Ukazało się Obwieszczenie Ministra Środowiska "w sprawie wysokości stawek należności za korzystanie ze śródlądowych dróg wodnych oraz śluz i pochylni, na rok 2011" (link). Ot, zwyczajowe obwieszczenie, które osobom i firmom korzystającym z dróg ustala opłatę za to, że na drodze się znajdą...
Nieporozumieniem jest fakt, że drogi (wodne) są obciążone jakimikolwiek opłatami w sytuacji, kiedy nie da się nimi przemieszczać. Wisła jest drogą "nieprzejezdną" już od dość dawna, Odra straciła swoje walory transportowe w roku bieżącym. Na utrzymanie dróg (wodnych) pieniędzy nie ma - czego skutkiem są m.in. powodzie.
Nieporozumieniem jest fakt, że zarządcą infrastruktury dróg (wodnych) jest Minister Środowiska. Minister troszczy się o to, by chronić miejsca, które nie czyszczone regularnie zmieniają bieg rzek i powodują powodzie. Jak choćby w Świniarach na Wiśle, gdzie bezpośrednią przyczyną przerwania wałów był ustanowiony niedawno rezerwat...
Nieporozumieniem jest też to, że polityka transportowa Polski koncentruje się na drogach dla TIRów, po macoszemu traktując kolej, a lekceważąc kompletnie drogi wodne. Minister Środowiska jest uczestnikiem lobbingu na rzecz TIRów, blokując od 15 lat przyjęcie przez Polskę międzynarodowej konwencji w sprawie dróg wodnych przebiegających od Bałtyku do Czech i z Niemiec na nasze wschodnie i północne granice.
Ten - i inne wnioski - płyną z odbytego właśnie w Gdyni Powszechnego Zjazdu Ekonomistów, Menedżerów, Prawników i Historyków Morskich (link).
Inne tematy w dziale Gospodarka