Śnieg głęboki,konie u kresu sił a wilki napierają ,nawet prowadzący qń nie daje rady,woźnica nie ma już sił poganiać batem a na końcu sań siedzi baba Trzosek,przed nią Mondarenko ,Mondarenko krzyczy,babę z sań,koniom bedzie lżej!
Zapomniał biedaczek,że baba chuda,wilków nie zadowoli a on tłusty,wypasiony i będzie teraz ostatnim w tych saniach!
A woźnica zdesperowany,nie będzie oszczędzał tłustego i ciężkiego Mondarenki,tylko też go zaraz zrzuci!
I z niego wilki będą miały wyżerkę,nie z chudej Trzosek o nie!
Tylko skąd wziąć zimę i sanie,to jest pytanie,podobno dziś w nocy ma padać śnieg!
Rubaszny emeryt,piszę tu dla jajów!
Emerytura mi starcza,14 tej nie dają ale OK!
Posiadacz Mustanga!
Druga tura bez Bonżura!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura