W zasadzie to robię trzy rodzaje i wszystkie dla zdrowia!
Czosnkowa,bierzemy słoiczek 0,2 l albo większy jak potrzeby większe i kroimy drobno czosnek tak by napełnić słoik,zalewamy spirytusem/w promocji nawet po 54 zł za dwie flachy/,zakręcamy i odstawiamy.
Te wszystkie zdrowotne olejki czosnkowe przechodzą do spirytusu a czosnek napełnia się spirytusem ,to takie prawo fizyki jest.
Zatem w razie kataru po pierwsze wyjeść czosnek a jak to nie pomoże,wypić nalewkę,ludziom o słabych żołądkach nie polecam,wypala dziury,ja nie miewam kataru zatem stosuję profilaktycznie!
Z pędów sosny, tak koło końca maja zbieramy pędy sosny,oczywiście te młode,czym bliżej ruchliwej drogi tym lepsze,wsadzamy do słoika ,zasypujemy cukrem.czekamy około miesiąca,zlewamy syrop i mieszamy pół na pół spirytusem/cena jak wyżej/,korkujemy,chowamy,czekamy na choroby,ponieważ nie chorujemy a nowe pędy już rosną,koło kwietnia nalewka się kończy.
Ale to nie koniec,pędy pozostałe w słoiku zalewamy spirytusem do pełna,odstawiamy ,czekamy i jak wyżej,może nawet lepsza nalewka jak z syropu!
No i mój hit,nalewka z kwiatów czarnego bzu/plus sok z cytryny/ & pigwy& pigwowca!
Spirytus jak wyżej w promocji za 54 zł flacha,proporcje takie ,na pół litra spirytusu bierzemy 1/3 część każdego z w/w składników kwiatowo-owocowych tak żeby było mniej więcej 0,7 l,mieszamy ,odstawiamy i dla zdrowia spożywamy.
Czego wszystkim życzę, bo czarodziejska różdżka Leszczyny nie działa!
I na koniec,ani ja ani moja żona ze szpitalami nie mamy nic wspólnego/nie licząc mojej 25 letniej pracy/.
I tak będziemy trzymać!
Rubaszny emeryt,piszę tu dla jajów!
Producent domowych win i degustator!
Posiadacz Mustanga!
A wy możecie tylko zazdrościć!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo