Jeszcze oficjalnie jej nie ma. Pada snieg z deszczem i wieje zimny wiatr. Przenikliwie marzne na balkonie gdy wychodze na papierosa.
Ale jakies szalone zjawisko meteorologiczne wisi w powietrzu. Przeczuwam je po tym, jak moje serce reaguje na skoki cisnienia.
Towarzysz Bol zdekonspirowal sie i wyruszyl na emigracje polityczna. Spalilam jego legitymacje partyjna.
Przygladam sie sobie w lustrze i mam ochote kupic nowa sukienke i pasujace do niej pantofelki.
Z poczatkiem kwietnia wiosna przyjdzie, a z nia stokrotki, zabki, truskawki i dzdzownice.
I moze jeszcze ktos? Taki dosyc wysoki facet, zdaje sie, ze z zawodu archeolog, ktory konsekwentnie przesladuje mnie od dobrych dwoch lat (a prawde mowiac, to znacznie, znacznie dluzej), za co jestem mu dozgonnie wdzieczna.
P.S. Ten nieprawdopodobnie przystojny gosc w hotelu nad morzem zeszlego lata to tez byles Ty?
Inne tematy w dziale Rozmaitości