Kiedy mialam dziesiec lat dostalam od Swietego Mikolaja ksiazke pod poduszke. Byl to wybor wierszy dokonany przez Wiktora Woroszylskiego p.t. "Nastolatki nie lubia wierszy". Ksiazka zostala przepieknie wydana przez wydawnictwo "Nasza Ksiegarnia" w 1967 roku w opracowaniu graficznym Bohdana Butenki.
Zanim spotkalam mojego pierwszego ksiecia z bajki na poczatku liceum przeczytalam te ksiazke setki razy, tak ze wiekszosc zawartych w niej wierszy znam na pamiec. W ksiazce tej suszylam moje czterolistne koniczynki i liscie klonu ze spaceru po parku, szarotki z Tatr i krokusy z Pienin, te wszystkie male podarunki od zakochanych chlopcow, ktore oni podrzucali na lawke szkolna w czasie przerwy.
Jest to wiec ksiazka - skarb, bialy kruk na mojej polce i w moim sercu. A oto jeden z moich ulubionych wierszy z rozdzialu zatytulowanego: "Dla Ciebie, Moja Milosci":
Carl Sandburg "Odjechala"
Kazdy kochal Chick Lorimer w naszym miasteczku
Daleko stad.
Kazdy kochal ja.
Bo harda dziewczyne, ktora idzie za swoim marzeniem,
wszyscy mezczyzni kochaja.
Nikt nie wie, dokad poszla Chick Lorimer.
Nikt nie wie czemu walizke spakowala
...troche starych rzeczy i odeszla
Z malym podbrodkiem naprzod wysunietym.
Z miekkim wlosem sypiacym sie niedbale
Spod szerokiego kapelusza.
Tancerka, spiewaczka, smiejaca sie namietna kochanka.
Czy dziesieciu czy stu mezczyzn gonilo za Chick?
Czy pieciu czy piecdziesieciu mialo serce zlamane?
Kazdy kochal Chick Lorimer.
Dokad odjechala nikt nie wie.
(przelozyl Czeslaw Milosz)
Inne tematy w dziale Rozmaitości