Kompozycja własna.
Kompozycja własna.
Mariusz Gierej Mariusz Gierej
693
BLOG

I dać tu małpie brzytwę

Mariusz Gierej Mariusz Gierej Polityka Obserwuj notkę 9

 

"Chcemy pokazać najradośniejsze momenty dla nas, bez żadnego patosu i martyrologii. A przede wszystkim chcemy podkreślić, w jakiej sprawie robimy ten koncert."

Nie ma chyba Polaka, który by nie wiedział, że Polska objęła coś co się szumnie nazywa prezydencją Unii Europejskiej, nasz rząd za nasze pieniądze już się o to zatroszczył. Tak naprawdę to banda cwaniaków znajduje frajera - kelnera, który ma zorganizować w dużej mierze za swoje wielkie, żarcie i wielką zabawę wszelkiej maści politykom i darmozjadom brukselskim. Jak to jest czasami na wielkich ucztach to i czasami psom coś spadnie jakiś ochłap z pańskiego stołu i tak też ma miejsce i w naszym przypadku.

I tak Wojewódzkiemu i Maternie skapnął "zaszczyt" zorganizowania koncertu otwarcia, który skapnąć miał nam czyli gawiedzi jako igrzyska. Na temat wspomnianych osób napisano już całą masę tekstów po ich wyborze ja nie będę się rozwodził czy to dobry wybór, by na chłopa reprezentującego naszą kulturę wybrać gościa ok. 50-tki ciągle przeżywającego kryzys wieku średniego, który za kulturę uważa wetknięcie flagi narodowej w kupę. Delikatnie rzecz ujmując nie lubię Wojewódzkiego jak i nie przepadam za Materną, miarą wielkości człowieka jest znać umiar i wiedzieć kiedy należy zejść ze sceny. Niepokonanym.I w przeciwieństwie do wielu mając chyba w miarę trzeźwą ocenę zdolności intelektualnych i estetycznych "wybrańców"  ze spokojem czekałem na ten koncert bez wielkich oczekiwań i nadziei. Nie, nie to że chciałem by się "wybrańcy" skompromitowali, powiem więcej trzymałem kciuki za to by do tego nie doszło. Co by jednak nie mówić to jednak pokazują Polskę, po tym co zobaczyłem pewną nadzieją może być jedynie to, że mało kto w Europie naprawdę przywiązuje jakąkolwiek wagę do tego czegoś jak prezydencja.

Postanowiłem, że tak jak nie będę słuchał dyrdymałów zgranych i przegranych polityków na temat tego "wiekopomnego" wydarzenia, postanowiłem się trochę odchamić i obejrzeć koncert (iść mi się nie chciało bo lało i było mało przyjemnie). No i cóż... jakby nie żarty jakie z żoną wymienialiśmy między sobą to chyba już po 30 minutach bym przyciął "komara".

Najradośniejsze momenty okazały się największymi smętami.O ile jeszcze początek koncertu Chopinem był całkowicie do przyjęcia, to potem było już tylko gorzej. Smęt za smętem i smętem poganiał. Jakby prawie wszyscy się umówili, że zagrają bez jaj i bez mocy. Totalna katastrofa. Nie powiem, owszem były jaśniejsze fragmenty jak Dolores z The Cranberries, Kenny G. Tylko co oni mają wspólnego z polską kulturą? To, że wykonają utwór polskiego wykonawcy? Jedyny, który fajnie wyszedł to Kenny G z kompozycją Krajewskiego, ale już np. Rynkowski na śniadanie zjada Boltona. Dobór utworów na ten koncert ... zamiast młodości i przebojowości, starocie i zblazowanie np. Perfektu. Czegoś tak ponurego już dawno nie widziałem.

Miało być: "bez żadnego patosu i martyrologii" a ... był patos i była martyrologia.Jak usłyszałem "Polskie drogi" to zacząłem się śmiać, Zapendowska pewnie wymiękła z tym "bogoojczyźnianym" repertuarem. Dla mnie to nie problem, powiem szczerze wolałbym usłyszeć piękne profesjonalne wykonanie Bogurodzicy, niż to co nam Wojewódzki z kolegą zaserwowali na dodatek podlane zupełnie nie strawnym dla mnie sosem scenek filmowych. Dla mnie zupełnie skandalicznych. Przelaniem czary goryczy było pokazanie ataku polskich ułanów na niemieckie czołgi i siekanie szablą lufy czołgu. Co za dużo to nie zdrowo. Komunistyczne kłamstwo przypomniane i pokazane całej Europie! Wojewódzki z koleżką to albo zupełne nieuki i ignoranci albo parszywe dranie, którym zapewne jest obojętne czy nazwiemy obozy zagłady niemieckimi czy polskimi, którzy nie rozumieją jak ważna jest sfera symboliki albo wręcz przeciwnie rozumieją i na oczach całego świata poniżają polskich żołnierzy i nas Polaków.Gdyby nie to to pewnie odpuścił bym sobie pisanie po nocy tej notki, bo i po co opowiadać o czymś co lepiej przemilczeć. Szkoda, że koncertu nie rozpoczęli od pokazu sztucznych ogni, który przy pogodzie jaka była zupełnie się nie udał i przysłonił cały Pałac Kultury dymem. Mogli od tego zacząć muzykę i tak by było słychać, a przynajmniej oglądanie wstydu byłoby nam oszczędzone.

Jedno jest pewne jak tak będzie wyglądała polska prezydencja jak ten koncert to drodzy rodacy ... porzućcie wszelką nadzieję. To będzie katastrofa, miejmy nadzieję, że może rząd użyje pokazu sztucznych ogni, które w połączeniu z chmurami nad Europą przysłonią jego zupełną indolencję i nieporadność, jaką pokazał przy doborze organizatorów tego koncertu. Czasami nie ma potrzeby kogoś specjalnie piętnować czy się nad nim wyzłośliwiać tak jak niektórzy to robią w stosunku do "guru" polskiej rozrywki i dobrego smaku Wojewódzkiego. Czasami wystarczy go poprosić by coś zrobił w końcu konstuktywnego, wystarczy dać mu ... koncert zorganizować.

Brzytwą był ten koncert. Małpę sobie sami wybierzcie ... wybór macie duży.

Blog autorski ze wszystkimi artykułami: http://www.mariuszgierej.mpolska24.pl Zapraszam. FB: https://www.facebook.com/GierejMariusz Twitter: https://twitter.com/MariuszGierej Na koniec życia chciałbym stanąć przed lustrem i powiedzieć sobie: Byłeś uczciwym człowiekiem. 1. Nie zgadzam się z Twoimi poglądami ale do końca będę bronił Twojego prawa do ich głoszenia... pod warunkiem, ze Ty gwarantujesz mi dokladnie to samo prawo. 2. Demokracja jest wtedy, kiedy dwa wilki i owca głosują, co zjedzą na obiad. Wolność jest wtedy, kiedy dobrze uzbrojona owca podważa wynik głosowania! 3. "Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły." Nicolás Gómez Dávila

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka