Mohort Mohort
2234
BLOG

OUN i UPA muszą zostać potępione

Mohort Mohort Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 25

 

 

Gdybyśmy ustalili fakty i doszli do wniosku [...], że sprawcami tych zbrodni są władze radzieckie, czy rzeczywiście jest to potrzebne dla nas, dla naszych stosunków?(Władysław Gomułka o Katyniu)

 

Zabieram głos w toczącej się dyskusji czy i jaką uchwałę z okazji 70 rocznicy ludobójstwa OUN-UPA powinien uchwalić Sejm.

Najpierw odniosę się do tych głosów, które mówią, że Sejm w ogóle nie powinien odnosić się do tej sprawy. Poglądy takie reprezentuje ostatnio szczególnie aktywnie Przemysław Żurawski vel Grajewski z GPC (artykuły „Rabacja wołyńsko-galicyjska” oraz „Trzeba mówić o Wołyniu”). Według tego publicysty Polska nie ma żadnego interesu politycznego w podejmowaniu rocznicowej uchwały:

W wymiarze zagranicznym ostra uchwała doprowadzi do komplikacji w stosunkach z Ukrainą. Będzie poparciem dla Partii Regionów Wiktora Janukowycza, reprezentującej sowiecką wizję historii II wojny światowej. Zapewne wywoła „kontruchwałę” Rady Najwyższej Ukrainy…

Nietrudno zauważyć, że Żurawski vel Grajewski sam sobie zaprzecza. Jeśli uchwała Sejmu będzie poparciem dla rządzącej Ukrainą Partii Regionów, to stosunki z oficjalnym Kijowem powinny się polepszyć a nie pogorszyć, czyż nie? Jest zupełnie niezrozumiałym, dlaczego Partia Regionów miałaby przyjmować „kontruchwałę” sprzeczną z własnymi poglądami. Żurawski vel Grajewski zapewne obawia się o stosunki z silnymi na zachodzie Ukrainy neobanderowcami, ale oni nie są na tyle mocni, by wpływać na oficjalną politykę Kijowa. Przypomnę, że uchwałę przyjętą przez Sejm 4 lata temu, nazywającą rzeź wołyńsko-małopolską „czystką etniczną o znamionach ludobójstwa” , również blokowano z użyciem argumentu, że popsuje stosunki z Ukrainą (co było bardziej prawdopodobne, bo wówczas rządzili „pomarańczowi”). Po przyjęciu uchwały (pod naciskiem Kresowian po rozdzierających scenach w Lublinie) jej oddźwięk na Ukrainie okazał się znikomy. Zwyczajnie osobom pokroju Żurawskiego vel Grajewskiego wydaje się, że skoro dla Polski Ukraina jest oczkiem w głowie, to musi też tak być odwrotnie. Niestety nie – Polska dla Ukraińców jest po prostu jednym z wielu sąsiadów i wcale nie najważniejszym. Naprawdę, nie ma co przywiązywać nadmiernej wagi do komunikatów podrzędnych urzędników ukraińskiego MSZ, panie Żurawski vel Grajewski! (w tym zakresie polecam artykuł jak zawsze dobrze zorientowanego „Kuriera Galicyjskiego”).

Poglądy Żurawskiego vel Grajewskiego należy ocenić jako skrajny cynizm i odrzucenie moralności w polityce. Według niego Sejm powinien przyjmować tylko takie uchwały, które są opłacalne politycznie.  Idąc tym tropem i puszczając wodze fantazji można wyobrazić sobie Sejm np. popierający eutanazję, „małżeństwa” gejowskie  albo przerabianie ludzi na mydło, o ile będzie to „korzystne politycznie”. Aż dziw, że Żurawski vel Grajewski jeszcze nie obsztorcował w GPC własnego naczelnego oraz Jarosława Kaczyńskiego za uporczywe wracanie do sprawy Smoleńska.

Żurawski vel Grajewski krytykuje ks. Isakowicza-Zaleskiego za nazywanie Wołynia Katyniem III RP. Uważa, że jest to porównanie krzywdzące, bo w PRL nie można było o Katyniu dyskutować a o Wołyniu w III RP można. Jak pokazuje motto mojego artykułu, jednak można było o Katyniu w PRL mówić, tylko że w sposób jedynie słuszny, mianowicie „korzystny politycznie”. Jeśli ktoś chciał mówić prawdę, musiał to czynić w gronie prywatnym albo w drugim obiegu, czyli praktycznie tak jak teraz proponuje Kresowianom Żurawski vel Grajewski. Pan Żurawski vel Grajewski chyba nie zdaje sobie sprawy, że pojawianie się tematu Wołynia (i to tylko od czasu do czasu) w polskiej debacie publicznej zostało wywalczone tylko i wyłącznie przez Kresowian – rodziny ofiar -  wbrew polskim elitom, historykom,  intelektualistom, ekspertom, politykom, dyplomatom, wreszcie dziennikarzom… Pan Żurawski vel Grajewski nie słyszał, albo udaje, że nie słyszał o pomnikach, wystawach czy prelekcjach o zbrodniach UPA, sabotowanych i atakowanych przez takich jak on polskich sympatyków ukraińskiego nacjonalizmu… Przykłady takich działań można znaleźć nawet w ostatnim czasie. Trafnie opisał to akowiec Andrzej Żupański (znany jako organizator seminariów Polska-Ukraina) w swojej ulotce pt. „Dziwne państwo” (trafiła do moich rąk w ubiegłym roku; sam fakt rozprowadzania takiej ulotki prywatnymi kanałami przywołuje skojarzenia „katyńskie” z okresu PRL):

…świadomość o (…) tragicznym losie Polaków [ofiar OUN-UPA], dotycząca południowo-wschodnich kresów II Rzeczypospolitej jest w zupełnie złej sytuacji. Państwo polskie do dnia dzisiejszego nie wykorzystuje żadnego uniwersytetu ani PAN w tej sprawie. Niezbędne badania przeprowadziły w tej sprawie wyłącznie organizacje pozarządowe i indywidualni wolontariusze (za jednym wyjątkiem) (…) Nie ma chyba takiego drugiego państwa cywilizowanego na świecie, które by przez ponad 50 lat nie potrafiło uzgodnić wśród swoich władz i ustalić wspólnego stanowiska w sprawie ponad 100 tysięcy okrutnie zamordowanych swoich rodaków. Ten zupełnie dziwaczny stan jest akceptowany i nie oprotestowywany. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że w miarę upływu czasu obojętność w tej sprawie wśród władz i ludności polskiej ulegnie zmianie (…). Wówczas przed politykami stanie konieczność politycznego rozliczenia zbrodni ukraińskich nacjonalistów z państwem ukraińskim i Ukraińcami, z którymi cały czas dążymy do zbliżenia. (…) Należy mieć nadzieję, że rozwijająca się działalność wielu organizacji kresowych , młodszych od nas, doprowadzi do zmiany stanowiska naszych władz, czego nam się zrobić nie udało.

Żurawski vel Grajewski, któremu nie podoba się katyńska analogia z PRL używana przez ks. Isakowicza-Zaleskiego, sam używa daleko dalej idących historycznych analogii, przy okazji wpadając we własne sidła. Uważa, że w przypadku Wołynia Sejm powinien milczeć jak Pius XII wobec zbrodni niemieckich nazistów. Czyżby p. Żurawski vel Grajewski chciał dać nam do zrozumienia, że za Bugiem czają się naziści (w tym wypadku ukraińscy), na których istnienie najlepiej przymknąć oczy, bo inaczej nam pokażą, gdzie raki zimują? Liczne marsze z pochodniami, koncerty ku czci SS-Galizien i pomniki OUN-UPA na zachodniej Ukrainie potwierdzałyby tę teorię, przy czym ja jestem skłonny do innej historycznej analogii: oto p. Żurawski vel Grajewski proponuje nam coś na kształt układu monachijskiego – obłaskawiajmy rosnących w siłę ukraińskich „nazistów”, a zostawią nas w spokoju, ostrze swego fanatyzmu kierując przeciw komuś innemu. Oby nie było tak, że mając do wyboru hańbę i wojnę, Żurawski vel Grajewski wybrał hańbę a wojnę będzie miał i tak.

Tu chyba dochodzimy do sedna sprawy: pogląd, iż polska polityka musi milczeć w sprawie Wołynia bo to jest jakoby gwarantem dobrych stosunków w Ukrainą, może dowodzić jedynie tego, jak kruchy i iluzoryczny jest ten mniemany sojusz z południowo-wschodnim sąsiadem. Tak upokarzające stosunki - a inaczej nie można nazwać milczenia Polski wobec śmierci grubo ponad 100 tys. jej obywateli - mogłyby być tylko możliwe między z jednej strony mocarstwem, a z drugiej ze słabym wasalem. Można odnieść wrażenie, że do takiej relacji chce się sprowadzić stosunki polsko-ukraińskie, a przecież nie ma ku temu podstaw. Oba państwa mają prawo oczekiwać od partnera wzajemnego uznania swoich słusznych racji. Polska ma prawo i obowiązek upomnieć się o ofiary rzezi wołyńsko-małopolskiej i potępić OUN-UPA. Ma taki obowiązek jako państwo prawa broniące swoich obywateli i karzące sprawców ich zabójstw. Śledztwa w sprawie ludobójstwa OUN-UPA prowadzone przez IPN znajdujące się w martwym punkcie – pomimo ogromnego zebranego materiału dowodowego nie ma szansy na skazanie sprawców, bo praktycznie wszyscy organizatorzy zbrodni nie żyją – muszą zostać zakończone w sposób nadzwyczajny (nie wyobrażam sobie zwykłego ich umorzenia). Skoro prawo krajowe i międzynarodowe nie pozwala na osądzenie OUN-UPA jako całości, powinien dokonać tego symbolicznie – przynajmniej w drodze uchwały – najwyższy prawodawca, czyli Sejm RP (a gdyby okazało się, że są ku temu jakieś przeszkody konstytucyjne – specjalny trybunał powołany przez Sejm na tę okazję).Podkreślam – uważam to za obowiązek państwa polskiego.  W przeciwnym wypadku oznaczałoby to, że Polska godzi się na bezkarność ludobójstwa jej obywateli w imię ulotnych „dobrych stosunków” z państwem, które uznała za spadkobiercę ludobójców.

Byłoby absurdem, gdyby Ukraina, rzekomo wiążąca swoją przyszłość z Zachodem, a więc i z Polską, zaprzepaściła tę przyszłość obrażając się w obronie przegranej, lokalnej, skrajnie radykalnej, ludobójczej organizacji z przeszłości. Gdyby jednak tak się stało (w co wątpię), znaczyłoby to, że rzeczywiście jest godna miana spadkobiercy ludobójców a dotychczasowe „dobre stosunki” z nią nie były warte funta kłaków. Czy rzeczywiście łączy nas coś np. z radą miasta Łucka, która ostatnio w odpowiedzi na zaledwie projekty (!) uchwały sejmowej oskarżyła Polskę o kolonizowanie Ukrainy i przeprowadzanie na niej czystek etnicznych? Z tą samą radą miasta Łucka, która nie potrzebowała pretekstu w postaci żadnej uchwały Sejmu, by postawić pomnik ludobójcy Kłaczkiwskiego oraz corocznie organizować banderowski festiwal „Bandersztat”?

Być może z ukraińskimi nacjonalistami coś łączy Żurawskiego vel Grajewskiego, lecz nie mnie. Osobiście nie życzę sobie, by moje państwo wchodziło w alianse (czy to w ramach UE czy jakiegokolwiek innego projektu) z partnerami o tak wątpliwej proweniencji. Ukraina banderowska – czy to na poziomie lokalnym czy ogólnopaństwowym (o ile pojawiłaby się taka) - powinna być izolowana.

Ukraińcy muszą dowiedzieć się od Polski, że OUN i UPA były organizacjami zbrodniczymi. To podetnie skrzydła banderowskim propagandzistom niemal bez przeszkód panoszącym się dziś na Ukrainie i pomoże ukraińskim demokratom budować umiarkowane w poglądach społeczeństwo obywatelskie. Dopóki to nie nastąpi, rana Wołynia będzie się jątrzyć. Dopiero po przecięciu tego wrzodu można budować poprawne stosunki między naszymi społeczeństwami i państwami.

Aby uchwała sejmowa spełniła swoje zadanie i zamknęła temat raz na zawsze, powinna poruszać odpowiednie kwestie, natomiast innych powinna się wystrzegać:

- oddając hołd zabitym powinna uznać rzezie OUN-UPA za ludobójstwo

- powinna potępić OUN i UPA jako organizacje zbrodnicze

- powinna wyrazić wdzięczność Ukraińcom ratującym Polaków przed ludobójstwem

- powinna podkreślić, że zbrodnie te nie obciążają narodu ukraińskiego

- w związku z powyższym niedopuszczalne jest domaganie się jakichkolwiek przeprosin od władz ukraińskich ani tym bardziej od narodu ukraińskiego

- powinna wyrazić ubolewanie z powodu zabójstw cywilnych Ukraińców dokonywanych w odwecie przez żołnierzy polskich formacji zbrojnych /ten punkt powinien być tak zredagowany, by nie zrelatywizować ludobójstwa i wykazać różnice pomiędzy działaniami OUN-UPA a działaniami polskimich formacji, jednocześnie oddając hołd ofiarom ukraińskim). Brak tego punktu spowoduje uznanie tej uchwały na Ukrainie za jednostronną.

- powinien wyrazić współczucie ludności cywilnej, polskiej i ukraińskiej, która w latach 1943-1947 została zmuszona do opuszczenia  na zawsze swoich stron rodzinnych /brzmienie tego punktu także musiałoby być szczególnie starannie zredagowane/.

Dopiero taka uchwała pozwoli zamknąć temat polsko-ukraińskich rozliczeń raz na zawsze. Wszelkie rozwiązania połowiczne będą powodować, że sprawa będzie rokrocznie wracała. Projekty takie jak projekt PO (nie wspominający ani o ludobójstwie ani nawet o narodowości ofiar), gdyby zostały przyjęte przez większość sejmową, zamiast pomóc będą tylko jątrzyć i lepiej byłoby w ogóle żadnej uchwały nie przyjmować. Pozostaje po raz kolejny przywołać słowa wybitnego filozofa o. prof. Mieczysława Krąpca pochodzącego z wymordowanej przez UPA Berezowicy Małej:

W dyskusjach polsko-ukraińskich i planach pojednania między naszymi narodami nie widać znaczących postępów właśnie ze względu na istnienie tych trzech form zakłamania w odsłanianiunaszej tragicznej przeszłości: negacji faktów, manipulowania nimi, a także ustawiania ich w niewłaściwym kontekście.

___________

PS. Zapomniałem dodać, że Sejm powinien wystrzegać się podawania zarówno zaniżonych jak i zawyżonych liczb ofiar (co ma miejsce w przypadku projektów PO oraz PSL). Zawyżone szacunki zostaną wykorzystane do pokazania uchwały w negatywnym świetle i odwrócą uwagę od jej przesłania.

Mohort
O mnie Mohort

Mohort Wypromuj również swoją stronę Ten blog powstał w 2008 roku z myślą o tych Polakach, którzy nic nie wiedzą o ludobójstwie OUN-UPA. Postawiłem sobie za cel opisanie tych tragicznych wydarzeń w porządku chronologicznym, w ich 65-tą rocznicę. Liczby: Wołyń: 60 tys. zabitych Tarnopolskie: 28 tys. zabitych Lwowskie: 25 tys. zabitych Stanisławowskie: 18 tys. zabitych Lubelskie: 3 tys. zabitych Polesie: ? tys. zabitych (są to szacunki polskich ofiar OUN i UPA wg Ewy Siemaszko) Kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców zabitych przez OUN i UPA. 10-15 tys. Ukraińców zabitych w polskich akcjach odwetowych i walkach (wg dr. G. Motyki). Wg prof. W. Filara było to 5,7 tys.) ___________ Powstanie tego blogu sprowokowała inicjatywa prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki. Komentujących uprasza się o zachowanie szacunku dla narodu ukraińskiego. Autor bloga uważa, że UPA była wrzodem na ciele tego narodu i nie można jej winami obciążać ogółu Ukraińców. Z tego powodu nie domagam się żadnych przeprosin od przedstawicieli państwa ukraińskiego. Nie jestem historykiem, raczej miłośnikiem historii. Nowym czytelnikom zalecam czytanie notek po kolei zaczynając od najstarszej. Tekst bloga (do maja 2009) jest dostępny w 4 plikach PDF: część I, część II, część III, część IV Potrzebującym informacji "w pigułce" proponuję kliknięcie tagu podsumowania. Moje notki: LUTY 2008: 1. 9.02.1943. Parośla - krwawe preludium. 2. II RP - surowa macocha 3. Śmierć, śmierć, Lachom śmierć! 4. Dlaczego Wołyń? 5. Karty MARZEC 2008: 6. Ni Lacha, ni Żyda 7. Patrioci, kolaboranci czy zdrajcy? 8. Powstanie, ale jakie? 9. Krzyż 10. 26.03.1943. Masakra w Lipnikach 11. Kto tu był bohaterem, Wiktorze Juszczenko? KWIECIEŃ 2008: 12. Wołyń na początku 1943r. Spóźniony wstęp. 13. Polnische Schutzmannschaften - w służbie III Rzeszy i Polaków 14. Zagłada. Trzy historie. 15. Polska samoobrona na Wołyniu 16. Świece ofiarne w Janowej Dolinie 17. Wielki tekst Rafała Ziemkiewicza 18. Dwie prawdy 19. Wołyń - kwiecień 1943 MAJ 2008 20. Trzeciomajowe zwycięstwo 21. Co widać przez pomarańczowe okulary 22. Boh żywe 23. Pszenica i kąkol 24. "Jutro" Kłyma Sawura 25. O złych i dobrych esesmanach 26. Chłopi vs. burżuje czyli walka klas? 27. Prawdziwi bohaterowie 28. Wołyń - maj 1943 CZERWIEC 2008 29. 2. czerwca - zemsta za... 30. Moja Rywingate 31. Czerwone Zielone Święta 32. "Ukraińcy mają potężną pracę do wykonania" - frapujący wywiad z Krzesimirem Dębskim 33. Skandal z prezydentem Kaczyńskim w tle 34. Rozkaz numer 1 35. Sprawa Martynowśkiego 36. O najpiękniejszej dziewczynie w Koszowie 37. Wołyń - czerwiec 1943 LIPIEC 2008: 38. 4-5 lipca 1943 - pierwsza bitwa o Przebraże 39. Nie zapomnij Ty o nas, o, święta! 40. Konferencja o ludobójstwie OUN-UPA: zaproszenie ŚZŻAK i IPN 41. Wołyń i Galicja Katyniem współczesnej Polski 42. „Wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego...” 43. 14.07.1943 - słońce zachodzi nad Kołodnem 44. O tym, jak Ukrainiec Szopiak robił użytek ze swojej kosy 45. Upadek Huty Stepańskiej 46. Politycy ręce precz od historii! 47. Mysterium iniquitatis - czy w człowieku drzemie Demon? 48. Bitwa o chleb 49. Wołyń - lipiec 1943 SIERPIEŃ 2008 50. Pułkownik Niewiński wciąż walczy 51. Przystanek Bandera 52. Bulba-Boroweć pisze list 53. Remanenty - przegląd prasy ukraińskiej 54. Sprawiedliwość "Muchy" 55. O buncie /grzesiowi dedykuję/ 56. Wniebowzięcie 57. 30.08.1943 - Wola Ostrowiecka i Ostrówki 58. Trzecia bitwa o Przebraże czyli wojna, której nie było 59. Wołyń/Galicja Wsch. - sierpień 1943 WRZESIEŃ 2008 60. Dekonstrukcja mitu 61. Konstrukcja mitu, czyli bezpieka i IPN prawdę ci powiedzą 62. Nigdy nikogo życia nie pozbawi... 63. Wołyń/Galicja Wsch. - wrzesień 1943 PAŹDZIERNIK 2008: 64. Święte słowa Johna-Paula Himki 65. Retrospekcje: wojna polsko-ukraińska 1918-1919 66. Zastraszyć księdza 67. Wołyń/Galicja Wsch. - październik 1943 LISTOPAD 2008: 68. W telewizji pokazali 69. Ocalić od zapomnienia 70. 16.11.1943 - zwycięstwo "Bomby" 71. Wiktor Poliszczuk (1925-2008) 72. Wojciechowski, podejdź no do płota! 73. Wołyń/Galicja Wsch. - listopad 1943 GRUDZIEŃ 2008: 74. "Brutalny, bezrefleksyjny, fanatyczny" - ks. Isakowicz-Zaleski 75. Angela Merkel: Niemcy wybaczają Polakom Auschwitz 76. Męczennik o. Ludwik Wrodarczyk 77. Prawdziwi bohaterowie (2) 78. Wigilia A.D. 1943 79. Wołyń/Galicja Wsch. - grudzień 1943 STYCZEŃ 2009: 80. Stepan Bandera - ukraiński bin Laden 81. Czarna sukienka czyli o leśnikach 82. Odsiecz Ołyki 83. 27 Wołyńska Dywizja Piechoty AK 84. Gdzie są mężczyźni? 85. Wołyń/Galicja/Lubelszczyzna - styczeń 1944 LUTY 2009: 86. Hanaczów stawia opór 87. Czy na Ukrainie będą burzyć polskie pomniki? 88. Retrospekcje: Galicja 89. Szlachta 90. Inaczej 91. Ratunku, Polacy mnie biją! 92. Czerwone noce w powiecie rohatyńskim 93. Po Wołyniu była Galicja  94. Przypadek 95. Huta Pieniacka - największa zbrodnia na wsi polskiej 96. Wołyń/Galicja/Lubelszczyzna - luty 1944 MARZEC 2009: 97. Retrospekcje: Zamojszczyzna 98. Obraz zbliżony do prawdy i prawda 99. Odwet 100. Legenda – nie legenda 101. Prawdziwi bohaterowie (3) 102. Jaja po wołyńsku – z książki kucharskiej redaktora W. 103. Historia z perspektywy żaby 104. Wierszem 105. Szok 106. Wołyń/Galicja/Lubelszczyzna - marzec 1944 KWIECIEŃ 2009: 107. Drugie życie... morderców 108. Ostatnia niedziela 109. Prawdziwi bohaterowie (4) 110. Pomóżmy Wiktorowi Juszczence! 111. Kto dziś pamięta o Ormianach? 112. Bitwa pod Hurbami 113. Wołyń/Galicja/Lubelszczyzna – kwiecień 1944 MAJ 2009: 114. Rektorowi KUL pro memoria 115. Zapomniane wypędzenia 116. O pomnikach, profanacjach, polityce i piłce (nożnej) 117. ”Gonił nas człowiek z siekierą”, ale to nie było tak, jak myślicie 118. Wielka Polska o nich zapomniała! 119. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - maj 1944 CZERWIEC 2009: 120. Bratni naród na Kresach 121. Jeszcze o Ziemkiewiczu 122. Nie-Cała prawda 123. Negacjonista 124. Bajka 125. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - czerwiec 1944 LIPIEC 2009: 126. Dishonoris causa 127. Jak to było z piłami na Wołyniu 128. Chcemy innej historii! 129. Polska samoobrona we Wschodniej Galicji 130. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - lipiec 1944 SIERPIEŃ 2009: 131. Alternatywna trasa rajdu Bandery 132. Krakowskimi śladami Stepana Bandery 133. Kolejny ważny tekst Wołodymyra Pawliwa 134. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - sierpień 1944 WRZESIEŃ 2009: 135. Istriebitielnyje Bataliony - w służbie NKWD i Polaków 136. Galicja/Wołyń - wrzesień 1944 (+ Legnica!) PAŹDZIERNIK 2009: 137. SB – fałszywi bohaterowie 138. Galicja/Wołyń - październik 1944 (+ Legnica bis) LISTOPAD 2009: 139. Karta się odwraca 140. Galicja/Wołyń – listopad 1944 GRUDZIEŃ 2009: 141. Tylko we Lwowie 142. Ihrowicka kolęda 143. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - grudzień 1944 STYCZEŃ 2010: 144. Niezwykła historia jakich było wiele 145. Wikipedia pod specjalnym nadzorem 146. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - styczeń 1945 LUTY 2010: 147. Juszczenko przegiął 148. Ludobójcy i ludzie 149. Śmierć kata 150. Мила моя, што-то буде з нами? (kresowe mity, nie-mity) 151. Galicja/Wołyń - luty 1945 MARZEC 2010: 152. Spirala odwetu 153. Warto rozmawiać? 154. Koniec 155. Galicja/Lubelszczyzna - marzec 1945 + bojkot zbiórki na KUL KWIECIEŃ 2010: 156. Wyprawa kijowska AD 2010 157. Galicja/Lubelszczyzna - kwiecień 1945 MAJ 2010: 158. Galicja/Lubelszczyzna - maj 1945 CZERWIEC 2010: 159. Galicja/Lubelszczyzna - czerwiec 1945 LIPIEC-SIERPIEŃ 2010: 160. 67. rocznica Krwawej Niedzieli na Wołyniu 161. Galicja/Lubelszczyzna - lipiec-sierpień 1945 WRZESIEŃ 2010: 162. Komu Andrzej Kunert zamierza stawiać pomniki? 163. Galicja/Wołyń/Lubelszczyzna - wrzesień 1945 PAŹDZIERNIK 2010: 164. Nienawiść w polityce 165. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - październik 1945 LISTOPAD 2010: 166. Ze szczerej piersi się wyrwało... 167. Galicja/Lubelszczyzna - listopad 1945 GRUDZIEŃ 2010-STYCZEŃ 2011: 168. Krwawe świętowanie 169. Skandal w Przemyślu + podsumowanie 12.1945-01.1946 LUTY 2011: 170. Dlaczego dr Motyka nie powinien zasiadać w Radzie IPN 171. Luty 1946 - podsumowanie MARZEC-KWIECIEŃ 2011: 172. Łuny w Bieszczadach 173. Światowe autorytety przypominają o polskich ofiarach Wołynia 174. Marzec-kwiecień 1946 – podsumowanie MAJ-CZERWIEC 2011: 175. Czy Bronisław Komorowski potępi Armię Krajową? 176. Maj-czerwiec 1946 - podsumowanie LIPIEC-SIERPIEŃ 2011: 177. "To my znamy prawdę..." - 68 rocznica rzezi wołyńskich 178. Lipiec-sierpień 1946 - podsumowanie WRZESIEŃ-GRUDZIEŃ 2011: 179. Za co bierze pieniądze radca ambasady RP w Kijowie, p. Hnatiuk? 180. Jak to się robi w Warszawie 181. Ale palma czyli GW vs. Ziemkiewicz, odcinek 1943 182. 5 Professoren und Wahrheit, du bist verloren (+ IX-XII.1946) STYCZEŃ-LUTY 2012: 183. Skandal na Ukrainie + podsumowanie 01-02.1947 MARZEC 2012: 184. Podsumowanie marca 1947 (śmierć gen. Świerczewskiego) KWIECIEŃ-GRUDZIEŃ 2012: 185. Genocidum atrox 186. Awantura o akcję "Wisła" (+podsumowanie) ROK 2013: 187. Walczymy o Dzień Pamięci Męczeństwa Kresowian 188. Elity III RP: nacjonalizm jest OK, byle ukraiński 189. Eksperci – po owocach ich poznacie 190. A ile ofiar zadowoliłoby p. Szeptyckiego? 191. Michnik stoi tam, gdzie OUN ______________________________ "Wychowanie w niepamięci, świadome ukrywanie, czy fałszowanie faktów, stawianie zbrodniarzom pomników to najbardziej podła rzecz, jaka może się wydarzyć cywilizowanym narodom..." Stanisław Srokowski,"Nienawiść" "W interesie naszych narodów leży znormalizowanie naszych stosunków, co wymaga powiedzenia sobie w oczy całej prawdy - ale tylko prawdy." - Jerzy Giedroyć Kontakt: dymitr.mohort[małpa]interia.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (25)

Inne tematy w dziale Kultura