Relacja bezpośrednia korespondenta z miejsca już niedługo dotkniętego zarazą.
Biedronka:
- chusteczki higieniczne 3w 10x10 przed tygodniem 2,69 PLN, dzisiaj 4,49 PLN. Całe szczęście nie zmieniła się znacząco cena papieru toaletowego jako dobrego substytutu;
- rękawiczki lateksowe 100 sztuk: 18,89 PLN, na półce została jedna paczka, ceny sprzed tygodnia nie znam;
- maseczek ochronnych już brak.
Do sklepu wybrałem się bladym świtem tuż po otwarciu o 6:00 (po nocy może wirusy wyzdychały?) niespodziewanie było już dość wielu klientów - widocznie mieli takie same przemyślenia. Przy stoisku z pieczywem kobieta w średnim wieku rugała starszego mężczyznę o dotykanie bułek bez foliowych rękawiczek ochronnych.
Na półkach i w chłodniach zalegają stosy mięsa, wędlin, nabiału widać natomiast, że powodzeniem cieszyła się mąka, cukier, przetwory w słoikach i puszkach (fasolka, gołąbki, klopsy, śledzie). Na mięso i wyroby wędliniarskie dosyć znaczne promocje, przykładowo jakaś ogonówka pakowana z 16,99 na 12,99 PLN za kg.
Ogólnie ludzie mało ze sobą rozmawiają, starają się maksymalnie skrócić czas wspólnego przebywania, kasjerka mrukliwa, jedyne słowo jakie usłyszałem od niej to "Wszystko?".
Wniosek:
Rząd powinien rozważyć utworzenie lotnych inspekcji antyspekulacyjnych, można tu iść na współpracę z inicjatywami obywatelskimi i związkami zawodowymi. Należy zaostrzyć kary za zachowania o charakterze spekulacyjnym wśród handlowców, oraz za celowe lekceważenie zasad higieny i bezpieczeństwa przez aspołecznych obywateli.
Inne tematy w dziale Gospodarka