Lubię Kemira.
Człek niebanalny, inteligentny, umie po polsku, nie banuje, nieraz strzeli celną ripostą - jednym słowem - salonowiec "co się zowie". Ostatnie jego teksty nawet przeczą redakcyjnej narracji, że "PO jest be, a PiS jest wonderful" i mogę pojąć jego myślowe katusze, które ostatnio opanowały jego jestestwo.
PiS zaczyna wraz ze swoim szefem skręcać w stronę kanału burzowego i on to widzi, choć non stop wierzy, że Kaczyński jest "państwowcem", który stracił kontakt z realem. Nasz Szlachetny Kemir nie widział hipokryzji, synekur, cwaniactwa, tryumfalizmu i szczerbatego uśmiechu prezesa, bo jest wyborcą partii, o której mowa. Zdarza się. Możemy mu wybaczyć zapatrzenie w "naprawę kraju" i "dobrą zmianę", która zaczyna nas kosztować wymierne miliony. Przecież to on jednak pisze, że coś "nie gra", że Kaczyński winien przejśc na emeryturę, że w partii doszło do dzikich wojenek o stołki i większość w Sejmie.
Napiszmy jednak (choć z bólem pewnym), że Kemir żle ocenia przyczyny i skutki. Wg niego nie cała doktryna PiS-u jest zła - tylko momenetami zawodzą ludzie, albo sytuacja przymusza naszych wspanialców do dziwnych i niezrozumiałych poczynań, które jednakże byłyby usprawiedliwione, gdyby "wszystko poszło dobrze".
Czyli Kemir nie neguje szczujni Kurskiego, kupowania posłów, jumania sądów i prokuratury, debilnej legislatury - tylko martwi się, że to właśnie PiS-owi się przytrafia i że to nie "wina Tuska".
Takie są jego przemyślenia. Partia zawodzi - żle. A gdzie tu Państwo, Polacy, ich dobro?
Nigdzie.
Kemir brawurowo stawia znak równości pomiędzy pisowskim bezhołowiem a losem obywateli. Prawdopodobnie (wg Kemira) nie byłoby Polski, gdybu nie było PiS-u. Opozycja, Tuski, Budka i Hołownia to zło o wiele większym kalibrze. To zdrajcy. Albo pisiaki się zreformują i pójda po rozum do głowy, albo galaktyka zapadnie się w Wielką Czarną Dziurę i nastanie wielka nicość okraszona utratą suwerenności na rzecz Niemiec, Unii, Rosji, globalizmu (wybierz po uważaniu).
Innymi słowy - kolo widzi wady i je wytyka, ale jego tyrady "czemu tak się dzieje" pozostawiają (mówiąc kolokwialnie) wiele do życzenia.
Jedno mu trzeba przyznać bez bicia! Popełnił jedno zdanie, które przejdzie nie tylko do salonowych annałów, cytuję z pamięci:
"Trza dziadzi z Żoliborza wstawić do ogródka bujany fotel i niech się buja".
I niechże nasz Kemir pozostanie w zdrowiu, o które dba nasz zapobiegliwy rząd.
Czego życzę ....
Inne tematy w dziale Rozmaitości