011:
172. Łuny w Bieszczadach
173. Światowe autorytety przypominają o polskich ofiarach Wołynia
174. Marzec-kwiecień 1946 – podsumowanie
MAJ-CZERWIEC 2011:
175. Czy Bronisław Komorowski potępi Armię Krajową?
176. Maj-czerwiec 1946 - podsumowanie
LIPIEC-SIERPIEŃ 2011:
177. "To my znamy prawdę..." - 68 rocznica rzezi wołyńskich
178. Lipiec-sierpień 1946 - podsumowanie
WRZESIEŃ-GRUDZIEŃ 2011:
179. Za co bierze pieniądze radca ambasady RP w Kijowie, p. Hnatiuk?
180. Jak to się robi w Warszawie
181. Ale palma czyli GW vs. Ziemkiewicz, odcinek 1943
182. 5 Professoren und Wahrheit, du bist verloren (+ IX-XII.1946)
STYCZEŃ-LUTY 2012:
183. Skandal na Ukrainie + podsumowanie 01-02.1947
MARZEC 2012:
184. Podsumowanie marca 1947 (śmierć gen. Świerczewskiego)
KWIECIEŃ-GRUDZIEŃ 2012:
185. Genocidum atrox
186. Awantura o akcję "Wisła" (+podsumowanie)
ROK 2013:
187. Walczymy o Dzień Pamięci Męczeństwa Kresowian
188. Elity III RP: nacjonalizm jest OK, byle ukraiński
189. Eksperci – po owocach ich poznacie
190. A ile ofiar zadowoliłoby p. Szeptyckiego?
191. Michnik stoi tam, gdzie OUN
______________________________
"Wychowanie w niepamięci, świadome ukrywanie, czy fałszowanie faktów, stawianie zbrodniarzom pomników to najbardziej podła rzecz, jaka może się wydarzyć cywilizowanym narodom..." Stanisław Srokowski,"Nienawiść"
"W interesie naszych narodów leży znormalizowanie naszych stosunków, co wymaga powiedzenia sobie w oczy całej prawdy - ale tylko prawdy." - Jerzy Giedroyć
Kontakt: dymitr.mohort[małpa]interia.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura