Gdybyśmy ustalili fakty i doszli do wniosku [...], że sprawcami tych zbrodni są władze radzieckie, czy rzeczywiście jest to potrzebne dla nas, dla naszych stosunków?(Władysław Gomułka o Katyniu)
Zabieram głos w toczącej się dyskusji czy i jaką uchwałę z okazji 70 rocznicy ludobójstwa OUN-UPA powinien uchwalić Sejm.
Najpierw odniosę się do tych głosów, które mówią, że Sejm w ogóle nie powinien odnosić się do tej sprawy. Poglądy takie reprezentuje ostatnio szczególnie aktywnie Przemysław Żurawski vel Grajewski z GPC (artykuły „Rabacja wołyńsko-galicyjska” oraz „Trzeba mówić o Wołyniu”). Według tego publicysty Polska nie ma żadnego interesu politycznego w podejmowaniu rocznicowej uchwały:
W wymiarze zagranicznym ostra uchwała doprowadzi do komplikacji w stosunkach z Ukrainą. Będzie poparciem dla Partii Regionów Wiktora Janukowycza, reprezentującej sowiecką wizję historii II wojny światowej. Zapewne wywoła „kontruchwałę” Rady Najwyższej Ukrainy…
Nietrudno zauważyć, że Żurawski vel Grajewski sam sobie zaprzecza. Jeśli uchwała Sejmu będzie poparciem dla rządzącej Ukrainą Partii Regionów, to stosunki z oficjalnym Kijowem powinny się polepszyć a nie pogorszyć, czyż nie? Jest zupełnie niezrozumiałym, dlaczego Partia Regionów miałaby przyjmować „kontruchwałę” sprzeczną z własnymi poglądami. Żurawski vel Grajewski zapewne obawia się o stosunki z silnymi na zachodzie Ukrainy neobanderowcami, ale oni nie są na tyle mocni, by wpływać na oficjalną politykę Kijowa. Przypomnę, że uchwałę przyjętą przez Sejm 4 lata temu, nazywającą rzeź wołyńsko-małopolską „czystką etniczną o znamionach ludobójstwa” , również blokowano z użyciem argumentu, że popsuje stosunki z Ukrainą (co było bardziej prawdopodobne, bo wówczas rządzili „pomarańczowi”). Po przyjęciu uchwały (pod naciskiem Kresowian po rozdzierających scenach w Lublinie) jej oddźwięk na Ukrainie okazał się znikomy. Zwyczajnie osobom pokroju Żurawskiego vel Grajewskiego wydaje się, że skoro dla Polski Ukraina jest oczkiem w głowie, to musi też tak być odwrotnie. Niestety nie – Polska dla Ukraińców jest po prostu jednym z wielu sąsiadów i wcale nie najważniejszym. Naprawdę, nie ma co przywiązywać nadmiernej wagi do komunikatów podrzędnych urzędników ukraińskiego MSZ, panie Żurawski vel Grajewski! (w tym zakresie polecam artykuł jak zawsze dobrze zorientowanego „Kuriera Galicyjskiego”).
Poglądy Żurawskiego vel Grajewskiego należy ocenić jako skrajny cynizm i odrzucenie moralności w polityce. Według niego Sejm powinien przyjmować tylko takie uchwały, które są opłacalne politycznie. Idąc tym tropem i puszczając wodze fantazji można wyobrazić sobie Sejm np. popierający eutanazję, „małżeństwa” gejowskie albo przerabianie ludzi na mydło, o ile będzie to „korzystne politycznie”. Aż dziw, że Żurawski vel Grajewski jeszcze nie obsztorcował w GPC własnego naczelnego oraz Jarosława Kaczyńskiego za uporczywe wracanie do sprawy Smoleńska.
Żurawski vel Grajewski krytykuje ks. Isakowicza-Zaleskiego za nazywanie Wołynia Katyniem III RP. Uważa, że jest to porównanie krzywdzące, bo w PRL nie można było o Katyniu dyskutować a o Wołyniu w III RP można. Jak pokazuje motto mojego artykułu, jednak można było o Katyniu w PRL mówić, tylko że w sposób jedynie słuszny, mianowicie „korzystny politycznie”. Jeśli ktoś chciał mówić prawdę, musiał to czynić w gronie prywatnym albo w drugim obiegu, czyli praktycznie tak jak teraz proponuje Kresowianom Żurawski vel Grajewski. Pan Żurawski vel Grajewski chyba nie zdaje sobie sprawy, że pojawianie się tematu Wołynia (i to tylko od czasu do czasu) w polskiej debacie publicznej zostało wywalczone tylko i wyłącznie przez Kresowian – rodziny ofiar - wbrew polskim elitom, historykom, intelektualistom, ekspertom, politykom, dyplomatom, wreszcie dziennikarzom… Pan Żurawski vel Grajewski nie słyszał, albo udaje, że nie słyszał o pomnikach, wystawach czy prelekcjach o zbrodniach UPA, sabotowanych i atakowanych przez takich jak on polskich sympatyków ukraińskiego nacjonalizmu… Przykłady takich działań można znaleźć nawet w ostatnim czasie. Trafnie opisał to akowiec Andrzej Żupański (znany jako organizator seminariów Polska-Ukraina) w swojej ulotce pt. „Dziwne państwo” (trafiła do moich rąk w ubiegłym roku; sam fakt rozprowadzania takiej ulotki prywatnymi kanałami przywołuje skojarzenia „katyńskie” z okresu PRL):
…świadomość o (…) tragicznym losie Polaków [ofiar OUN-UPA], dotycząca południowo-wschodnich kresów II Rzeczypospolitej jest w zupełnie złej sytuacji. Państwo polskie do dnia dzisiejszego nie wykorzystuje żadnego uniwersytetu ani PAN w tej sprawie. Niezbędne badania przeprowadziły w tej sprawie wyłącznie organizacje pozarządowe i indywidualni wolontariusze (za jednym wyjątkiem) (…) Nie ma chyba takiego drugiego państwa cywilizowanego na świecie, które by przez ponad 50 lat nie potrafiło uzgodnić wśród swoich władz i ustalić wspólnego stanowiska w sprawie ponad 100 tysięcy okrutnie zamordowanych swoich rodaków. Ten zupełnie dziwaczny stan jest akceptowany i nie oprotestowywany. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że w miarę upływu czasu obojętność w tej sprawie wśród władz i ludności polskiej ulegnie zmianie (…). Wówczas przed politykami stanie konieczność politycznego rozliczenia zbrodni ukraińskich nacjonalistów z państwem ukraińskim i Ukraińcami, z którymi cały czas dążymy do zbliżenia. (…) Należy mieć nadzieję, że rozwijająca się działalność wielu organizacji kresowych , młodszych od nas, doprowadzi do zmiany stanowiska naszych władz, czego nam się zrobić nie udało.
Żurawski vel Grajewski, któremu nie podoba się katyńska analogia z PRL używana przez ks. Isakowicza-Zaleskiego, sam używa daleko dalej idących historycznych analogii, przy okazji wpadając we własne sidła. Uważa, że w przypadku Wołynia Sejm powinien milczeć jak Pius XII wobec zbrodni niemieckich nazistów. Czyżby p. Żurawski vel Grajewski chciał dać nam do zrozumienia, że za Bugiem czają się naziści (w tym wypadku ukraińscy), na których istnienie najlepiej przymknąć oczy, bo inaczej nam pokażą, gdzie raki zimują? Liczne marsze z pochodniami, koncerty ku czci SS-Galizien i pomniki OUN-UPA na zachodniej Ukrainie potwierdzałyby tę teorię, przy czym ja jestem skłonny do innej historycznej analogii: oto p. Żurawski vel Grajewski proponuje nam coś na kształt układu monachijskiego – obłaskawiajmy rosnących w siłę ukraińskich „nazistów”, a zostawią nas w spokoju, ostrze swego fanatyzmu kierując przeciw komuś innemu. Oby nie było tak, że mając do wyboru hańbę i wojnę, Żurawski vel Grajewski wybrał hańbę a wojnę będzie miał i tak.
Tu chyba dochodzimy do sedna sprawy: pogląd, iż polska polityka musi milczeć w sprawie Wołynia bo to jest jakoby gwarantem dobrych stosunków w Ukrainą, może dowodzić jedynie tego, jak kruchy i iluzoryczny jest ten mniemany sojusz z południowo-wschodnim sąsiadem. Tak upokarzające stosunki - a inaczej nie można nazwać milczenia Polski wobec śmierci grubo ponad 100 tys. jej obywateli - mogłyby być tylko możliwe między z jednej strony mocarstwem, a z drugiej ze słabym wasalem. Można odnieść wrażenie, że do takiej relacji chce się sprowadzić stosunki polsko-ukraińskie, a przecież nie ma ku temu podstaw. Oba państwa mają prawo oczekiwać od partnera wzajemnego uznania swoich słusznych racji. Polska ma prawo i obowiązek upomnieć się o ofiary rzezi wołyńsko-małopolskiej i potępić OUN-UPA. Ma taki obowiązek jako państwo prawa broniące swoich obywateli i karzące sprawców ich zabójstw. Śledztwa w sprawie ludobójstwa OUN-UPA prowadzone przez IPN znajdujące się w martwym punkcie – pomimo ogromnego zebranego materiału dowodowego nie ma szansy na skazanie sprawców, bo praktycznie wszyscy organizatorzy zbrodni nie żyją – muszą zostać zakończone w sposób nadzwyczajny (nie wyobrażam sobie zwykłego ich umorzenia). Skoro prawo krajowe i międzynarodowe nie pozwala na osądzenie OUN-UPA jako całości, powinien dokonać tego symbolicznie – przynajmniej w drodze uchwały – najwyższy prawodawca, czyli Sejm RP (a gdyby okazało się, że są ku temu jakieś przeszkody konstytucyjne – specjalny trybunał powołany przez Sejm na tę okazję).Podkreślam – uważam to za obowiązek państwa polskiego. W przeciwnym wypadku oznaczałoby to, że Polska godzi się na bezkarność ludobójstwa jej obywateli w imię ulotnych „dobrych stosunków” z państwem, które uznała za spadkobiercę ludobójców.
Byłoby absurdem, gdyby Ukraina, rzekomo wiążąca swoją przyszłość z Zachodem, a więc i z Polską, zaprzepaściła tę przyszłość obrażając się w obronie przegranej, lokalnej, skrajnie radykalnej, ludobójczej organizacji z przeszłości. Gdyby jednak tak się stało (w co wątpię), znaczyłoby to, że rzeczywiście jest godna miana spadkobiercy ludobójców a dotychczasowe „dobre stosunki” z nią nie były warte funta kłaków. Czy rzeczywiście łączy nas coś np. z radą miasta Łucka, która ostatnio w odpowiedzi na zaledwie projekty (!) uchwały sejmowej oskarżyła Polskę o kolonizowanie Ukrainy i przeprowadzanie na niej czystek etnicznych? Z tą samą radą miasta Łucka, która nie potrzebowała pretekstu w postaci żadnej uchwały Sejmu, by postawić pomnik ludobójcy Kłaczkiwskiego oraz corocznie organizować banderowski festiwal „Bandersztat”?
Być może z ukraińskimi nacjonalistami coś łączy Żurawskiego vel Grajewskiego, lecz nie mnie. Osobiście nie życzę sobie, by moje państwo wchodziło w alianse (czy to w ramach UE czy jakiegokolwiek innego projektu) z partnerami o tak wątpliwej proweniencji. Ukraina banderowska – czy to na poziomie lokalnym czy ogólnopaństwowym (o ile pojawiłaby się taka) - powinna być izolowana.
Ukraińcy muszą dowiedzieć się od Polski, że OUN i UPA były organizacjami zbrodniczymi. To podetnie skrzydła banderowskim propagandzistom niemal bez przeszkód panoszącym się dziś na Ukrainie i pomoże ukraińskim demokratom budować umiarkowane w poglądach społeczeństwo obywatelskie. Dopóki to nie nastąpi, rana Wołynia będzie się jątrzyć. Dopiero po przecięciu tego wrzodu można budować poprawne stosunki między naszymi społeczeństwami i państwami.
Aby uchwała sejmowa spełniła swoje zadanie i zamknęła temat raz na zawsze, powinna poruszać odpowiednie kwestie, natomiast innych powinna się wystrzegać:
- oddając hołd zabitym powinna uznać rzezie OUN-UPA za ludobójstwo
- powinna potępić OUN i UPA jako organizacje zbrodnicze
- powinna wyrazić wdzięczność Ukraińcom ratującym Polaków przed ludobójstwem
- powinna podkreślić, że zbrodnie te nie obciążają narodu ukraińskiego
- w związku z powyższym niedopuszczalne jest domaganie się jakichkolwiek przeprosin od władz ukraińskich ani tym bardziej od narodu ukraińskiego
- powinna wyrazić ubolewanie z powodu zabójstw cywilnych Ukraińców dokonywanych w odwecie przez żołnierzy polskich formacji zbrojnych /ten punkt powinien być tak zredagowany, by nie zrelatywizować ludobójstwa i wykazać różnice pomiędzy działaniami OUN-UPA a działaniami polskimich formacji, jednocześnie oddając hołd ofiarom ukraińskim). Brak tego punktu spowoduje uznanie tej uchwały na Ukrainie za jednostronną.
- powinien wyrazić współczucie ludności cywilnej, polskiej i ukraińskiej, która w latach 1943-1947 została zmuszona do opuszczenia na zawsze swoich stron rodzinnych /brzmienie tego punktu także musiałoby być szczególnie starannie zredagowane/.
Dopiero taka uchwała pozwoli zamknąć temat polsko-ukraińskich rozliczeń raz na zawsze. Wszelkie rozwiązania połowiczne będą powodować, że sprawa będzie rokrocznie wracała. Projekty takie jak projekt PO (nie wspominający ani o ludobójstwie ani nawet o narodowości ofiar), gdyby zostały przyjęte przez większość sejmową, zamiast pomóc będą tylko jątrzyć i lepiej byłoby w ogóle żadnej uchwały nie przyjmować. Pozostaje po raz kolejny przywołać słowa wybitnego filozofa o. prof. Mieczysława Krąpca pochodzącego z wymordowanej przez UPA Berezowicy Małej:
W dyskusjach polsko-ukraińskich i planach pojednania między naszymi narodami nie widać znaczących postępów właśnie ze względu na istnienie tych trzech form zakłamania w odsłanianiunaszej tragicznej przeszłości: negacji faktów, manipulowania nimi, a także ustawiania ich w niewłaściwym kontekście.
___________
PS. Zapomniałem dodać, że Sejm powinien wystrzegać się podawania zarówno zaniżonych jak i zawyżonych liczb ofiar (co ma miejsce w przypadku projektów PO oraz PSL). Zawyżone szacunki zostaną wykorzystane do pokazania uchwały w negatywnym świetle i odwrócą uwagę od jej przesłania.
Mohort
Wypromuj również swoją stronę
Ten blog powstał w 2008 roku z myślą o tych Polakach, którzy nic nie wiedzą o ludobójstwie OUN-UPA. Postawiłem sobie za cel opisanie tych tragicznych wydarzeń w porządku chronologicznym, w ich 65-tą rocznicę.
Liczby:
Wołyń: 60 tys. zabitych
Tarnopolskie: 28 tys. zabitych
Lwowskie: 25 tys. zabitych
Stanisławowskie: 18 tys. zabitych
Lubelskie: 3 tys. zabitych
Polesie: ? tys. zabitych
(są to szacunki polskich ofiar OUN i UPA wg Ewy Siemaszko)
Kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców zabitych przez OUN i UPA.
10-15 tys. Ukraińców zabitych w polskich akcjach odwetowych i walkach (wg dr. G. Motyki). Wg prof. W. Filara było to 5,7 tys.)
___________
Powstanie tego blogu sprowokowała inicjatywa prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki.
Komentujących uprasza się o zachowanie szacunku dla narodu ukraińskiego. Autor bloga uważa, że UPA była wrzodem na ciele tego narodu i nie można jej winami obciążać ogółu Ukraińców. Z tego powodu nie domagam się żadnych przeprosin od przedstawicieli państwa ukraińskiego.
Nie jestem historykiem, raczej miłośnikiem historii. Nowym czytelnikom zalecam czytanie notek po kolei zaczynając od najstarszej.
Tekst bloga (do maja 2009) jest dostępny w 4 plikach PDF: część I, część II, część III, część IV
Potrzebującym informacji "w pigułce" proponuję kliknięcie tagu podsumowania.
Moje notki:
LUTY 2008:
1. 9.02.1943. Parośla - krwawe preludium.
2. II RP - surowa macocha
3. Śmierć, śmierć, Lachom śmierć!
4. Dlaczego Wołyń?
5. Karty
MARZEC 2008:
6. Ni Lacha, ni Żyda
7. Patrioci, kolaboranci czy zdrajcy?
8. Powstanie, ale jakie?
9. Krzyż
10. 26.03.1943. Masakra w Lipnikach
11. Kto tu był bohaterem, Wiktorze Juszczenko?
KWIECIEŃ 2008:
12. Wołyń na początku 1943r. Spóźniony wstęp.
13. Polnische Schutzmannschaften - w służbie III Rzeszy i Polaków
14. Zagłada. Trzy historie.
15. Polska samoobrona na Wołyniu
16. Świece ofiarne w Janowej Dolinie
17. Wielki tekst Rafała Ziemkiewicza
18. Dwie prawdy
19. Wołyń - kwiecień 1943
MAJ 2008
20. Trzeciomajowe zwycięstwo
21. Co widać przez pomarańczowe okulary
22. Boh żywe
23. Pszenica i kąkol
24. "Jutro" Kłyma Sawura
25. O złych i dobrych esesmanach
26. Chłopi vs. burżuje czyli walka klas?
27. Prawdziwi bohaterowie
28. Wołyń - maj 1943
CZERWIEC 2008
29. 2. czerwca - zemsta za...
30. Moja Rywingate
31. Czerwone Zielone Święta
32. "Ukraińcy mają potężną pracę do wykonania" - frapujący wywiad z Krzesimirem Dębskim
33. Skandal z prezydentem Kaczyńskim w tle
34. Rozkaz numer 1
35. Sprawa Martynowśkiego
36. O najpiękniejszej dziewczynie w Koszowie
37. Wołyń - czerwiec 1943
LIPIEC 2008:
38. 4-5 lipca 1943 - pierwsza bitwa o Przebraże
39. Nie zapomnij Ty o nas, o, święta!
40. Konferencja o ludobójstwie OUN-UPA: zaproszenie ŚZŻAK i IPN
41. Wołyń i Galicja Katyniem współczesnej Polski
42. „Wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego...”
43. 14.07.1943 - słońce zachodzi nad Kołodnem
44. O tym, jak Ukrainiec Szopiak robił użytek ze swojej kosy
45. Upadek Huty Stepańskiej
46. Politycy ręce precz od historii!
47. Mysterium iniquitatis - czy w człowieku drzemie Demon?
48. Bitwa o chleb
49. Wołyń - lipiec 1943
SIERPIEŃ 2008
50. Pułkownik Niewiński wciąż walczy
51. Przystanek Bandera
52. Bulba-Boroweć pisze list
53. Remanenty - przegląd prasy ukraińskiej
54. Sprawiedliwość "Muchy"
55. O buncie /grzesiowi dedykuję/
56. Wniebowzięcie
57. 30.08.1943 - Wola Ostrowiecka i Ostrówki
58. Trzecia bitwa o Przebraże czyli wojna, której nie było
59. Wołyń/Galicja Wsch. - sierpień 1943
WRZESIEŃ 2008
60. Dekonstrukcja mitu
61. Konstrukcja mitu, czyli bezpieka i IPN prawdę ci powiedzą
62. Nigdy nikogo życia nie pozbawi...
63. Wołyń/Galicja Wsch. - wrzesień 1943
PAŹDZIERNIK 2008:
64. Święte słowa Johna-Paula Himki
65. Retrospekcje: wojna polsko-ukraińska 1918-1919
66. Zastraszyć księdza
67. Wołyń/Galicja Wsch. - październik 1943
LISTOPAD 2008:
68. W telewizji pokazali
69. Ocalić od zapomnienia
70. 16.11.1943 - zwycięstwo "Bomby"
71. Wiktor Poliszczuk (1925-2008)
72. Wojciechowski, podejdź no do płota!
73. Wołyń/Galicja Wsch. - listopad 1943
GRUDZIEŃ 2008:
74. "Brutalny, bezrefleksyjny, fanatyczny" - ks. Isakowicz-Zaleski
75. Angela Merkel: Niemcy wybaczają Polakom Auschwitz
76. Męczennik o. Ludwik Wrodarczyk
77. Prawdziwi bohaterowie (2)
78. Wigilia A.D. 1943
79. Wołyń/Galicja Wsch. - grudzień 1943
STYCZEŃ 2009:
80. Stepan Bandera - ukraiński bin Laden
81. Czarna sukienka czyli o leśnikach
82. Odsiecz Ołyki
83. 27 Wołyńska Dywizja Piechoty AK
84. Gdzie są mężczyźni?
85. Wołyń/Galicja/Lubelszczyzna - styczeń 1944
LUTY 2009:
86. Hanaczów stawia opór
87. Czy na Ukrainie będą burzyć polskie pomniki?
88. Retrospekcje: Galicja
89. Szlachta
90. Inaczej
91. Ratunku, Polacy mnie biją!
92. Czerwone noce w powiecie rohatyńskim
93. Po Wołyniu była Galicja
94. Przypadek
95. Huta Pieniacka - największa zbrodnia na wsi polskiej
96. Wołyń/Galicja/Lubelszczyzna - luty 1944
MARZEC 2009:
97. Retrospekcje: Zamojszczyzna
98. Obraz zbliżony do prawdy i prawda
99. Odwet
100. Legenda – nie legenda
101. Prawdziwi bohaterowie (3)
102. Jaja po wołyńsku – z książki kucharskiej redaktora W.
103. Historia z perspektywy żaby
104. Wierszem
105. Szok
106. Wołyń/Galicja/Lubelszczyzna - marzec 1944
KWIECIEŃ 2009:
107. Drugie życie... morderców
108. Ostatnia niedziela
109. Prawdziwi bohaterowie (4)
110. Pomóżmy Wiktorowi Juszczence!
111. Kto dziś pamięta o Ormianach?
112. Bitwa pod Hurbami
113. Wołyń/Galicja/Lubelszczyzna – kwiecień 1944
MAJ 2009:
114. Rektorowi KUL pro memoria
115. Zapomniane wypędzenia
116. O pomnikach, profanacjach, polityce i piłce (nożnej)
117. ”Gonił nas człowiek z siekierą”, ale to nie było tak, jak myślicie
118. Wielka Polska o nich zapomniała!
119. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - maj 1944
CZERWIEC 2009:
120. Bratni naród na Kresach
121. Jeszcze o Ziemkiewiczu
122. Nie-Cała prawda
123. Negacjonista
124. Bajka
125. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - czerwiec 1944
LIPIEC 2009:
126. Dishonoris causa
127. Jak to było z piłami na Wołyniu
128. Chcemy innej historii!
129. Polska samoobrona we Wschodniej Galicji
130. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - lipiec 1944
SIERPIEŃ 2009:
131. Alternatywna trasa rajdu Bandery
132. Krakowskimi śladami Stepana Bandery
133. Kolejny ważny tekst Wołodymyra Pawliwa
134. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - sierpień 1944
WRZESIEŃ 2009:
135. Istriebitielnyje Bataliony - w służbie NKWD i Polaków
136. Galicja/Wołyń - wrzesień 1944 (+ Legnica!)
PAŹDZIERNIK 2009:
137. SB – fałszywi bohaterowie
138. Galicja/Wołyń - październik 1944 (+ Legnica bis)
LISTOPAD 2009:
139. Karta się odwraca
140. Galicja/Wołyń – listopad 1944
GRUDZIEŃ 2009:
141. Tylko we Lwowie
142. Ihrowicka kolęda
143. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - grudzień 1944
STYCZEŃ 2010:
144. Niezwykła historia jakich było wiele
145. Wikipedia pod specjalnym nadzorem
146. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - styczeń 1945
LUTY 2010:
147. Juszczenko przegiął
148. Ludobójcy i ludzie
149. Śmierć kata
150. Мила моя, што-то буде з нами? (kresowe mity, nie-mity)
151. Galicja/Wołyń - luty 1945
MARZEC 2010:
152. Spirala odwetu
153. Warto rozmawiać?
154. Koniec
155. Galicja/Lubelszczyzna - marzec 1945 + bojkot zbiórki na KUL
KWIECIEŃ 2010:
156. Wyprawa kijowska AD 2010
157. Galicja/Lubelszczyzna - kwiecień 1945
MAJ 2010:
158. Galicja/Lubelszczyzna - maj 1945
CZERWIEC 2010:
159. Galicja/Lubelszczyzna - czerwiec 1945
LIPIEC-SIERPIEŃ 2010:
160. 67. rocznica Krwawej Niedzieli na Wołyniu
161. Galicja/Lubelszczyzna - lipiec-sierpień 1945
WRZESIEŃ 2010:
162. Komu Andrzej Kunert zamierza stawiać pomniki?
163. Galicja/Wołyń/Lubelszczyzna - wrzesień 1945
PAŹDZIERNIK 2010:
164. Nienawiść w polityce
165. Galicja/Lubelszczyzna/Wołyń - październik 1945
LISTOPAD 2010:
166. Ze szczerej piersi się wyrwało...
167. Galicja/Lubelszczyzna - listopad 1945
GRUDZIEŃ 2010-STYCZEŃ 2011:
168. Krwawe świętowanie
169. Skandal w Przemyślu + podsumowanie 12.1945-01.1946
LUTY 2011:
170. Dlaczego dr Motyka nie powinien zasiadać w Radzie IPN
171. Luty 1946 - podsumowanie
MARZEC-KWIECIEŃ 2011:
172. Łuny w Bieszczadach
173. Światowe autorytety przypominają o polskich ofiarach Wołynia
174. Marzec-kwiecień 1946 – podsumowanie
MAJ-CZERWIEC 2011:
175. Czy Bronisław Komorowski potępi Armię Krajową?
176. Maj-czerwiec 1946 - podsumowanie
LIPIEC-SIERPIEŃ 2011:
177. "To my znamy prawdę..." - 68 rocznica rzezi wołyńskich
178. Lipiec-sierpień 1946 - podsumowanie
WRZESIEŃ-GRUDZIEŃ 2011:
179. Za co bierze pieniądze radca ambasady RP w Kijowie, p. Hnatiuk?
180. Jak to się robi w Warszawie
181. Ale palma czyli GW vs. Ziemkiewicz, odcinek 1943
182. 5 Professoren und Wahrheit, du bist verloren (+ IX-XII.1946)
STYCZEŃ-LUTY 2012:
183. Skandal na Ukrainie + podsumowanie 01-02.1947
MARZEC 2012:
184. Podsumowanie marca 1947 (śmierć gen. Świerczewskiego)
KWIECIEŃ-GRUDZIEŃ 2012:
185. Genocidum atrox
186. Awantura o akcję "Wisła" (+podsumowanie)
ROK 2013:
187. Walczymy o Dzień Pamięci Męczeństwa Kresowian
188. Elity III RP: nacjonalizm jest OK, byle ukraiński
189. Eksperci – po owocach ich poznacie
190. A ile ofiar zadowoliłoby p. Szeptyckiego?
191. Michnik stoi tam, gdzie OUN
______________________________
"Wychowanie w niepamięci, świadome ukrywanie, czy fałszowanie faktów, stawianie zbrodniarzom pomników to najbardziej podła rzecz, jaka może się wydarzyć cywilizowanym narodom..." Stanisław Srokowski,"Nienawiść"
"W interesie naszych narodów leży znormalizowanie naszych stosunków, co wymaga powiedzenia sobie w oczy całej prawdy - ale tylko prawdy." - Jerzy Giedroyć
Kontakt: dymitr.mohort[małpa]interia.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura