artemida-moderna artemida-moderna
334
BLOG

Poeta w piekle

artemida-moderna artemida-moderna Rozmaitości Obserwuj notkę 10

Wladyslaw Broniewski

"Bar pod zdechlym psem"

 

Zanim sie serce rozelka,

- czemu - a bo ja wiem? -

warto zajrzec do szkielka

w barze "Pod Zdechlym Psem".

 

Hulal po miescie listopad,

dmuchal w ulice jak w flet,

w drzwiach otwartych mnie dopadl,

razem do baru wszedl.

 

"Siadaj, poborco lisci,

siewco zgryzot wieczornych!

Czemus drzew nie oczyscil?

Kiepski z ciebie komornik.

 

Lepiej by z trzecim kompanem...

Zreszta - mozna i bez..."

Ledwiem to rzekl, juz stanal

trzeci moj kompan: bies.

 

"Czym to ja sie spodziewal

pic z takimi jak wy?

Pierwszy bedzie mi spiewal,

drugi bedzie mi wyl.

 

Cyrk! Kompania! Na zdrowie!

Pijmy glebokim szklem.

Ja wam dzisiaj o sobie opowiem

w barze "Pod Zdechlym Psem"...

 

I ponioslo, ponioslo, ponioslo

na calego, na umor, na ostro.

I listopad pijany, i bies,

a mnie gardlo sie sciska od lez.

 

I ponioslo, ponioslo, ponioslo,

w sali uda o uda trze fokstrot,

wkolo chleja, caluja sie, wrzeszcza,

nieprzytomnie, glupawo, zlowieszczo,

 

przetaczaja sie fala pijana,

i tak - do bialego dnia...

Milczac pijemy pod sciana

diabel, listopad i ja.

 

"Diable, bierz moja dusze,

jesli jej jestes rad,

ale przezyc raz jeszcze musze

moje czterdziesci lat.

 

Daj w nowym zyciu, diable,

milosc i smierc, jak w tem,

wiatr burzliwy w zagle,

mysl - poza dobrem i zlem.

 

Znow bede bil sie i kochal,

bujnie, wspaniale zyl.

Radosc, a nie alkohol,

wlej mi, diable, do zyl..."

 

Diabel byl w meloniku,

przekrzywil go: "Zyles dosc,

to dlatego przy twoim stoliku

siedzimy: rozpacz i zlosc.

 

Glupios zycie roztrwonil.

Zycie - to jeden haust.

Slyszysz, jak kosa dzwoni

stara znajoma, Herr Faust?

 

Na diabla mi dusza poety,

- tak diabel ze mnie drwi -

w wierszes wylal, niestety,

resztki czlowieczej krwi..."

 

Znikneli czort z listopadem,

rozwiali sie - gdzie? - bo ja wiem?

a ja na podloge padam

w barze "Pod Zdechlym Psem".

 

Szumi alkohol i wiecznosc...

Mrucza: "Zalal sie gosc"...

A ja: "Zgodzcie na Droge Mleczna

taksowke... ja juz mam dosc..."

 

 

nieodgadniona

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Rozmaitości