katastrofa smolenska
Drodzy Panstwo anty-wybuchowcy,
Ciekawe, czy po latach sluchania argumentow mowiacych ze wybuchy odgrywaly role w katastrofie pod Smolenskiem macie jeszcze watpliwosci? Widocznie jakies mocne czynniki maja na was wplyw. Mimo wszystko jednak trudno nie podziwiac waszego oddania sprawie i nie sposob nie smiac sie z waszych barwnych wyrazen. Na przyklad zwrot "paranauka smolenska spiskowo wykaczona" swiadczy o duzej fantazji jezykowej. "Biniendoloty" sugeruja nowa, ciekawa dziedzine techniki.
Ponizsze dwa dowody nie wymagaja wiedzy naukowej ani zadnych analiz ani specjalnego przygotowania. Oto one:
Balagan na wrakowisku.
Zdjecia fotograficzne z wielu wypadkow lotniczych przy podobnych warunkach ladowania poswiadczaja ze konstrukcja trzyma sie razem, choc niektore wystajace czesci moga byc odlamane. Moga tez powstac strefy zniszczenia, ktore rozdzielaja konstrukcje na bardzo niewiele czesci. Jednak w sumie to co zostaje to mniej czy wiecej zniszczony samolot.
W tym wypadku sytuacja jest zupelnie rozna. Powstaje bardzo wiele czesci samolotu, ktore w sposob zupelnie bezladny sa porozrzucane po wrakowisku. Trudno nawet powiedziec jak sie znalazly w swych miejscach spoczynku, jesli nie przyjac mozliwosci wybuchu. Wlasnie wybuch, lub wybuchy musialy samolot rozsadzic, poobracac, przemiescic czesci w powietrzu i zmienic ich wektory predkosci tak, ze po upadku "nie pasowaly" zupelnie. Sasiadujace fragmenty staly sie odlegle. To co zostalo na wrakowisku to skladnica zlomu a nie czesci konstrukcji lotniczej.
Resztki kadluba zupelnie puste.
I znowu, w podobnych warunkach ladowania oczekuje sie by kadlub pozostal w przyblizeniu w calosci, wraz ze swa zawartoscia. Oczywiscie, moga byc sfery zniszczenia, gdzie trudno powiedziec gdzie co jest, jesli chodzi o zawartosc. Tutaj natomiast czesci kadluba, ktore pozostaly nie maja wewnatrz absolutnie nic. Wszystko wyrzucone na zewnatrz: pasazerowie, fotele i bagaz podreczny. Zupelnie bez precedensu. Co moglo tak „wymiesc” wnetrze? Wiatr historii, czy moze sila marksizmu czy tez poprostu wybuchy? Przeciez nawet w niektorych miejscach konstrukcja spadla na ofiary.
Dlaczego niewiele bylo slychac na te tematy? Po prostu czesc badaczy sobie nie kojarzyla a reszta wolala nie robic takich obserwacji.
Wiem, ze nie chcecie Panstwo zmienic stanowiska ale chyba nie macie zludzen? Chyba „rozlecial sie bo upadl” juz dawno nie ma sensu.
Z powazaniem,
T. Persuader, 10/2020
Inne tematy w dziale Polityka