Galicja jest potocznym określeniem ziem, które weszły w skład zaboru austriackiego. Obejmowała tereny od Żywca i Chrzanowa na zachodzie aż po rzekę Zbrucz na wschodzie. Nazwę prowincji wywiedli Austriacy od średniowiecznej, łacińskiej nazwy ruskiego państewka: Regnum Galiciae et Lodomeriae – Królestwo Halicza i Włodzimierza.
Zajmując Galicję praktycznie bez jednego wystrzału, nie do końca orientowali się jej nowi panowie, gdzie znajdują się granice tego mitycznego królestwa, szczególnie granica wschodnia. Ustalona w końcu na Zbruczu, przetrwała ona aż do 1939 roku, najpierw oddzielając Austro-Węgry od Rosji, później w latach 1918-1919 dwa państwa ukraińskie a w końcu II RP od Związku Radzieckiego.
Nietrudno zrozumieć cesarsko-królewskie kłopoty z ustaleniem granicy nowego nabytku imperium. Wschodnia Galicja – Ruś Czerwona i zachodnie Podole – była bowiem dla Austriaków niemal „pół-Azją”, jak raczył wyrazić się polakożerca i pamflecista Karol Franzos, tonącą w anarchii przedziwną krainą zamieszkaną przez mieszaninę Rusinów, Polaków, Żydów, Ormian, Niemców, Bojków, Łemków, Hucułów i Bóg wie, jakich jeszcze „ludów na wymarciu”, od wieków wstrząsaną najazdami Tatarów i Turków, buntami chłopskimi i wojnami.
Chyba tylko polska szlachta nie przyjęła z ulgą nadejścia nowych porządków, choć i miasto Lwów – semper fidelis – do końca nie chciało złożyć przysięgi wierności władzy cesarskiej. Austriacy ukrócili samowolę magnaterii, rozwiązali prywatne armie, sejmiki, wprowadzili własny system administracji i sądownictwa, gdzie zainstalowali własnych urzędników skrupulatnie egzekwujących prawo. Szczególna poprawa losu spotkała chłopów – zlikwidowano ich osobiste poddaństwo, zmniejszono wymiar pańszczyzny, ograniczono kary cielesne, wprowadzono samorząd wiejski. Od tego czasu datuje się miłość chłopstwa galicyjskiego do austriackich cesarzy. Wzrosła ona jeszcze bardziej po 1848 roku, kiedy zniesiono pańszczyznę i przeprowadzono uwłaszczenie. A dwa lata wcześniej doszło w Galicji (zachodniej) do tzw. rabacji – buntów chłopskich wynikłych z prowokacji biurokracji austriackiej, zawsze chętnie grającej na animozjach dwór-wieś, oraz zacofania i słusznego poczucia krzywdy ludu. Chłopi napadali na dwory, zabijali, często okrutnie, swoich panów („mego dziadka piłą rżnęli” Wyspiańskiego). Szacuje się, że zginęło wówczas ponad 1000 osób. Do rabacji odnosiły się słynne słowa „Chorału” Ujejskiego:
O! Panie, Panie! ze zgrozą świata
Okropne dzieje przyniósł nam czas,
Syn zabił matkę, brat zabił brata
Mnóstwo Kainów pośród nas.
Ależ o Panie! oni niewinni,
Choć naszą przyszłość cofnęli wstecz,
Inni szatani byli tam czynni,
O! rękę karaj, nie ślepy miecz!
Ocenia się, że w pierwszym ćwierćwieczu istnienia Galicji 2/3 jej ludności stanowili katolicy obrządku greckiego. Trudno jednak nazywać ich Rusinami, bo świadomość narodowa chłopów (a stanowili oni 90% ludności) była wówczas bardzo słaba. Jak sami mówili, „Bih dał try mowy: pańsku, chłopśku i żydowśku”. Przebudzenie narodowe Rusinów, później nazywających siebie Ukraińcami, nastąpiło dopiero w połowie XIX wieku. Odbyło się to ku zadowoleniu Austriaków szukających przeciwwagi dla politycznych aspiracji Polaków. To w Galicji doszło rozwoju ukraińskiego piśmiennictwa, szkolnictwa, powstania pierwszej reprezentacji politycznej Ukraińców. Idee te promieniowały na Ukrainę Naddnieprzańską. Stała się Galicja ukraińskim Piemontem.
Jednak nieporównanie większy potencjał kultury polskiej powodował polonizację szerokich rzesz ludności, w tym przybyłych urzędników narodowości niemieckiej czy czeskiej oraz asymilację Żydów. Stąd liczne w Galicji niemieckie nazwiska zadeklarowanych Polaków: Grottger, Pol (Pohl), Estreicher, Riedel, Kirchmayer itd. Po 1831 roku liczebność obu obrządków – greckokatolickiego i rzymskokatolickiego w Galicji wyrównała się.
Dzięki uzyskanej w 1861r. autonomii Galicji i liberalnej konstytucji Polacy mogli rozwijać swoje wpływy polityczne. Skomplikowany, zależny od biurokracji, system głosowania w wyborach do sejmu galicyjskiego, pomyślany tak, by zapewnić w izbie poselskiej przewagę przychylnych zaborcy Rusinów i chłopstwa, rychło dostał się w ręce polskiego ziemiaństwa. W latach 70-tych Polacy dysponujący większą niż Rusini liczbą ludzi wykształconych, przejęli administrację Galicji a wraz z tym wpływ na obsadę parlamentu krajowego. Rusini równi liczebnością Polakom zdobywali zaledwie 15% mandatów. Dochodziło do różnorakich nieprawidłowości z aresztowaniami rusińskich kandydatów włącznie. Właśnie przez to prasa austriacka określała Galicję mianem „Skandalicji”. W 1908 roku rusiński student zastrzelił namiestnika w Galicji, hrabiego Andrzeja Potockiego. Doszło do rozruchów studentów polskich i ukraińskich.
Stała się Galicja obszarem narastającego konfliktu polsko-ukraińskiego. Polacy początkowo nie przyjmowali do wiadomości istnienia narodu ukraińskiego uznając, że został on „wymyślony” przez Austriaków. Później nie mogli zaakceptować ich radykalnego programu politycznego. Jak mówił Iwan Franko, „Polacy muszą raz na zawsze wyrzec się myśli o odbudowie historycznej Polski na niepolskich ziemiach i muszą zaakceptować, jak to my czynimy, ideę Polski czysto etnicznej”. Próby porozumienia okazywały się nietrwałe. Drogi obu narodów zaczęły rozchodzić się jeszcze bardziej.
Napięć narodowościowych i społecznych na pewno nie łagodziła słynna galicyjska bieda. Galicja leżąca na peryferiach imperium traktowana była wyłącznie jako rynek zbytu dla towarów przemysłu austriackiego i czeskiego. Niskie taryfy przywozowe oraz wysokie wywozowe hamowały rozwój i tak szczątkowego galicyjskiego przemysłu. Import taniego zboża z Ameryki obniżał dochody rozdrobnionego i przeludnionego rolnictwa. Nędzę pogłębiały liczne i wysokie podatki oraz niedorozwój szkolnictwa – w 1900 roku w Galicji było 56% analfabetów. Nie bez przyczyny szyderczo zwano prowincję „Golicją i Głodomerią”.
Mapa administracyjna Królestwa Galicji i Lodomerii (1914r.). Źródło: Wikipedia. Autor: Mariusz Pazdzior. Mapka w lepszej rozdzielczości tutaj.
Upadek zaborców, w tym Austro-Węgier, dał i Ukraińcom i Polakom szansę na zbudowanie własnych niepodległych państw. Ukraińcy galicyjscy na terenach Wschodniej Galicji powołali Zachodnio-Ukraińską Republikę Ludową, co stało się wyzwaniem rzuconym tamtejszym Polakom, którzy nie wyobrażali sobie życia w innym państwie niż polskie. W wyniku wojny polsko-ukraińskiej państwo zachodnioukraińskie upadło a cała Galicja trafiła w polskie ręce.
O tym, jak zagmatwany był polsko-ukraiński węzeł gordyjski we Wschodniej Galicji niech świadczą szacunki R.Torzeckiego odnośnie liczebności tam Polaków (w dwudziestoleciu międzywojennym). Pomimo że na całym tym obszarze Ukraińcy/Rusini stanowili najliczniejszą grupę narodowościową, to Polacy licznie zamieszkiwali powiaty zwane „żyłą polską”, ciągnące się od Zbrucza po Lwów. Były to powiaty (w nawiasach odsetek Polaków): Skałat (57%), Tarnopol (46%), Trembowla (47%), Podhajce (41%), Brzeżany (40%), Przemyślany (45%), Lwów (48%). Wielu zamieszkiwało w takich powiatach jak Zbaraż (38%), Gródek Jagielloński (23%), Rudki (36%), Mościska (39%) i Przemyśl (38%). Polacy obok Żydów byli najliczniejszymi mieszkańcami miast. Oblicza się, że Polacy stanowili co najmniej 30% ludności (2 mln) całej Galicji Wschodniej.
Relacje polsko-ukraińskie w II RP to temat-rzeka na osobne wpisy, jednak dość rzec, że elity ukraińskie nie wyrzekły się myśli o niepodległości, nawet jeśli część z nich przyjęła postawę lojalną wobec Polski. Trzeba jasno powiedzieć, że co by państwo polskie nie zrobiło i tak nie zadowoliłoby to aspiracji tych Ukraińców. Konflikt polsko-ukraiński był nie do rozwiązania inaczej niż przez wojnę lub/i masowe przesiedlenia ludności.
Nacjonaliści ukraińscy skupili się w UWO a później OUN, choć trzeba przyznać, że II RP potrafiła sobie poradzić z najgroźniejszymi przejawami ich działalności – dywersją i terroryzmem. „Wierchuszka” ukraińskich nacjonalistów została wyłapana i osadzona w więzieniach z długoletnimi wyrokami. Lud ukraiński pomimo różnych błędów polityki narodowościowej II RP, mógł w miarę spokojnie żyć rozwijając swoją kulturę i świadomość narodową. Wydawało się, że Polacy i Ukraińcy żyją obok siebie zgodnie, o czym zresztą świadczyły liczne małżeństwa mieszane. Wiktor Poliszczuk oceniał ich odsetek rodzin mieszanych w Galicji Wschodniej na 30%.
Ten pozorny spokój okazał się ułudą. Miał bowiem lud ukraiński dziwną cechę, która nie raz w historii objawiała się niespodziewanym wybuchem. Celnie opisała to Zofia Kossak, która w 1917 roku była świadkiem krwawego powstania chłopskiego na Ukrainie:
...lud rosły i krzepki, śpiewający najpiękniejsze na całym świecie pieśni, leniwy, senny, ale sennością żywiołu, gotowego w każdej chwili powstać huraganem. Lud ten nad wszystko siłę fizyczną ceniący, pobłażaniem gardził jako dowodem słabości, surowość uznawał, a za niesprawiedliwość mścił się zaciekle i strasznie. Skryty, chytry, trudny do poznania i przyswojenia, niezmiernie rzadko dno swej myśli zdradzający – przeto pozornie uchodzący za fałszywy – posiadał wyjątkowe zdolności umysłowe, oczekujące tylko pobudzenia – zdolny do najbardziej krańcowych przejawów cnoty lub zbrodni, nienawiści lub zasługi, był przy tym, niestety, opłakanie niekulturalny i ciemny. Krew tatarska, której sporą domieszkę otrzymał, dała mu w spadku zamiłowanie łupieżcze, tchórzowską odwagę pobratymca wilka, sąsiada z bliskiego lasu – i chęć niszczycielską, która w przyszłości umiejętnie rozbudzona miała wybuchnąć pożarem, tłumiąc wszystkie inne czynniki psychiczne.
Przez 20 lat swego istnienia II RP skutecznie tłumiła opisywany przez Z. Kossak żywioł. Dżina z butelki wypuścili Niemcy i Sowieci w 1939 roku rozbijając państwo polskie i pozwalając działać antypolskim siłom. Na początku 1944 roku ogień na wschodniogalicyjską beczkę prochu postanowili rzucić nacjonaliści ukraińscy.
______________________
Źródła:
Ryszard Torzecki, “Kwestia ukraińska w Polsce w latach 1923-1929”, Kraków 1989
Zbigniew Fras, “Galicja”, Wrocław 1999
Martin Pollack, “Po Galicji”, Wołowiec 2007
Zdzisław Skrok, “Podolska legenda. Powstanie i pogrzeb polskiego Podola”, Warszawa 2007
http://pl.wikipedia.org/wiki/Galicja
Mohort
Wypromuj również swoją stronę
Ten blog powstał w 2008 roku z myślą o tych Polakach, którzy nic nie wiedzą o ludobójstwie OUN-UPA. Postawiłem sobie za cel opisanie tych tragicznych wydarzeń w porządku chronologicznym, w ich 65-tą rocznicę.
Liczby:
Wołyń: 60 tys. zabitych
Tarnopolskie: 28 tys. zabitych
Lwowskie: 25 tys. zabitych
Stanisławowskie: 18 tys. zabitych
Lubelskie: 3 tys. zabitych
Polesie: ? tys. zabitych
(są to szacunki polskich ofiar OUN i UPA wg Ewy Siemaszko)
Kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców zabitych przez OUN i UPA.
10-15 tys. Ukraińców zabitych w polskich akcjach odwetowych i walkach (wg dr. G. Motyki). Wg prof. W. Filara było to 5,7 tys.)
___________
Powstanie tego blogu sprowokowała inicjatywa prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki.
Komentujących uprasza się o zachowanie szacunku dla narodu ukraińskiego. Autor bloga uważa, że UPA była wrzodem na ciele tego narodu i nie można jej winami obciążać ogółu Ukraińców. Z tego powodu nie domagam się żadnych przeprosin od przedstawicieli państwa ukraińskiego.
Nie jestem historykiem, raczej miłośnikiem historii. Nowym czytelnikom zalecam czytanie notek po kolei zaczynając od najstarszej.
Tekst bloga (do maja 2009) jest dostępny w 4 plikach PDF: część I, część II, część III, część IV
Potrzebującym informacji "w pigułce" proponuję kliknięcie tagu podsumowania.
Moje notki:
LUTY 2008:
1. 9.02.1943. Parośla - krwawe preludium.
2. II RP - surowa macocha
3. Śmierć, śmierć, Lachom śmierć!
4. Dlaczego Wołyń?
5. Karty
MARZEC 2008:
6. Ni Lacha, ni Żyda
7. Patrioci, kolaboranci czy zdrajcy?
8. Powstanie, ale jakie?
9. Krzyż
10. 26.03.1943. Masakra w Lipnikach
11. Kto tu był bohaterem, Wiktorze Juszczenko?
KWIECIEŃ 2008:
12. Wołyń na początku 1943r. Spóźniony wstęp.
13. Polnische Schutzmannschaften - w służbie III Rzeszy i Polaków
14. Zagłada. Trzy historie.
15. Polska samoobrona na Wołyniu
16. Świece ofiarne w Janowej Dolinie
17. Wielki tekst Rafała Ziemkiewicza
18. Dwie prawdy
19. Wołyń - kwiecień 1943
MAJ 2008
20. Trzeciomajowe zwycięstwo
21. Co widać przez pomarańczowe okulary
22. Boh żywe
23. Pszenica i kąkol
24. "Jutro" Kłyma Sawura
25. O złych i dobrych esesmanach
26. Chłopi vs. burżuje czyli walka klas?
27. Prawdziwi bohaterowie
28. Wołyń - maj 1943
CZERWIEC 2008
29. 2. czerwca - zemsta za...
30. Moja Rywingate
31. Czerwone Zielone Święta
32. "Ukraińcy mają potężną pracę do wykonania" - frapujący wywiad z Krzesimirem Dębskim
33. Skandal z prezydentem Kaczyńskim w tle
34. Rozkaz numer 1
35. Sprawa Martynowśkiego
36. O najpiękniejszej dziewczynie w Koszowie
37. Wołyń - czerwiec 1943
LIPIEC 2008:
38. 4-5 lipca 1943 - pierwsza bitwa o Przebraże
39. Nie zapomnij Ty o nas, o, święta!
40. Konferencja o ludobójstwie OUN-UPA: zaproszenie ŚZŻAK i IPN
41. Wołyń i Galicja Katyniem współczesnej Polski
42. „Wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego...”
43. 14.07.1943 - słońce zachodzi nad Kołodnem
44. O tym, jak Ukrainiec Szopiak robił użytek ze swojej kosy
45. Upadek Huty Stepańskiej
46. Politycy ręce precz od historii!
47. Mysterium iniquitatis - czy w człowieku drzemie Demon?
48. Bitwa o chleb
49. Wołyń - lipiec 1943
SIERPIEŃ 2008
50. Pułkownik Niewiński wciąż walczy
51. Przystanek Bandera
52. Bulba-Boroweć pisze list
53. Remanenty - przegląd prasy ukraińskiej
54. Sprawiedliwość "Muchy"
55. O buncie /grzesiowi dedykuję/
56. Wniebowzięcie
57. 30.08.1943 - Wola Ostrowiecka i Ostrówki
58. Trzecia bitwa o Przebraże czyli wojna, której nie było
59. Wołyń/Galicja Wsch. - sierpień 1943
WRZESIEŃ 2008
60. Dekonstrukcja mitu
61. Konstrukcja mitu, czyli bezpieka i IPN prawdę ci powiedzą
62. Nigdy nikogo życia nie pozbawi...
63. Wołyń/Galicja Wsch. - wrzesień 1943
PAŹDZIERNIK 2008:
64. Święte słowa Johna-Paula Himki
65. Retrospekcje: wojna polsko-ukraińska 1918-1919
66. Zastraszyć księdza
67. Wołyń/Galicja Wsch. - październik 1943
LISTOPAD 2008:
68. W telewizji pokazali
69. Ocalić od zapomnienia
70. 16.11.1943 - zwycięstwo "Bomby"
71. Wiktor Poliszczuk (1925-2008)
72. Wojciechowski, podejdź no do płota!
73. Wołyń/Galicja Wsch. - listopad 1943
GRUDZIEŃ 2008:
74. "Brutalny, bezrefleksyjny, fanatyczny" - ks. Isakowicz-Zaleski
75. Angela Merkel: Niemcy wybaczają Polakom Auschwitz
76. Męczennik o. Ludwik Wrodarczyk
77. Prawdziwi bohaterowie (2)
78. Wigilia A.D. 1943
79. Wołyń/Galicja Wsch. - grudzień 1943
STYCZEŃ 2009:
80. Stepan Bandera - ukraiński bin Laden
81. Czarna sukienka czyli o leśnikach
82. Odsiecz Ołyki
83. 27 Wołyńska Dywizja Piechoty AK
84. Gdzie są mężczyźni?
85. Wołyń/Galicja/Lubelszczyzna - styczeń 1944
LUTY 2009:
86. Hanaczów stawia opór
87. Czy na Ukrainie będą burzyć polskie pomniki?
88. Retrospekcje: Galicja
89. Szlachta
90. Inaczej
91. Ratunku, Polacy mnie biją!
92. Czerwone noce w powiecie rohatyńskim
93. Po Wołyniu była Galicja
94. Przypadek
95. Huta Pieniacka - największa zbrodnia na wsi polskiej
96. Wołyń/Galicja/Lubelszczyzna - luty 1944
MARZEC 2009:
97. Retrospekcje: Zamojszczyzna
98. Obraz zbliżony do prawdy i prawda
99. Odwet
100. Legenda – nie legenda
101. Prawdziwi bohaterowie (3)
102. Jaja po wołyńsku – z książki kucharskiej redaktora W.
103. Historia z perspektywy żaby
104. Wierszem
105. Szok
106. Wołyń/Galicja/Lubelszczyzna - marzec 1944
KWIECIEŃ 2009:
107. Drugie życie... morderców
108. Ostatnia niedziela
109. Prawdziwi bohaterowie (4)
110. Pomóżmy Wiktorowi Juszczence!
111. Kto dziś pamięta o Ormianach?
112. Bitwa pod Hurbami
113. Wołyń/Galicja/Lubelszczyzna – kwiecień 1944
MAJ 2009:
114. Rektorowi KUL pro memoria
115. Zapomniane wypędzenia
116. O pomnikach, profanacjach, polityce i piłce (nożnej)
117. ”Gonił nas człowiek z siekierą”, ale to nie było tak, jak myślicie
118. Wielka Polska o nich zapomniała!
119. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - maj 1944
CZERWIEC 2009:
120. Bratni naród na Kresach
121. Jeszcze o Ziemkiewiczu
122. Nie-Cała prawda
123. Negacjonista
124. Bajka
125. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - czerwiec 1944
LIPIEC 2009:
126. Dishonoris causa
127. Jak to było z piłami na Wołyniu
128. Chcemy innej historii!
129. Polska samoobrona we Wschodniej Galicji
130. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - lipiec 1944
SIERPIEŃ 2009:
131. Alternatywna trasa rajdu Bandery
132. Krakowskimi śladami Stepana Bandery
133. Kolejny ważny tekst Wołodymyra Pawliwa
134. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - sierpień 1944
WRZESIEŃ 2009:
135. Istriebitielnyje Bataliony - w służbie NKWD i Polaków
136. Galicja/Wołyń - wrzesień 1944 (+ Legnica!)
PAŹDZIERNIK 2009:
137. SB – fałszywi bohaterowie
138. Galicja/Wołyń - październik 1944 (+ Legnica bis)
LISTOPAD 2009:
139. Karta się odwraca
140. Galicja/Wołyń – listopad 1944
GRUDZIEŃ 2009:
141. Tylko we Lwowie
142. Ihrowicka kolęda
143. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - grudzień 1944
STYCZEŃ 2010:
144. Niezwykła historia jakich było wiele
145. Wikipedia pod specjalnym nadzorem
146. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - styczeń 1945
LUTY 2010:
147. Juszczenko przegiął
148. Ludobójcy i ludzie
149. Śmierć kata
150. Мила моя, што-то буде з нами? (kresowe mity, nie-mity)
151. Galicja/Wołyń - luty 1945
MARZEC 2010:
152. Spirala odwetu
153. Warto rozmawiać?
154. Koniec
155. Galicja/Lubelszczyzna - marzec 1945 + bojkot zbiórki na KUL
KWIECIEŃ 2010:
156. Wyprawa kijowska AD 2010
157. Galicja/Lubelszczyzna - kwiecień 1945
MAJ 2010:
158. Galicja/Lubelszczyzna - maj 1945
CZERWIEC 2010:
159. Galicja/Lubelszczyzna - czerwiec 1945
LIPIEC-SIERPIEŃ 2010:
160. 67. rocznica Krwawej Niedzieli na Wołyniu
161. Galicja/Lubelszczyzna - lipiec-sierpień 1945
WRZESIEŃ 2010:
162. Komu Andrzej Kunert zamierza stawiać pomniki?
163. Galicja/Wołyń/Lubelszczyzna - wrzesień 1945
PAŹDZIERNIK 2010:
164. Nienawiść w polityce
165. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - październik 1945
LISTOPAD 2010:
166. Ze szczerej piersi się wyrwało...
167. Galicja/Lubelszczyzna - listopad 1945
GRUDZIEŃ 2010-STYCZEŃ 2011:
168. Krwawe świętowanie
169. Skandal w Przemyślu + podsumowanie 12.1945-01.1946
LUTY 2011:
170. Dlaczego dr Motyka nie powinien zasiadać w Radzie IPN
171. Luty 1946 - podsumowanie
MARZEC-KWIECIEŃ 2011:
172. Łuny w Bieszczadach
173. Światowe autorytety przypominają o polskich ofiarach Wołynia
174. Marzec-kwiecień 1946 – podsumowanie
MAJ-CZERWIEC 2011:
175. Czy Bronisław Komorowski potępi Armię Krajową?
176. Maj-czerwiec 1946 - podsumowanie
LIPIEC-SIERPIEŃ 2011:
177. "To my znamy prawdę..." - 68 rocznica rzezi wołyńskich
178. Lipiec-sierpień 1946 - podsumowanie
WRZESIEŃ-GRUDZIEŃ 2011:
179. Za co bierze pieniądze radca ambasady RP w Kijowie, p. Hnatiuk?
180. Jak to się robi w Warszawie
181. Ale palma czyli GW vs. Ziemkiewicz, odcinek 1943
182. 5 Professoren und Wahrheit, du bist verloren (+ IX-XII.1946)
STYCZEŃ-LUTY 2012:
183. Skandal na Ukrainie + podsumowanie 01-02.1947
MARZEC 2012:
184. Podsumowanie marca 1947 (śmierć gen. Świerczewskiego)
KWIECIEŃ-GRUDZIEŃ 2012:
185. Genocidum atrox
186. Awantura o akcję "Wisła" (+podsumowanie)
ROK 2013:
187. Walczymy o Dzień Pamięci Męczeństwa Kresowian
188. Elity III RP: nacjonalizm jest OK, byle ukraiński
189. Eksperci – po owocach ich poznacie
190. A ile ofiar zadowoliłoby p. Szeptyckiego?
191. Michnik stoi tam, gdzie OUN
______________________________
"Wychowanie w niepamięci, świadome ukrywanie, czy fałszowanie faktów, stawianie zbrodniarzom pomników to najbardziej podła rzecz, jaka może się wydarzyć cywilizowanym narodom..." Stanisław Srokowski,"Nienawiść"
"W interesie naszych narodów leży znormalizowanie naszych stosunków, co wymaga powiedzenia sobie w oczy całej prawdy - ale tylko prawdy." - Jerzy Giedroyć
Kontakt: dymitr.mohort[małpa]interia.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura